Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smokii

O co chodzi z tym smoczkiem?

Polecane posty

Gość smokii

Co rusz natykam się na wątki o odzywczajaniu od smoczka? O co chodzi? Dlaczego rodzice to robią? Ja ssałam smoczek do 10tego roku życia, , zęby mam równiutkie, "nie padło mi na "mózg"nikt mi nie odzwyczajał od smoczka! Mam 30 lat, ostatnio nawet rozmawiałam z mamą na ten temat, skad i właściwie dlaczego stosowane były (są???) metody wydzierania smoczka? Czy matki nie mają poważniejszych problemów. a poza tym jaki jest motyw tego? Moja mama stwierdziła, że to "ciemnota" tak samo jak kiedyś bili dzieci za to , że pisały lewą ręką (było nawet powtarzanie klasy). Czasem dziwię się, na to co się dzieje współczesnie, przecież świat powinien iść do przodu. Kilka mies. temu jakaś kobieta zabiła swojego noworodka, bo pocałowala go w usta mając opryszczkę. Pielegniarka ponoć powiedziała jej, że można całować. Ale czy potrzebna do takiej wiedzy pielęgniarka??Jak pamiętam z dziecinstwa matka surowo przestrzegala,zebysmy jako dzieci absolutnie nie pili z butelki po kims dorosłym , czy używali sztućców, unikała też całowania w usta. Zawsze nam powtarzała, ze dzicko ma za słabą odporność i nie moze mieć kontaktu z wirusami dorosłego. Kilkadziesiąt lat temu na wsi ludzie takie rzeczy wiedzieli , a teraz?? Proszę mi powiedzieć jakie są motywy oduczania od smoczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaaamaaamaaa
Taaa i pewnie na spacerze oblizywała ci ten smoczek jak upadł ci na ziemię:o A w pieluchach pewnie siedziałaś do czasu pierwszej randki i do dzisiaj po kryjomu ciągniesz kaszę z butelki Mam nadzieję że to prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smokii
ni jest zadna prowokacja,. O co chodzi, nei rozumiem, dlaczego odzwyczajacie dieci od smoczka? Jakie pieluchy tu wtrącasz? Robienie w majtki to brak kontroli, czyli pewne upośledzenie? Wyjaśnij mi LOGICZNIE w czym masz problem ze ssaniem smoczka. Zszokowałaś mnie pisząc o "prowokacji", bo prowokację stosuje się w jakichś własnei poważnych , spornych tematach! Czyli co jest na rzeczy z tym smoczkiem?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smokii
Jesli chodzi o kasze z butli ciągnelam ją do 7go roku życia, też nikt mi nie wydzierał butelki! Później kasza odwidziała mi się. Żeby było ci "smutniej" w szkole byłam bardzo dobrą uczennicą, ukończyłam prestiżowy kierunek. No ale niestety taka jestem "tępa" , ze do dziś dnia nie dowiedziałam się czemu matki stresują i męczą dzieci wydzierając im smoczki>>>!!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggggggggggg
i co, na lekcjach tego smoka ssalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcsrwerw
a czemu nie oduczac skoro mozna oduczyc?? Dziecku nie jest niezbedny smoczek, ja swoje dziecko oduczylam jak mialo 9 mies i jakos nie ubolewam, ani ja ani dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja swojemu
nie dawałam smoczka od początku, a po co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smokii
Dzięki za artykuł.Kolejny raz jestem w szoku. Wada zgryzu? Wymowy??? (Od przedszkola byłam wypychana na wszelkie konkursy recytatorskie). Ze względu na ładną dykcję jak i , nei ukrywajmy umiejętność zapamiętywania lepszą niż u innych dzieci. Na lekcjach nie ssałam smoczka, chociaż szkoda, bo nudziłam sie strasznie , gdy inne dzieci dukały czytanki.. Czy wada zgryzu, nawet jesli mialaby miejsce tak was przeraża? Od czego są teraz powszechne aparaty? Nie sądzę, ze pamiętałabym , gdyby oduczono mnie smoka w wieku kilku miesięcy. Ale odbierać tą przyjemność później? Po co? Macie jakieś kompleksy? W artykule podano wszystkie możliwości co EWENTUALNIE może się stać, ale to jest rozprawa czysto teoretyczna! Wiecie ile można napisac na temat konsekwencji nie umycia rąk???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeffkkka-ma
