Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kieterazka

Sytuacja z wesela- czy ja przesadzam czy to całkiem normalne? ? ?

Polecane posty

Gość Kieterazka

Byłam na przyjęciu weselnym na 35 osób. Dodam, że mam 50 lat. Goście nocowali w mieszkaniach panny młodej i pana młodego. Ja dzieliłam mieszkanie z innymi ludzmi których nie znałam. Ale sie poznalismy, rano razem sniadanie jedlismy, itd. Generalnie poznalismy się. Na weselu pare krzeseł dalej ode mnie siedziała jedna osoba ( dodam ze to kobieta tez kolo 50-tki) z tego mieszkania. Ja na swoim krzeselku powiesiłam swoją reklamówkę z żakietem i butami na przebranie. W reklamówce były buty na spodzie, a na wierzchu druga reklamówka z zakietem. Po chwili będąc na papierosku poza sala ( ale wciąz widząc sale), widze ze do mojej reklamówki zbliza się ta osoba X ( która ze mną na mieszkaniu nocowała, a wiec juz nie taka do konca obca) i grzebie mi w reklamówce w poszukiwaniu jakiejś jednorazowej reklamowki. Wyciagnela mój zakiet z reklamowki, zakiet dala do tej reklamowki z butami, a te druga reklamowke wziela i zaczela pakowac do niej jakies wedliny ze stolu ( bo to juz koniec przyjecia prawie bylo). Co o tym myslicie? Wg mnie to jest BARDZO nie na miejscu. Jak mozna komus bez pytania grzebac po reklamowce i jeszcze brac cos z niej bez pytania?? Fakt, ze to tylko reklamowka, ale wg mnie to bardzo nie na miejscu. Nie mam juz zaufania do tej kobiety, mimo ze uwazalam ja na poczatku za w porzadku osobe. Do tego wziela z restauracji jeden polmisek ( po prostu sobie wziela- czaicie?) a to nie bylo jej, tylko wlasnosc restauracji. Ja mowie do niej Prosze Pani ale tenpolmisek to nie jest nasz tylko restauracji- a ona palec na usta i mówi szeptem "ciiicho".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgsdgdsg
Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha81 WrocławCity
trzeba było dać jej w łeb:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieterazka
Moze byscie bafrdziej rozbudowali wypowiedzi? Bo poki co nic z nich nie potrafie wywnioskowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj..oj..ojjjoj
myślę że ta osoba popełniła 2 kardynalne błędy ;) Raz ze grzebała w twojej reklamówce. