Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hegronka

rozterki życiowe dwudziestocztero latki

Polecane posty

Gość hegronka

mam narzeczonego od 4 lat, układa nam się dobrze, jest cudowny i kochany, kłótnie bywają ale umiemy się dogadać. problem jest z jego rodziną. połowa w kryminale, ojciec bił matkę, rozwiedli się, teraz ta ma innego faceta, bracia to typowy margines, siostra nie lepsza. chłopak mieszka sam, utrzymuje z nimi chłodne stosunki, chociaż często im pomaga finansowo i w ogóle ale tak jak by z przymusu. chcemy wziąć ślub, zamieszkać razem i tu rodzi się pytanie czy po ślubie jego rodzina będzie miała duży wpływa na nasze życie? czy chłopak z takiej rodzin typowo patologicznej może być "normalny"? (dzieciństwo miał straszne) jak zrobić żeby im ciągle nie pomagać? jak ojciec wyjdzie z więzienia to w interesie syna było by mu pomóc ale czy warto? wprowadzi się do nas, do normalnej pracy pewnie nie pójdzie, będzie się awanturował a pod most go nie wwalimy. to samo z braćmi.. co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeessssddd
Chcesz przyjąć kryminaliste pod dach, który bił żonę? Litości. Chłopak uciekł od marginesu, ty nie wychowałaś się w marginesie, więc nie ściagaj marginesu do domu. Chcesz sobie zmarnować życie? W ogóle nie utrzymuj z ta rodziną jakichkolwiek stosunkow. Po co pomagać komuś, kto nie umie z tej pomocy skorzystać? Tylko chętnie nierobu i przestępcy wyciągaliby łapę po cudzą łatwą kasę. Wybrali takie zycie, to niech tak żyją. odetnijcie się od nich. A napewno jego ojca w żadnym razie nie przyjmuj pod swój dach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hegronka
dziękuję za odpowiedzi :) mój narzeczony powoli ucina z nimi kontakt ;) dobrze że mamę ma w porządku :) dużo przeszła z tą rodziną ale już jest okey

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przekreślaj chłopaka, no bez sensu..... nawet chodzący ideał może się okazac kawałem chuja po 5 latach małzeństwa... jak nie będzie coś grało, to trzeba będzie naprawiać, poprawiać, budować..ale dajcie sobie szansę! o!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hegronka
planuje z tym człowiekiem życie a jak z nim to wiadomo że też z jego rodziną więc wolę poznać opinie innych i pomyśleć sobie na spokojnie jak z tego wybrnąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hegronka
ja mu dałam szansę, trudne miał życie ale mam nadzieję że nie wdał się w ojca ani nikogo z tej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hegronka
od rodziny jak najdalej to jest zdanie nie tylko moje ale i jego :) tylko że mimo wszystko to rodzina, ojciec, brat.. na święta się z nimi widuje więc starczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli się wdał to wyjdzie to w praniu...ale nie możesz już teraz zakładac że jest zły. Człowiek z natury rodzi się dobry, On oczywiscie miał "przykład" wiadomo jaki, ale.... ale każdy zasługuje na szansę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hegronka
a jak on wyjdzie z więźnia to kto ma mu pomóc? albo jak pójdzie siedzieć to kto zaopiekuje się mieszkaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hegronka
dzięki myku myku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hegronka
pomocy oczekuje ale tylko materialnej! a takiej nie dostaje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hegronka
rozmawialiśmy o tym wiele razy, on bardzo się stara i najchętniej to by żadnych kontaktów a z nimi nie utrzymał. wszyscy chcą tylko pieniędzy a on im nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hegronka
ufam mu i wiem że po tym co mu zgotowali w dzieciństwie to zmienił swój stosunek do nich. ale też nie chce w złości zrywać kontaktów z całą rodziną. woli stopniowo się do nich odciąć i tak też robi. ja najbardziej się martwię tym że oni kiedyś się doprowadzą do takiego stanu że nie będą mieli co jeść, gdzie spać itd. wszystko stracą, przepiją prze ćpają a wtedy on ich przygarnie i zacznie się piekło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hegronka
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×