Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wronazwronek

W ciąży z żonatym

Polecane posty

Gość panna z dzieckiem ma na ogół
i są wnuki pierwszej i drugiej kategorii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i masz..........
Rob co chcesz ,ale dla mnie to glupota pakowac sie w cos gdzie na starcie jestes przegrana -brak kasy -gadanie ludzi -brak faceta -dziecko nie ma ojca -szukanie na sile faceta ktory pokocha ciebie i cudze dziecko dodajmy do tego : - jego żona cie nienawidzi , jeżeli zostanie z mężem twoje dziecko tez będzie znienawidzone przez nią i swojego brata/siostrę - nie będzie miało wstępu do domu ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wronazwronek
a co z dziecmi których rodzice się rozwodzą i tatuś sie nie kontaktuje z dziecmi? a co z dziecmi których tatuś ginie w wypadku? tez powinno się je oddawac do adopcji lub usmiercać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perfumoholiczkaa
wronek ale tu mozesz ty zadecydowac o swojej przyszlosci a to czy facet od ciebie odejdzie -tego nie da sie przewidziec -na to nie masz wplywu ,bedziesz miec pretesje od samej siebie ze zrobilas tak a nie inaczej -ja bym sie nawet nie zawahala ,mimo ze mnie stac na 5 dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magd_us_1983o2.pl
Ja na twoim miejscu szukalabym go nawet jakbym miala wynajac detektywa pierwsze co bym zrobila to powiedziala o dziecku jego zonie ,ona ma prawo wiedziec z jakim sko...elem mieszka pod jednym dachem ,ja bym chciala wiedziec. po drugie primo alimenty i jeszcze raz alimenty spier..l mu zycie tak jaqk on tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w latach pięćdziesiątych w rodzinie mojej mamy tak było, najstarsza siostra zaszła ciążę i urodziła będąc panną, ale moi dziadkowie, przepisali to dziecko na siebie i stało się ono, bratem swojej matki pod względem prawnym. Była to tak głęboka tajemnica, że wyszła dopiero na jaw jak zainteresowani nie żyli już. Pozwoliło to cioci znaleźć sobie męża bez problemu i żyć w miare bezpiecznie w tym moherowym społeczeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na 100 proc usunelabym. jesli nie usuniesz to pozostaje ci pouganiac sie za pieniedzmi,alimenty itd... coz jeszcze mozesz zrobic.zawiadom przynajmniej jego zone,niech wie o wszystkim i niech podejmie jakas decyzje w ramach wlasnej rodziny. jego dwuletnie dziecko bedzie rodzenstwem twojego,wiec oni musza wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wronazwronek
hallo mamy wiek 21 wiec mysle ze to nie te czasy ze panna z dzieckiem jest ufo :-) ach, ja po te historii mimo iz jestem optymistką nie wyobrazam sobie życie i zaufania w najblizszych latach jakiemukolwiek męzczyznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" a co z dziecmi których rodzice się rozwodzą i tatuś sie nie kontaktuje z dziecmi? a co z dziecmi których tatuś ginie w wypadku? tez powinno się je oddawac do adopcji lub usmiercać? " oczywiscie,nie,bo one juz sa a tego jeszcze nie ma,wiec lepiej ziarenko usunac niz pozwolic rozwinac sie zyciu z 90 proc szans na popieprzony los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleś wpadła
bronić cię nie bedę bo wyszłas w tym momencie na szmatę, a rozum to masz w majtkach, więc skonczysz w spożywczaku, tak jak wszystkie twojego pokroju. Najpierw się mysli a nie rucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka wyraźnie napisała
że nie myśli o aborcji więc po co te dywagacje? Autorko, na Twoim miejscu skontaktowałabym się z tatusiem i powiedziała o Twoich zamierzeniach. Istnieje duża szansa, że tatuś tak zatrzęsie portkami, że sprawa się rypnie, że nie będzie robił żadnych problemów z alimentami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaa
bardzo sie ciesze,ze nie myslisz o aborcji. nie chodzi o to ,ze jestem przeciwniczka,bo nie jestem. ale chodzi o to,ze jestes rozsadna dziewczyna i wiesz co zrobic.Piszesz w pierwszym poscie,ze prosisz o pomoc,bo nie wiesz co zrobic,ale ja mysle,ze doskonale wiesz.Urodzisz i bedziesz szczesliwa :) teraz jest ci zle,wiele ci sie zwalilo na glowe,same niemile niespodzianki,potrzebujesz sie wygadac,wyplakac,,,i dobrze :) ,,,,ale jak juz bedziesz miec dzidziusia przy sobie bedziesz najszczesliwsza na swiecie,,,wierz mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibia
Gratuluję odwagi i podejścia. Ja urodziłam dziecko w wielu 20 lat, miałam skończone tylko liceum. Ojciec dziecka mimo, że spotykałam się z nim już 2 lata, powiedział że nie jego problem i odszedł. Na początku było ciężko, bardzo. Ale jak mały już się urodził wszystko się zmieniło moja mama zwariowała na jego punkcie, siostry i brat też, DUŻO mi pomgli, po roku poszłam na studia, zrobiłam licencjat, pracuję teraz w banku. Rok temu poznałam kogoś, nie było dla niego przeszkodą to że mam dziecko. I powiem wam że własnie po tym poznaje sie wartościowego człowieka, który kocha Cię pomimo wszystko. Swietnie rozumie sie z moim synem, zabiera go na wycieczki, do zoo, nad wodę kiedy ja musze zostac w weekend w pracy. Dziecko to cudowna sprawa, kwestia podejscia. Niewyobrazam sobie ze mogłoby go nie być i wstyd mi na samą mysl ze gdy patrze na te jego kochane oczy ze rozwazałam aborcję. Trzymaj się, zobaczysz że powoli wszystko sie ułozy. ps. nie znam kobiety, która by żałowała ze urodziła swoje dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibia za bardzo naiwne
żeby mogło być prawdziwe. Wymyśl inną bardziej łzawą opowieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibia
Cieszę się, że tak uważasz. Widzisz życie nie jest ani czarne ani białe... Ma różne odcienie, na początku było ciężko owszem, ale jak się mały urodził zmieniło się moje patrzenie na świat, wszystko poza nim przestało mieć tak wielkie znaczenie, on był najważniejszy i tak jest do tej pory. Ojciec mojego dziecka nie był żonaty, ale też go niechciał, niechciał mnie, niechciał kłopotu i obowiązków. Płaci alimenty przyznane przez sąd ale dziecka nie odwiedza. Synek do mojego partnera mówi po imieniu, bo tak ustalilismy. Uważam ze dziecko ojca ma tyko jednego jaki by nie był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wygląda wersja optymistyczna. Owdowiałem z dwójka dzieci i wiem jak to wygląda ze strony praktycznej, jakie są problemy z wychowaniem dzieci i nowym partnerem życiowym, ile trzeba kompromisów i samozaprcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibia
To współczuję Tobie, ale pewnie musisz być wyjątkowo dzielnym i silnym facetem. Ile dzieciaczki mają lat, jeśli można wiedzieć? Ja też zanim poznałam JEGO poznawałam różnych mężczyzn, dla niektórych moje dziecko było przeszkodą, dla innych przeszkodą było to że moje dziecko zajmuje mi wiekszość czasu, różnie sie zdarzało. Ale teraz mam nadzieję że jestem z odpowiednim mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×