Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 8semka

Czy zasłużyłam na takie traktowanie??

Polecane posty

Gość 8semka

Z ciekawości chciałam zapytać ojca ile jest warte nasze mieszkanie. Wpadł w szał, zaczął się drzeć na cały blok, że gówno mnie to obchodzi i że to jego sprawa, że już mi jakieś pomysły do głowy przychodzą i kazał mi "spierdalać" :(:( Jest mi strasznie przykro, przysięgam że pytałam tylko z ciekawości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8semka
pomocy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak pytasz to odpowiadamy
nie, nie zasłużyłaś :( może stwierdził, że masz złe intencje pytając?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8semka
no ale dlaczego nie zareagował spokojnie? Dlaczego z góry założył, że miałam złe intencje? :( W ten sposób to żona może reagować biciem swojego męża gdy ten jej daje kwiaty bez okazji (no bo przecież ma pewnie złe intencje- zdradził albo zamierza zdradzić)... Jest mi przykro, bo zawsze boje się go o cokolwiek zapytać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak pytasz to odpowiadamy
wiesz, może jest jakiś problem? może zadłużone mieszkanie albo coś w tym stylu? i może rzeczywiście się ojciec przestraszył, ze masz jakiś pomysł sprzedać, czy coś... ja bym się zastanowiła nad tą pierwszą opcją - jakiś kłopot z mieszkaniem a może ono formalnie nie nalezy do ojca ani matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak pytasz to odpowiadamy
ja bym na twoim miejscu, autorko, porozmawiała z ojcem i powiedziała, że zrobił ci takim zachowaniem przykrość :( moze wtedy zechce wyjasnic, o co mu chodziło ja już muszę wyjść z domu, więc miłego wieczoru 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8semka
nie, z mieszkaniem na 100% nie ma żadnego problemu, od ponad 20 lat do nich należy. Ale kiedyś była podobna sytuacja jak skomentowałam po pewnej rodzinnej imprezie świetny aparat, który zakupił wujek, wówczas nowinka technologiczna. Ojciec skoczył jak oparzony, zarzucając mi żebym sobie "sama zarobiła na taki aparat zamiast pieprzyć głupoty". A mi wtedy nawet to przez myśl nie przeszło, miałam jakieś 15 lat, a wiedziałam, że aparat może kosztować co najmniej kilka tysięcy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8semka
dzięki wielkie za pomoc obawiam się, że rozmowa nic nie da, on raczej nie należy do ludzi, z którymi się rozmawia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazynka z miasta
Powiedz swojemu ojcu, zeby ci nie wkładał w usta rzeczy, których nie powiedziałas,m tylko przyjął, ze mówisz to, co masz zamiar powiedzieć, bo takie traktowanie nie jest sprawiedliwe - jak karze cię za rzeczy, których ani nie zrobiłaś, ani nie powiedziałas - ani nawet nie pomyslałaś. Wiec, o czym mowa, bo moja mama też ma takie zajawki. Wydaje jej sie, że jak ktos beknie "o jaka fajna ksiażka" to ma od razu na mysli "chcę, zebys mi ją kupiła". Ale to jej problem, a nie mój, wiec jak wyskoczy z takim tekstem jak twój tato, to zaraz robie huragan i jest spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8semka
grazynka z miasta- cieszę się, że mnie rozumiesz. U mnie z kolei mama ma taki problem, że nie wolno przy niej nikogo pochwalić. Jak kiedyś powiedziałam jej, że mama mojego chłopaka ładnie wyglądała na weselu, to przez cały dzień się do mnie nie odzywała.... Jeśli chodzi o zrobienie huraganu to u mnie niestety nie ma takiej opcji- ojciec wpadłby w jeszcze większy szał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba nie bylo 1
tego typu zachowanie ojca, mowisz ze z nim sie nie da rozmawiac wiec ma takich charakter z tego widac i chyba niz juz nie zrobisz, swoja droga mozna sie juz do tego przyzwyczaic skoro zawsze taki byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8semka
Przyzwyczaić to nie bardzo, może jakby tylko marudził, ale on się tak drze, że kiedyś sąsiedzi pytali się mamy, czy wszystko u nas gra :O Jak byłam młodsza to potrafił na mnie podnieść ręke, teraz już raczej nie, ale czasem mi grozi- to nie jest miłe i nie umiem sie przyzwyczaic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×