Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vanesska28

O co mu tak naprawde chodzi?! Pomozcie mi rozgyzc jego psychike

Polecane posty

Gość Vanesska28

Witam Was wszystkich i nie ukrywam ze licze na Wasza pomoc :) Mam pewien problem. rzecz jasna z mezczyna. Nie potrafie zrouzmiec co mu tak naprawde po glowie chodzi i bardzo meczy mnie juz cala ta sytuacja, poniewaz raz wydaje mi sie ze jest dobrze a za chwile calkowita zmiana o 180 stopni. Tak wiec opowiem Wam cala historie w wielkim skrocie od poczatku... Pracowalam w barze...poznalam tam wielu facetow wsrod nich by Remik. Na samym poczatku kompletnie nie przypadl mi do gustu. wszyscy mnie przed nim ostrzegali ze nie szanuje kobiet poniewaz kiedys jego brat popelnil samobojstwo przez dziewczyne. Dla mnie on byl zupelnie inny. Praktycznie codziennie odwozil mnie z pracy do domu , i zazwyczaj mijaly jakies 2 godziny a on juz do mnie pisal czy sie zobaczymy. spedzalismy ze soba dzien w dzien. Zapomnialam jeszcze dodac ze poznalam go jak przyjechal na swita do polski bo normalnie siedzial za granica wyjechal w styczniu i po 2 tygosdniach wrocil. kiedys pozniej mi powiedzial ze ja bylam przyczyna jego powrotu do polski. Wracajac do tematu widywalismy sie w kazdy dzien praktycznie ale ja po traktowalam jak kumpla, caly czas mu powtarzalam ze nie che miec faceta itp itd. Nie raz napisal mi smsa ze jestem idealna kandydatka na dziewczyne a kiedys na zone i ze bedzie mial ktos ze mnie pocieche. Bardzo wiele tegop typu smsow mi pisal. wszystko bylo jak w bajce, jezdzil ze mna po lekarzach jak zachorowalam, zwial mi bus do pracy to przyjezdzal mnie zawiesc do niej, jak plakalma i zadzwonilam do niego to byl w 15 minut u mnie. poprostu idealny faccet. tak bylo przez 4 miesiace. Przez ten czas nie doszlo miedzy nami do zadnego kontaktu fizycznego. Pozniej ktoregos dnia powiedzial mi ze jego to juz denerwuje ze zachowujemy sie jak malzenstwo a nawet nie jestesmy para. Wtedy postyanowilismy sprobowac byz ze soba. I od tego czasu zaczelo sie wszystko psuc. Bylusmy iesiac ze soba jako para. Oczywiscie zaczelismy sypiac ze soba a pozniej on ze mna zerwal. powiedzial mi ze nie moze mnie dluzej oszukiwac, ze jest nalogowym hazardzista ze wszystko przegrywa na maszynach i ze nie moze byc ze mna bo to zniszczy tez i mnie. prosilam blagalam zeby wrocil nic z tego...powiedzial mi zebym go nie zmuszala do czegos czego nie chce. Mimo to, ze ze mna zerwal pisal do mnie caly czas, tylko te smsy byly zupelnie inne, chamskie, zaproponowal mi ze moge zostac jego kochanka i tyle. Na drugi dzien przepraszal mnie za tego smsa bo podobno napisal go po pijanemu. bylo kompletnie zle miedzy nami. minelo troche czasu i my spotykamy sie dalej praktycznie jak para. kazdy weekend sie widujemy on zostaje u mnie na noc oczywiscie sypiamy ze soba, powiedzial ze pojdzie sie leczyc i ze bardzo by chcial zebym mu pomogla zebym zn im pjkechala na terapie itp itd. zaczelo byc miedzy nami tak jak dawniej, tyko on mi caly czas powtarza ze teraz jest lepiej, niz jak teoretycznie bylismy para. Boli mnie tylko to ze jak jest pijany to wtedy potrafi mnie przytulic. ostatnio mowil do mojej rodziny ze bede keidys jego zona a jak tylko wytrzezwieje to w momencie kiedy ja zaczne cos mowic ze go kocham albo cos to zwija uszy po sobie i daje noge. Dzisiaj mi napisal smsa ze nie potrafil by mnie chyba zdradzic bo sie do mnie przywiazal. Nie wiem czy brnac w to wszystko dalej czy tez nie. nie psotykam sie z nikim innym on twierdzi ze ma tylko mnie. pisze do mnie codziennie smsy ale nie ma w nich juz wogole tej czulosci co kiedys. Ja sie ludze ze moze jak wyjdzie z wszystkich problemow jakie teraz ma to ze wszystko sie ulozy... ale czy to nie jest zludna nadzieja? Balgam powiedzcie mi jak Wy to widzicie. Z gory dziekuje wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczynka łąkowa D
