Smutna jeste- facet dis nie przyjechal, czekalm caly dzien, zadzwonil 5 min temu

Mala byc wspolna niedziela, juz sie cieszylam,jestesmy razem 2 lata on rozwodnik z 2 dzieci (on ma opieke), mieli przyjechac, mielismy spedzic razem dzien,wziac dzieci w jakies fajne miejsce potem podrzxucic je na noc do rodzicow i spedzic razem wieczor, a teraz jestem smutna i troche zla bo czekalam caly dzien a on dzwoni dopiero teraz ze a nie maila czasu bo auto sie zepsulo i z kolega naprawiaja i ze mu z glowy wylecialo ze ja czekam... i tak mi przykro ze bede cala niedziele sama... ehhh :( a tak sie cieszylam ze sie wszycy zobaczymy

co za typ! nie znoszę jak facetowi się auto psuje a co gorsza takie wymówki . rzuciłabym go z kretesem

tak tak, rzuć go bo mu się samochód popsuł :o:o

nie mam zamiaru nikogo rzucac, fakt faktem ze samochod juz od jakiegos czasu nawalal, wiem ze jest u sasiada i naprawiaja razem i robia przeglad prew wyjazdem na wakacje... ale jakos taki mi smutno jest ze siedze sama i ze zadzwonil dopiero kilka minut temu...

oj wymowke ma kiepska..zapewne sie z kims innym umowil i tyle

facet jest nienauczony tego, ze nalezy szanowac czas innych osob i tyle. musisz mu wytlumaczyc, ze jezeli jestescie umowienie i cos sie dzieje, to powiniene Cie uprzedzic

z nikim sie nie umowil bo ma 2 dzieci na glowie , dzwonilam do niego do domu i do sasiada jest raz tu rraz tam lataja i robia smaochod, pozatym wierze mu bezgranicznie, nigd mnie nie oklamuje a przedweszydstkim nie zadradza bo juz swoje po dupie dostaL OD EX... no chyba musze z nim pogadac zeby szanowal bardzije moj czas... smutno mi ;(