Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Minea777

pytanie o narzucającą się przyjaciółkę!!!help

Polecane posty

Gość Minea777

Pomóżcie bo naprawdę nie wiem jak się zachować. Mam bliską koleżankę od jakiegoś roku zbliżyłyśmy się do siebie bardzo, było super ale ona coraz częściej zasypuje mnie różnego rodzaju wyznaniami jak jej jestem bliska, jak jest super itp ( i uprzedzam z góry - nie wyjeżdżajcie z podtekstami erotycznymi boto nie wchodzi w grę ). Chce ze mną spędzać mnóstwo czasu, codziennie pisać smsy itp,aż tak bliski kontakt mi nie odpowiada, mam rodzinę, dziecko, przesadność jej zachowania w moim odczuciu powoduje że wręcz mnie od niej zaczyna odrzucać. Czuję się w tym wszystkim źle bo nie chcę jej zranić ale też męczy mnie to koszmarnie. Może macie jakieś porady jak się zachować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minea777
no niechże ktoś odpowie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minea777
luuudzieeeee pliz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiop
nie odpisuj na smsy, moze do niej dotrze, że nie masz aż tyle czasu jak ona by chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlet1976
Cześć-ja ci powiem ze też mialam taką koleżankę,która strasznie mi wchodziła na głowę ze swomi problemami,az tak do przesady,cały wolny czas własciwie chciala spędzać ze mną i wiem ze to jest męczące.Muszisz jej dać do zrozumienia,że masz obowiązki rodzinne i nie może ci tak zabierac czasu,np delikatnie zaproponowac czy nie mogła by cię odwiedzać w jakis konkretnych godzinach, czy coś w tym rodzaju,ustalić ze mozecie się spotykać w wekendy,wieczorami nap przyklad.Jesli jej bedzie zalezało na znajomosci z Tobą to powinna zrozumieć ..../ dopowiem jeszcze ze juz mam spokój bo się pokłócilam z tą swoja byłą znajomą i mam spokój/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiop
poza tym (skoro masz rodzinę to nasuwa sie to, że jestescie obie dorosłymi kobietami) wziąć na rozmowe, herbatka/kawka i wyjasnic, że nie mozesz jej poswiecac az tyle czasu, ze doceniasz ze jest przy tobie, ze tak sie polubiłyscie, ale masz tez inne obowiazki- jak jest mądra to zrozumie, jak nie zrozumie no to nie ma sie co użerać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapalaczka
Może po prostu napisz prawdę, a najlepiej porozmawiaj z nią? Że bardzo ją lubisz, ale nie ejsteś przyzwyczajona do tak bliskiego kontaktu. Jak mniemam nie masz w ogóle osoby (innej rpzyjaciółki), z którą miałabyś tak zażyły kontakt? Wyjaśnij jej, że naprawdę zależy Ci an znajomości z nią, cenisz ją jako blizką osobę, ale czujesz się osaczona. Wyjaśnij, że to nie sprawa personalna - po prostu tak masz :) Tylko wszystko spokojnie, jeśli naprawdę nie chcesz by się smiertelnie obraziła to podkreślaj jaką rolę (ważną) pełni dla ciebie znajomość z nią, ale... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minea777
dzięki za odzew dziewczyny! to przede wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minea777
poza tym to tak, ona ze mną pracuje więc i tak jesteśmy skazane na kontakt ciągły ale jak widać nie wystarcza, ze 2 3 razy tygodniowo widujemy się jeszcze po południu przy innej okazji..na dodatek chce jeszcze teraz poznawać naszych mężów ale zupełnie nie mam ochoty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minea777
chyba będe musiała z nią porozmawiac ale wiecie ja jestem tak mało asertywna...wiem że to mój błąd ale taki mam charakter, ale pewnie albo asertywność i wiem że ją zranię albo będę żyła w mękach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgft
Wiesz co? u mnie było to samo tylko ze ja nie mam jeszcze swojej rodziny, kolezanka chciała cały czas ze mna pisać smsy gadać przez telefon, pisała mi smsy nawet takie "Ide do sklepu kupić sobie kawę" no sama powiedz po co mi takie rzeczy pisała? Mieszkałysmy od siebie 17 km. Razem chodzilysmy do LO, gdy nie przyszłam do szkoly to ona tak samo nawet potrafiła przyjść do szkoly zobaczyć czy jestem jak mnie nie było to do domu zwiewała. Było mi cieżko bo też czasami takie wyznania miała co do mnie. Wiem że była sama i nie potrafiła się zakochać z wzajemnością mało tego zaczęła sie zachowywac tak jak ja, tak samo się ubierała te same ciuchy i kolory :/ martwiłam się bo moi znajomi zuwazyli że ona chce mnie kopiować chce zebym spedzała z nią całe dnie i wciąż miała z nią kontakt :/ i tyle się stało że związała się z moim szwagrem :/ chciałam się od niej uwolnić, ale jakoś oni się zgrali, mają dziecko, sa po slubie, kontakt się sam urwał, ale rodziną prawie jestesmy jakby nie patrzec i boję się ze za jakiś czas będzie to samo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minea777
załamanapalaczka, właśnie...nie mam nikogo takiego, nigdy nie miałam tak bliskiej relacji z kobietą bo nigdy nie trafiłam na nikogo z kim by można było w taką relację wejść, no na właściwą osobę po prostu, teraz wydawało mi się że trafiłam, nam obu! przez pierwszy okres znajomości rzeczywiście rzuciłam się w jej wir, kontakt był częsty ale od jakiegoś czasu czuję przesyt, naprawdę, sama nie spodziewałam się że coś takiego poczuję! zależy mi na niej ale nie dam rady tak funkcjonować, odmówić sobie kontaktów z wszystkimi innymi, spraw rodzinnych czy nawet słodkiego odpoczynku po to by być z nią w ciągłym kontakcie i te jej ciągłe wyznania, pewne słowa, ważne, które między nami padły są wyjątkowe ale w nadmiarze...ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiop
jak widać temat jest popularny, raz sie rozwiąże sam a raz mu trzeba pomóc- od Ciebie zalezy jak to zrobisz. Ja myslę jednak, ze rozmowa da dużo, aczkolwiek dziewczyna chyba jest dosc nieszczesliwa, ze robi wszystko, zeby do domu nie wracać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapalaczka
Wiesz, jeśli naprawdę ją lubisz i chodzi tlyko o nadmierny kontakt to sądzę, że jej nie zranisz. Jasne, pewnie nie będzie super uradowana rozmową ale jak sobie rpzemyśli to na pewno będzie ok :) Najlepiej pogadaj z nią hmmm...pod koniec pracy (w taki dzień, ze ona np wie, ze nie możesz jej poświęcić więcej czasu, masz coś do załątwienia?). Tak aby rozmowa sie nie rpzeciągnęła i ewentualnie rozmowa nie zboczyłą z toru. Ona musi mieć czas bys trawić komunikat, bo w pierwszej chwili an pewno dotrze do niej ta "negatywna część". JAk sobie na spokojnie przemyśli co powiedziałaś to będzie raczej ok. Pamiętaj: - powtórz kilka razy pozytywne rzeczy - najistotniejsza część powinna paść 1 raz, w sposob jasny i klarowny (żadnego kręcenia) - najlepiej ułóż to sobie wcześniej - nie okazuje zdenerwowania (bo potraktuje to jako objaw kłamstwa, że np jej w ogóle nie lubisz), staraj się mówić spokojnie, z uśmiechem (ale bez przesady, ma to odebrać poważnie). - możesz na początku zaznaczyć, że masz jej coś do rpzekazania i żeby ci nie przerywałą (tak będzie łatwiej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minea777
tgft...to rozumiesz o czym mowa, my jesteśmy dojrzałe, mamy mężów, ja jeszcze dziecko..czuję się osaczona i mam ochotę uciekać gdzie pieprz rośnie ale trzeba to jakoś ułożyć po dorosłemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgft
wiesz.. na Twoim miejscu powiedziałabym Jej otwarcie "Przepraszam ale nie mam dziś czasu na spotkanie, chcę spędzić wieczór z mężem odezwe się jutro"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zubrówka
zrób to tak,zeby nie odczuła,ze coś się zmieniło. Powiedz,ze masz ostatnio duzo obowiazków i umawiaj się z nia w konkretne dni. Będziecie miały wtedy więcej tematów do rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minea777
tak będę musiała zrobić załamanapalaczka tylko nie wiem jak się do tego zbiorę w sobie...dziękuję za wsparcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapalaczka
No i jeśli faktycznie nie masz innje takiej rpzyjaciołki to bardzo ważne! Bo jeśli to nie sprawa personalna łątwiej będzie jej to zaakceptować - bo w gruncie rzeczy nie ma co "obwiniac siebie", jej duma nie ucierpi. Bo o to się głównie rozbija. Jakby wiedziałą, że jest tam jakś kaśka a jej móisz, że nie możesz wejsc w tak bliską relację to cóż...:P A tak to lepiej będzie jej to strawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgft
wiem że to uciążliwe ale ja wyłączałam telefon kiedy chciałam pobyć sama z facetem albo po prostu nie odbierałam albo pisałam że jestem z mężem i jestem zajęta musisz działać bo koleżanka wchodzi w Wasze życie i w Wasz dom nie możesz wciąż z nią przebywac bo jak pisałas masz rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minea777
wiecie dziewczyny, chodzi o to, że ja, może za późno, zorientowałam się, że jestem osobą, która nie potrzebuje takiego bliskiego i częstego kontaktu, czy tylko wtedy przyjaźń jest prawdziwa kiedy non stop się człowiek widuje i jest w ciągłym kontakcie? jestem typem zdystansowanym, któremu nie trzeba aż tyle i uważam że nie częśtotliwość świadczy o ważności relacji. Ciągle dostaję smsy że starsznie się stęskniła itp..a ja nie! wiem, że tego oczekuje usłyszeć ale ja tego nie czuję! Albo : czy z powodu naszej relacji od razu muszą się na siłę poznawać nasi mężowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgft
jak się wasi mezowie poznają to wiesz co będzie? będzie jeszcze czesciej szukała kontaktu wymyśli grilla albo wspolny wypad we wakacje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minea777
wiem....wiem też że to jest naprawdę bardzo uczuciowa i wrażliwa dziewczyna, nie chcę jej urazić a wiem, że cokolwiek dam jej do zrozumienia to i tak ją urażę, trudno mi z tym, jeszcze razem pracujemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapalaczka
Nie ma za co :) Wiesz, powiem ci że byłąm w podobnej sytuacji. Miałąm fakatlny okres w życiu (nie depresja) i nie miałam ochoty na żadne kontakty towarzyskie, zero nastroju i w ogóle... Na początku kręciłąm i mąciłąm (mam 2 przyjaciółki), ale rpzynosilo to marne rezultaty (odbierały to tak jakby przestało mi na nich zależeć). W końcu zebrałąm się w sobie i wszystko wyjasniłam. Podkreśliłąm, że nie chodzi o nie, że potrzebuję być sama. Że jest mi rpzykro, ze je krzywdzę i że nie to jest moim celem. Porposiłąm o czas i powiedziałam, że gdy mi "przejdzie" odezwę się. Po miesiącu o tej rozmowy zaprosiłam je na kawe i ciacho i było super :) Gadałyśmy o tym i w sumie pwoeidziały, ze w pierwszej chwili były zawiedzione iw ogóle poczuły się odrzucone, ale póżniej do nich wszystko dotarło i cieszą się, że czuję się lepiej :) Jak widzisz u mnie sytuacja była bardziej hardcorowa, ale z happy endem - ja przestałąm sie męczyć, one dopowiadać niepotrzebne rzeczy a ostatecznie wsyztsko jest jak dawniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minea777
czyli po prostu szczera rozmowa, nie wiem czy mnie na nią stać ale jeśli mam się za człowieka dorosłego to powinno. U mnie nie chodzi o zmianę na jakiś czas, tylko o to że nie odpowiada mi taki model przyjaźni a wiem, że to będzie dla niej cios bo usilnie wierzy, że mamy taką samą wizję, ja też tak myślałam dopóki rzeczywiśtość tego nie zweryfikowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapalaczka
Ja wiem, ze na cały czas, ale chodzi mi to, ze szczerość jest lepsza. Bo zaczniesz w końcu jej unikać, kłamać etc i rpzyniesie to odwrotny skutek. Gdybym ja nie zdecydowałą się na szczerą rozmowę pewnie straciląbym dwie naprawdę bliskie osoby. A tak zebrałam się w sobie (było trudno jak diabli), ale opłaciło się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlet1976
Jak razem pracujecie to i tak masie dużo kontaktu ze sobą więc nie rozumiem Twojej przyjaciółki ze ona tak az nadmiernie często by chciała przebywać w Twoim towarzystwie.Miernikiem przyjazni nie jest to jak się dużo spędza czasu ze sobą tylko w jaki zposób się go spędza.Poza tym szczerość zaufanie, poczucie ze można liczyć na kogoś itp.Ja mam przyjaciółki zktórymi się widze bardzo rzadko >Jedna pracuje wszkole i ma bardzo mało czasu a mieszka kawałek a moim miastem.Widzimy się raz na 3 miesiace dzwonily raz w ies.OO własnie teraz dzwonila to pogadalysmy troche:)Myślę ze też moglabyś jakos delikatnie przemycic ten argument... zdaje sobie sprawe ze takie rozmowy nie są łatwe ale jak się ich nie podejmie to się nic nie zmieni.Dorosła osoba powinna ogarnąć jakoś pewne kwestie....Tgft zauważyla ze kolezanka faktycznie moze w pewnym momencie wejsc w Wasze zycie nawet nie będąc świadoma powagi sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byly hipcio
Sama jestes sobie winna, skoro np. umawialas sie z nia kiedy nie mialas na to ochoty. Skad ona ma wiedziec, ze sie narzuca, skoro przystajesz na kazda jej propozycje spotkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgft
myśle że mężowie nie powinni się poznawać czuję że wtedy na pewno koleżanka weszłaby całkowicie w życie autorki zapewne snułaby plany dotyczące wakacji, jak wspólnie spędzić urlop, na pewno jakieś wspólne wyjścia do knajpek czy co wieczór grill na tarasie :/ rozumiem że każdy potrzebuje czasami chwili wyrwać się z domu na parę godzinek na ploteczki czy zakupy z koleżanką ale tutaj widze naprawdę że koleżanka chce by poświęcano Jej cały wolny czas :/ myśle że ten kontakt który jest w pracy jest wystarczający ewentualnie umówić się raz w tygodniu na kawę i ciacho i to by wystarczyło naprawdę. Dziwie się ze koleżanka mająca męza i dom czy mieszkanie ma tyle czasu by cały czas pisać dzwonić i spotykać się. Chyba musi być bardzo samotną osobą i nie mieć żadnych już znajomych by uczepić się tak jednej osoby :( ja bym się bała takiej sytuacji, na szczęście u mnieto koleżanka zerwała kontakt chyba sama się zorientowała się że jest to toksyczne nie tylko dla mnie ale i dla niej bo przecież ja Jej szczęścia dać nie mogę :/ ale gdyby była taka sytuacja jak u Ciebie to poczułabym się jakbym miała dodatkowego członka w rodzinie, jak dziecko którym trzeba się zajmować na okrągło :( trzeba jakoś dać Jej delikatnie do zrozumienia to że każda z Was ma swoje życie męża, dom. Człowiek po całym tygodniu pracy może być zmęczony, a chce poświecić się rodzinie, z dziećmi posiedzieć, z mężem, gdzieś do rodziny jechać odwiedzić teściów itd, wiem że to jest trudne by nie urazić Jej, no ale na dłuższą metę będzie to męczące jeszcze bardziej jeśli nic się z tym nie zrobi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minea777
Pewnie tgft, myślę dokładnie tak samo jak TY, wiedziałam od samego początku że tak powinnam zrobić, tylko potrzebowałam się upewnić, czy to nie ja czasem schizuję, czy to nie ze mnie czasem jakiś odludek, no i wsparcia do rozmowy bo to będzie dla mnie bardzo trudne! i za to ogromnie Wam dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×