Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość życiowy

czy warto pokazywać złość

Polecane posty

Gość życiowy

To bardzo trudne pytanie. A czy złość może pomóc.Na przykład dam moją jeszcze żonę. 18 miesięcy po urodzeniu dziecka powiedziała mi że mnie nie kocha i wiele razy dawała temu przykład.Później żałowała lecz nigdy nie przeprosiła.Cały czas była nie fer wobec mnie. No a teraz po 6 latach małżeństwa chce odejść wprawdzie można tak powiedzieć że to wspólna decyzja. Gdyż nie mam już sił do walki. I jeszcze powiedziała że nie wiem czy chcesz to wiedzieć ale mam kogoś. Czasem myślę że jak bym nawrzeszczał to choć mi by ulżyło. Ale czy warto. Może podobne kobiety jak moja żona coś na ten temat napisały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
dobre spostrzeżenie. Nie chce pokazywać złości ale tak na przyszłość chcę wiedzieć żebym w trudnej chwili wyhamował.To było naprawdę dobre i mądre. Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardziej dopieczesz obojętnością. Jeżeli chcesz dopiec. Złość to uczucie, słobośś. Obojętnosć potrafi \"zabić\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
pikok czy naprawę uważasz że złość to słabość. Przeciesz już nie będę z Nią to może nie zaszkodzi pokrzyczeć. Mi się wydaje że skoro jest złą kobietą to może się jej "(należy)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedziałam ci. Obojętność bardziej zabija niż złość. To inne uczucie, właśnie obojętne. Moze ona chce, żebyś krzyczał, wyzywał i co? będzie miała co komentować. Tylko tyle. Chcesz tego? Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maszka z bialegostoku
Jak najbardziej warto okazywać złosć, ale w relacjach, które chce się utrzymywac. jesli teraz chcesz sie rozstac z żoną i jej dosrac za wszystkie upokorzenia, to pokaz obojetnosć - to ją bardziej zaboli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak chcesz sie wykrzyczeć to idź do lasu, wrzeszcz do woli, walnij nogą w pień, wyżyj się. Albo idź na siłownię, albo nie.... wpadnij na na moją działkę, trzeba co nieco przekopać.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----------------------------
dobrze prawią Złość, gniew, łzy wtedy jak chcesz ratować Bo to emocje - a emocje są jak się kocha i chce kochać Obojętność - wtedy gdy masz w dupie :) I tak miej właśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
bardzo mądre te podpowiedzi ale na czym ma polegać ta obojętność. Np:ona. jedź do sklepu. Ja. Nie chce mi się. Czy jak może wogóle nic nie mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----------------------------
a macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem, dopóki jesteście jeszcze razem powinieneś pomagać ale tylko w przypadku gdy jest dziecko. A jak nie ma to olej. Zyj swoim życiem. Napisz cos więcej o swoim związku. Jak myslisz, dlaczego ona chce odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
jak już pisałem mamy syna teraz ma 6 lat. I mówię odrazu że go kocham i jest dla mnie najważniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----------------------------
no to jak dziecko jest to inaczej No to masz klops przykro mi :( wytrzymaj do rozwodu i już Kurde kolejny przykład, który mnie zniechęca do małżeństwa i dzieci posiadania ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego żona chce odejść? bo ma kogoś? a skąd się wziął? co zrobiłeś źle, że wybiera inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
to był chory związek ale teraz dopiero to wiem. Wieczne moje błagania,płacze,rozmowy itd. Mogę tak dalej ... Powiedziała ostatnio że ma kogoś i niewiem czy brać rozwód ze wspólną wina czy z jej winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----------------------------
dlaczego pikok zakładasz, ze on coś źle zrobił ? może to ona jest po prostu uczuciowo pusta jak skorupka? to że jest kobietą nie oznacza, iż ma uczucia :) moim zdaniem oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
ej -------- nawet nie wiesz ile dzieci dają energi. Co dzień dają powody do życia do tego aby być odpowiedzialnym. Sama radość a w trudnych chwilach gdy po cichu lecą ci łzy a on zobaczy przyjdzie przytuli i bez powodu przeprosi choć nie mam za co. Ale musisz je naprawdę kochac wtedy to uczucie jest wielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nic nie zakładam, chcę dotrzeć do niego.Żeby opowiedział to od swojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----------------------------
rozumiem - do obu odp Co do dzieci: wyobrażam sobie, ale poczucie, że ranię dziecko (rozwodem np.) wykonczyło by mnie Nie wiem czy zniosłabym poczucie winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
chory związek to taki gdzie w pojedynkę walczysz z o utrzymanie rodziny. Zawsze no może nie zawsze ale to ja walczyłem.Napewno coś po drodze spieprzyłem ale nie jestem wstanie powiedzieć co. Nikt nie jest doskonały ale też nie dałem powodu aby byc w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co skłoniło Ciebie i Twoją obecną małżonkę do ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
no to jesteśmy prawie w domu -------- tak właśnie się czuje. Że to ona lub my niszczymy rodzine a dziecko cierpi. Tego nie mogę znieść że w 100% nie pokaże ani nie naucze Go co to rodzina. Bo jaki przykład mu damy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
z mojej strony skłoniła mnie ogromna miłość do niej. Z jej nie jestem pewien czy to miłość ,litość lub przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby cokolwiek pokazać dziecku, trzeba być odpowiedzialnym. A u was tego brakło, nie chcesz powiedzieć co sie stało, ok, Twoja sprawa. Ale na pewno wina leży po obu stronach. Lepiej być ojcem na odległość ale dobrym i odpowiedzialnym, niż wychowywać dziecko w złym i bez miłości środowisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----------------------------
z drugiej strony będąc na siłę z żoną, która Cie nie kocha i nie szanuje - też nie dasz dziecku przykładu rodziny i koło się zamyka w swej beznadziei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
Ty ------ i inni którzy odpisali jesteście bardzo mądrzy. Nie umieszczacie pochopnych wypowiedzi. Dziękuję i nie znikajcie. Może jak dla was jest późno to rozumie ale jutro bym popisał. Nie mam spania przez ten związek więc będę tu siedział. A może ------- byś zmienił pseudonim na mesjasz lub coś bo uważam że powinieneś i nie nabijam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----------------------------
o kurcze :) zawstydzę się Dziś tu pewnie nie zabawię długo, ale jutro zajrzę i poczytam :) Jest jeszcze jedna opcja: porozmawiaj z żoną i poproś ją o w miarę dobre relacje z Tobą dla syna Zakładam, że kocha dziecko i jak porozmawiacie na spokojnie to się dogadacie (przynajmniej w tej kwestii)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
ona jest najlepszą matka na świecie zaraz za naszymi mamami. Niech tylko choć raz utrudni mi kontakt a będzie tego żałować. Nie chce z nią rozmawiać bo się panoszy i tyłek ma wyżej niż głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×