Smokii - nie przejmuj się tymi atakami, 90% kafeterowiczek uważa się za idealne mamy, które widzą wszystkio najlepiej ;) Powiem Ci mój synek ma 2 latka, nadal daję mu smoczka do spania - bez niego cięzko byloby mu zasnać, nie chce go oduczać, narażać na stresy, słuchać jego płaczu i zawodzenia, a przy tym męczyć i siebie. Próbowałam mu nie dawać smoczka, ale żal mi się go robiło jak szlochał przez godzinę i nie mógł zasnąć. Może jak będzie miał 3 latka to już nie będzie go potrzebował - nie wiem, zobaczymy... Ja uważam że nic na siłę, oczywiście nie wszystkie dzieci potrzebują smoczka, jedne potrzebują żeby im spiewać na dobranoc, inne żeby je kołysać, jeszcze inne mają swoją przytulankę - moj synek na razie do spania potrzebuje smoczka i nie będę mu go na siłę odbierać. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaaamaaamaaa
Nie no!!!eeffkkka-ma, chyba przyznasz że co innego kiedy dwulatek ciągnie smoczka a co innego 10 latek. Mam jedenastoletnią córkę i nie wyobrażam sobie żeby jeszcze rok temu miała po ulicy chodzić ze smoczkiem w buzi:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze ty nie miałaś
krzywych zębów od smoczka, nie znaczy że inne dzieci nie mają. należy ostrzegać przed tym co się "może zdarzyć gdy..." to jak z paleniem papierosów: mogą prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, ale nie u wszystkich do nich prowadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawno sie tak nie uśmiałam
10 latka ze smoczkiem i 7 latka pijąca z butli kaszkę. HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA. Kuźwa i Ty piszesz o tym że dzisiejsi ludzie to ciemnogród? :D Dziewczyno, ssałaś smoka w wieku 10 lat :D:D:D:D:D HAHAHAHAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawno sie tak nie uśmiałam
Aż strach spytać w jakim wieku szczałaś do nocnika jeszcze :D 15? 20?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tez powiem
Słuchajcie, ja próbowałam odzwyczaić mojego malucha w wieku ok 1,5 roczku, To był dramat, 2 tyg darcia się wniebogłosy. Coś więc musi być w tym, ze to jest wielka przyjemność dla dziecka. Skapitulowałam. Mały sam jakoś zaprzestał smoczka ok 4tego roku. Dziś ma 5,5 roczku. Powiem wam, że teraz ja się pukam w czoło i sama nie rozumiem po jaką cholerę chciałam go odzywczaić od smoka? Przecież od tego się nie umiera! A to fakt, ze kobiety mają śmieszne ambicje. Koleżanki też sobie kpiły i dziwiły się , że Adaś ze smoczkiem jeszcze...Tylko co to za powód do dumy , że ich dzieciaczki nie ssały smoka? Raz wypomniałam to takiej "mądrej" sąsiadce , bo nasze dzieci chodzą do jednego przedszkola i cóż muszę powiedzieć ,że Adaś na tle innych jest o niebo bardziej rozwiniętym i inteligentnym dzieckiem. Szybko zaczął mówić, już całkiem ładnie czyta , nie miałabym nic przeciwko , zeby dalej ssał smoczka. W czym to niby przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guzikowa8
Niezle, 10 lat i smoczek? Pierwszy raz się z tym spotkałam..Hm, nawet się nigdy nei zastanawialam nad takim przypadkiem, ale w sumie to też , tak jak moja przedmówczyni , nie widzę logicznego powodu, dlaczego dziecko ma nie ssać smoczka? Bo mama się wstydzi? No to trochę żal takiej mamy. Ostatnio stałam w markecie i małzenstwo kłociło się, że "wstyd, bo mąż zaprosił gości a ciasta nie kupił"...To takie drobnomieszczańskie ambicje:) Moj dziubek od małego wypluwał smoczka, po prostu nie lubił , ale nie zastanawiałam się nad tym, żeby z taką bzdurą walczyć? Kupa i siku to co innego, bo tu chodzi o samodzielność, ale smoczek? Nichby nawet szedł z nim po ulicy? Kobitki to naprawdę mają kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynka_z_zapalkami
a i owszem, w bardzo wielu przypadkach dziecko ma wade zgryzu.... sama ssalam smoka do 5 roku zycia a pozniej jako 10latka biegalam 2 lata z aparatem na zebach i to przez to , ze mama nie oduczyla mnie w pore tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynka_z_zapalkami
ale u mnie to z cala pewnoscia byla wina smoka , gdyz pamietam jak ortodonta mowila o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kolezanka do 8klasyy
pila wieczorem mleko z butelki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petelkaw
