NIENAWIDZE TEŚCIOWEJ

- jest głupia i tempa - wtrąca się we wszystko - ciągle niezadowolona z życia - wiecznie tylko mówi : "jesteśmy z ojcem chorzy" albo "nie mamy pieniędzy" - chociaż nikt o to nie pyta - okropnie gotuje - podsłuchuje i wtrąca się w nasze sprawy - nie potrafi się ubrać - nigdy nie powie że coś jest fajne i że coś komuś wyszło, a jej stałe teksty to "mogło być gorzej" "może nie jest wcale taka zła" i wiele innych tego typu - wylicza mnie z pieniędzy, MOICH pieniędzy, np "to ile Ty potrzebujesz? Przecież masz 1700zł. Za czynsz jest 330zł. My z ojcem potrafimy utrzymać się za 600zł" - ciągłe dopytywania typu: "a gdzie" "a kiedy" "a po co" a dlaczego" a z kim" jak mnie to wkurza" - do mojego partnera: "nie pij tyle bo wpadniesz w alkoholizm" czasem wypije piwo z kolegami - jeszcze nie jesteśmy małżeństwem, a mój luby mieszka u mnie, więc często słyszę teksty "jak za dużo wody zużywasz to przynoś ubrania do domu ja Ci będę prała" albo "w domu masz jedzenie możesz tu przychodzić jeść" Nienawidzę tej wstętnej baby poprostu!!! Tak mi działa na nerwy, że nie mogę na nią patrzeć!!! Zabiłabym gnide wstrętną!!!

aha i jeszcze stały tekst "trzeba się cieszyć z tego co się ma. Inni mają gorzej" na co kiedyś jej powiedziałam, że mnie matka uczyła przez całe życie, że nie należy się pocieszać tym, że ktoś ma gorzej tylko trzeba starać się równać do tych co mają lepiej. Jej odpowiedź "nie skomentuje tego"

:D tez mam jebnieta przyszla tesciowa

współczuję ci. Moja mama ma taka tesciową:/ juz od conajmnie 10 lat ze soba nierozmawiają.Czeka Cię trudna przeprawa przez życie:/

ja też sama sobie współczuje :O:O:O

moja teściowa jest kochana... mieszka jakies 500km ode mnie hahahaha

heh.. moja "tylko" 150 km ode mnie

no to ciężko w życiu będziesz mieć, nie wspomnę o tym co będzie jak pojawią się dzieci o ile chcecie mieć.

moja mieszka 2 bloki dalej :O jak kiedyś wyjechaliśmy i ta krowa dostała klucze od mieszkania żeby kwiatki podlać to przyszła z mężem na zwiady i splondrowała całe mieszkanie. Po naszym powrocie rzuciła tekstem że "chcieliśmy z tatom napić się herbaty ale nigdzie nie było cukru" :O:O:O:O

heheh dobre :D

też się boję o to co będzie jak zdecydujemy się na dzieci :O tragedia :( jak zacznie wtrącać się do wychowania to ją chyba zasztyletuje :O:O:O mało tego już nam zaręczyny planowali po roku znajomości :O:O:O

skoro masz partnera a nie męża to nie jest twoja teściowa

bazienka już awantura o to była i przynajmniej nie muszę chodzić codziennie na obiadki :D:D:D jedynie co niedzielę :O

prędzej czy później i tak nią zostanie :O

aha i jeszcze: grzyby w jej wykonaniu są obgotowane 5 razy,wręcz rozgotowane, obślizgłe, podsmażone na koniec na patelni z cebulką. W ogóle bez smaku. Kiedyś ja zrobiłam sos grzybowo- śmietanowy, na co ona wyjebała do syna z tekstem : "mogłeś tego nie jeść może się otrułeś i cie brzuch będzie bolał" oni oczywiście woleli "swoje" grzyby :O myślałam że ją zdziele tą patelnią z sosem :O:O:O:O

moja "tesciowa" planowala nam slub po roku znajomosci - na szczescie na razie jest spokoj :P

i przede wszystkim postanowiłam ostatnio, że nie mam ochoty jej widzieć na zaręczynach, niech sobie zdzira żadnej imprezy w jej obskurnym domu nie planuje :O:O to będzie nasz dzień i tylko nasz, a wszyscy dowiedzą się po fakcie :D:D:D ale będzie miała suka żal, już to widzę :D:D:D

a rozmawiałas ze swoim partnerem o zachowaniu twojej przyszłej teściowej?moze synuś przemówi mamusi do rozumu?

tak rozmawiałam z nim, jej nie da się przemówić do rozumu. Ma 3 synóws i każdemu z chęcią z butami w życie by się władowała. Po prostu staramy się odciąć od niej ostatnio

hmmm... BARDZO PODOBNY PRZYPADEK DO MOJEJ BABKI:/ ma 3 synów i każdemu się w zycie z butami władowała,moja mama wybiła mamusie synusiowi z głowy,jedna ciocia z nią mieszka i cierpi juz 25 lat a druga ciocia sie porostu rozwiodła i wyjechała z daleka od złego babsztyla:/

jeden syn z rodziną całkiem się od niej odcięli, drugi ma niestety tego pecha, że mieszka w tym samym bloku. Codziennie u niego przesiaduje pod jego nieobecność, pierze u niego swoje rzeczy tak jakby nie miała u siebie pralki, sprząta mu i prasuje, przy okazji wpierdala słodycze i plądruje po szafkach :O:O:O

aha i obowiązkowo ma klucze od jego mieszkania :O:O:O

plądrujące po szafkach jest sposób: zakupić w sex-shopie zestaw sado-maso w postaci pejczy, skór, kajdan, wibratorów analnych itd, można się szarpnąć na taki wypasiony krzyż do przypinania delikwenta :D schować wszystko do szafy to babon padnie na zawał na widok tego co musi przeżywać jej kochany syniusiek. pomysł kosztowny ale można opchnąć na allegro (to znaczy nie wiem czy na używane wibratory analne się ktoś skusi..). No chyba że zabawa się spodoba :D:D:D

a może Wy napiszecie coś o swoich "ukochanych" mamusiach? Tak na pocieszenie :P

Olej babe i tyle, mnie moja tesciowa tez wnerwia ale mam na nią wyje**ne i już. W koncu to nie za nią wychodzisz tylko za jej syna, moj akurat potrafi mamuśce czadu dac jak sie wpieprza gdzie nie potrzeba.

kiedy mnie na mdłości zbiera kiedy mam do niej iść i na nią patrzeć. Z chęcią bym ją olała, ale nie potrafię :O

bo zamiast się odciąć i starać, się żyć swoim życiem , sama się nakręcasz. Czasem tak jest.

najważniejsze żeby twój facet zawsze był po twojej stronie i potrafił mamusi dogadać jak już przesadza...!