Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malta0476

pyskaty trzynastolatek

Polecane posty

mam już dość własnego dziecka. straszne to co mówię ,ale tak czuję.może jestem straszną mamą albo sobie nie umiem poradzić .mój syn jest pyskaty ,zarozumiały i wszystko wie najlepiej. z drugiej strony nie mam z nim innych kłopotów dobrze się uczy ,nie pali , nie pije jest lubiany wśród rówieśników. mam wrażenie że tylko w domu i to w stosunku do mnie jest taki.denerwuje mnie jego ton.obwiniam w duchu wszystkich dookoła a najbardziej samą siebie,za to że nie ma do mnie szacunku. do tej pory jakoś się dogadywaliśmy dużo rozmawialiśmy o wszystkim.kiedy chce się do mnie przytulić(tak jeszcze to robi mimo wieku)mam ochotę go odtrącić.czasem chce mi się wyć.najchętniej wyprowadziłabym się z domu nie wiem jak postępować z tym moim trzynastolatkiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy nastoletek przechodzi w okresie dojrzewania okres nienawiści do rodziców i rodziny. jest to zupełnie normalne, a wręcz nienormalne jeśli tego nie robi. na coś takiego może pozwolić sobie tylko dziecko,które wie że jest przez rodziców kochane.on po prostu cię testuje. zobaczysz,prędzej czy póxniej mu przejdzie i jeszcze będzie mu za to głupio.potraktuj to jak naturalny proces i bądz cierpliwa. on po prostu zdaje sobie sprawe z tego ze go kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baarbapapa
mój ma 16 lat i powoli zaczyna w wypowiedziach znów przypominac człowieka :D cierpliwości, cierpliwości, cierpliwości - ten etap każdy musi przejść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jija
Przede wszystkim nie bój się okazywać uczuc! Kiedy masz wrażenie, że traktuje Cię bez szacunku, powiedz mu o tym. Tylko najważniejsza zasada: nie krzycz, nie miej pretensji. Powiedz mu, że jest Ci smutno i że Ty go traktujesz z szacunkiem. Nigdy, przenigdy nie odtrącaj go gdy chce się do Ciebie przytulić. Jak reagujesz gdy syn pyskuje? Czy sama kiedykolwiek krzyczysz lub traktujesz go w sposób władczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby to wszystko wiem ale im dłużej to trwa jakoś trudno mi uwierzyć że minie . ja pamiętam że też pyskowałam strasznie .minęło mi i bardzo żałowałam swojego postępowania. boję się że robię jakiś błąd w wychowaniu. dziękuję za słowa otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyznaję że też czasem krzyczę i wiem że to jest złe a najbardziej jak się zdenerwuję . czasem wolę się wcale nie odzywać ale czy to dobre wyjście ? mogę całkiem stracić z nim kontakt .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle ze na pewno nie stracisz z nim kontaktu.może spróbuj też troche "popyskować" w stylu nie chce iśc do sklepu po marchewke to obiadu niet.wrzuć na luz i nie przejmuj sie nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jija
Rozmowa jest bardzo ważna. Wiadomo, że każdy człowiek ma nerwy i czasem trudno je kontrolować, ale warto się starać. Jest taka zasada, że dzieci przejmują od nas sposoby kontaktu. Dlatego jeśli będziesz krzyczała na syna, on będzie krzyczał na Ciebie. A taka "rozmowa" niczego Wam nie da, może Was tylko oddalić. Najważniejsze, żeby syn czuł, że zawsze może mieć w Tobie oparcie i może porozmawiać o wszystkim i nie spotka się z krzykiem czy odrzuceniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może jednak popracuję nad tym luzem . mi też nie jest łatwo. jak każda kobieta mam też złe dni i jak jeszcze słyszę "dobra weż mi nie gadaj" albo "ty tam wiesz" itp.to serce mi pęka i chce mi się wyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baarbapapa napisała że wieku 16 lat pierwsze oznaki człowieczeństwa ?? to jeszcze ~~ 3 lata .ja oszaleję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jija
malta- oczywiście, że każdy miewa złe dni i nie jest wtedy łatwo być miłym i cierpliwym dla otoczenia. Ale powtarzam, to co ważne- pokaż dziecku, że mówienie o swoich uczuciach to nic wstydliwego. Jeśli jest Ci przykro, że chamsko się do Ciebie odezwał, powiedz mu o tym. Jeśli wyskoczysz z pretensjami lub krzykiem, to tylko go "nakręcisz". Jeśli natomiast spokojnie powiesz, że jest Ci bardzo smutno, że tak się do Ciebie odzywa, to odbierze to zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie ja mogę się nie odzywać 2 dni i nawet mu potem powiem że jast mi przykro że tak do mnie mówi to powie że nie widzi w tym nić złego i jak nie chce to nie muszę się do niego odzywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jija
Tak powie, trudno. Ale zobaczysz, to tylko słowa, długo nie wytrzyma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spróbuj go "olać". Nie nadskakuj, nie wymagaj, ale spokojnie mów co ma zrobić, spokojnie, bez żadnych komentarzy rozliczaj. Nie pokazuj uczuć, Ale gdy zapyta co siędzieje, powiedz mu ,że go kochasz. i jest ci przykro, że tego nie widzi.To jest cholernie trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jija
zgadzam się z pikok, za wyjątkiem stwierdzenia, żebyś nie okazywała uczuć. Uważam, że należy je okazywać, ale szczerze- żadnych oscarowych płaczów, fontanny łez itp. Wszystko szczerze i umiarkowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tatusiem mają więcej tematów motory samochody ,mecze ale też czasem mam wrażenie że nie rozmawiaja tylko "szczekaja" zresztą mój mąż nie umie rozmawiać o takich sprawach a sam nie dostrzega chyba problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jija
To porozmawiaj z mężem o tym! Niech pogada z nim o tym po "męsku". To, że jest facetem, nie zwalnia go z obowiązku poważnych rozmów z synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
, właśnie to miałam na mysli. Ja osobioście przerabiałam temat z policją, ja wzywałam, a potem gdy mnie pytał co czuję mówiłam spokojnie kocham cię i będę to robić tak dlugo jak będą cię kochać.Miał więcej niż 13 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pikok szczerze ci współczuję że doszło do tego że musiałaś wzywać policję.mam nadzieję że u mnie do tego nie dojdzie .chociaż jestem przygotowana na wszystko odkąd się urodził. dziś było super.przyniósł świadectwo trochę słabsze oceny niż w podstawówce ale nie najgorsze.kiedy przyszłam z pracy obiad już czekal na stole.razem zjedliśmy dał mi buziaka i poszedł na świetlicę pograć w bilarda.jego ton był łagodny i spokojny.cieszę się mogloby być tak zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy mój syn był malutki mąż nie bardzo się nim zajmował .zawsze wymyślała pretekst żeby nie , bo ja to zrobię lepiej.myślałam że jak dorośnie to się zmieni ąle jest jeszcze gorzej .widzę że syn stara się bardzo zadowolić tatusia a tatuś stawia mu coraz wyższe poprzeczki.wkurza mnie to .posuwa się nawet do wyzwisk ,z błahego powodu krzyczy na niego,wyzywa.jestem zła na męża i coraz bardziej go nie lubię .przykro mi ,że to piszę .nie chcę żeby tak było dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia mi sie podoba
moj syn ma 12 lat i mam podobnie do ciebie ,czsami jestem tak zla na jego pyskate odzywki ,ze jak wyjdzie z domu to chociaz mam spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×