Moja miala zęby poziomo:) a smoczka nie ssala:) taka uroda, ale czy to taki problem wielki ta wada zgryzu? Zawsze jest coś za coś. Etopirynę tez lepiej nei brać bo po co się truć, ale z drugiej strony po jaka cholerę się męczyć? To ze wszystkim można powiedzieć , ze warto i nie warto. a smoczek to nie trucizna. jak chce to niech ssie, Też jestem zszokowana postawą niektórych mamusiek tutaj. Jak tak reagują na ssanie smoczka u dziecka to ciekawe jak tolerują inne "problemy". Pewnie łopatą w łeb i do beczki po kapuście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaaamaaamaaa
nie chodzi o to że roczniak czy nawet trzylatek nie ma ssać smoczka, jeśli ma taką potrzebę, ale 10 lat to już chyba przesada:o Dziecko w tym wieku jest już bardzo kumate, samo wychodzi na podwórko i chodzi do szkoły. robi małe zakupy, a jednocześnie miałoby ssać smoka??? toż to szok!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoczkowa mama
ja smoka nie doiłam i mam krzywe zęby moje dziecko do 2 roku życia i ma proste.... ja małą oduczyłam szczerze tylko dla tego, że wstyd mi było z nią po ulicy z cycem łazić a po drugie, był kłopot jak spadł na ziemię czy jak się na noc zawieruszył. Teraz jest spokój, ale odzwyczajanie odbyło się spokojnie, bez łez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja smoka ssałam i wadę
zgryzu mam, moja siostra tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizska
Małe dziecko ssie smoczka, zeby sobie zasnąc , jak drzemi, albo chce się uspokoić itp. Raczej gdy bryka , bawi sie , je itd nie ma takiej potrzeby, Nie sądzę wiec że 10latek chodzi ze smoczkiem do sklepu. Raczej, gdy spi i jest w domu, ale może autorka się wypowie. Ja nie widziałam 10letniego dziecka ze smoczkiem, moze własnie dlatego,ze w tym wieku jest kumate i ssie sobie w domu. Niemowle puści bąka przy ludziach , a 10latek nie, co nie znaczy ,ze tego nie robi. Robi , ale nie przy ludziach. Więc w sumie może własnie problem tkwi w tym, że matki, któe tu się wypowiadają mają jeszcze bardzo malutkie dzieci, albo zbyt infantylne jak na swój wiek i matkom tym wydaje się , że kilkuletnie dziecko jest jak zwierzę,że nia ma swojego rozumu tylko trzeba je wytresować bo później nie będzie umiało dostosować się do sytuacji. Oczywiśćie, jesli kobieta boi się , ze dziecko jej będzie za głupie i wyjdzie ze smoczkiem na ulicę a ta się spali ze wstydu, no to musi sobie zapowbiegawczo ustawić dla własnego spokoju malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mam zamiaru
oduczać mojego synka ssania smoczka. w końcu smoczki są dla dzieci. ja ssałam do 4tego roku zycia i z rodzeństwa mam najprostsze zęby!! uważam jednak że 10 cio latek ze smoczkiem to już dość dziwne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała zuzia moja
Faktycznie, to dziwne, ale jak się zastanowię to nie wiem niby czemu, nie mogę powiedzieć , że to zboczenie, bo nikt tego nie zakwalifikował w ten sposób. No tak, krzywyz zgryz, ale co my o krzywym zgryzie, jak większosc dzieci rodzi się w wielkich miastach? No to spojrzcie z tej strony, to dopiero neiodpowiedzialność kobiet. Przecież to jest trucie od dziecka całego organizmu człowieczka? I co wy na to. To większa patrologia niż jakis krzywy zgryz. Chyba trochę niekonsekwencji jest w myśleniu kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na tym forum mnie już
nic nie zdziwi...w końcu skupia ono skrajne przypadki.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to czytałycie
Dzieci zazwyczaj są do smoczka przyzwyczajane przez rodziców. To oni, zamiast przytulić, ponosić, porozmawiać z niespokojnym maluchem, wkładają mu do buzi smoczek. Dziecko często wcale się go nie domaga. Na spacerze śpi spokojnie, a w buzi nie wiadomo dlaczego tkwi smoczek. To nie świadczy dobrze o sposobie traktowania niemowlęcia. Pamiętaj, że smoczek podajemy tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Tekst pochodzi z książki Jolanty Zdzienickiej Małe Dziecko Cały atyluł pod adresem http://www.rodziceradza.pl/Smoczek_–_wrog_czy_przyjaciel,art,24478.html Miłej lektury :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×