dłużej się nie dało? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanesska28
Skrocilam jak najbardziej moglam ;) sorki moze faktycznie za bardzo sie rozpisalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanesska28
dzekuje za odpowiedz... rzecz w tym ze pierwszy raz w zyciu czuje to co czuje i wiem ze moglabym z nim spedzic cale zycie. Zdaje sobie sprawe ze ma problemy ze samym soba, chcialabym mu jakos pomoc. Boje sie tylko ze bede brnela w to a on po jakims czasie mi powie nara! powiedzialam mu o tym, zapewnil mnie ze tak nie bedzie, ze bedzie dobrze...ale z dnia na dzien coraz mniej mam sil zeby udawac ze wszystko jest wporzadku. Tak jak napisalas staram sie nie mowic o swoich uczuciachm i traktowac go jak kolege wtedy jest dobrze ale wiem ze za jakis czas ja bede chcial od niego w koncu jakiejs deklaracji... ehhh dziwne to ale nie wiem dlaczego czuje ze arto walczyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krego slup
o dupe mu chodzi, zeby zerznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja widze to tak ....facet jest powarznie zaburzony psychicznie i nic juz z niego ani z tego zwiazku nie bedzie...prawdopodobnie jego brat mial to samo i sie zresetowal przez swoja glupote a nie przez dziewczyne wedlug mnie zdecydowanie szkoda czasu na taki \"zwiazek\" jesli sie szanujesz choc troche zacisnij zeby i zerwij kontakt zamiast sie ponizac i plaszczyc przed tym popaprancem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ehhh dziwne to ale nie wiem dlaczego czuje ze arto walczyc!" no cóż sa kobiety, ktore lubia toksyczne zwiazki...widocznie ty do nich nalezysz skoro uwazasz ze warto sie poswiecac dla chuj wie czego za przeproszeniem....czujesz ze warto walczyc o to zeby sobie spierdolic zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanesska28
Wlasnie coraz czesciej mysle o tym, zeby porostu zniknac z jego zycia...tylko boje sie ze bede tego zalowala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanesska28
Mam nadzieje ze ktos z Was sie jeszcze zainteresuje moim watkiem poniwaz bardzo zalezy mi na obiektywnej ocenie sytuacji! Pozdrawiam wszystkich pomocnych ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanesska28
Hmmm jednak nie ma zainteresowania moja sprawa ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś Ci odpowiedział przecież
in to bardzo dosadnie. Więc czego oczekujesz ? Rozkładania na czynniki pierwsze i prowadzenie długich dyskusji na temat kogoś kto nie nadaje się nawet do tego żeby mieć kobietę. Nie dość że nie jest normalny to jeszcze nie wie czego chce i przeczy sam sobie. Co Ty właściwie chcesz usłyszeć ? Że udzielimy Ci cudownej rady ? Nie ma takiej! Widzisz jaka jest sytuacja więc wyciągaj z niej logiczne wnioski, zamiast tracić czas i rozkładać na czynniki pierwsze jego chorej osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanesska28
Nie oczekuje cudownej rady, tylko poprostu ludzie z zewnatrz bardziej obiektywnie potrafia ocenic ta sytuacje... Wyciagnac wnioski na pewno jakies wyciagne , ale po weekendzie jaki wspolnie spedzilismy wydaje mi sie ze wszystko idzie w dobra strone i sie ulozy...Czuje ze warto walczyc o tego czlowieka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×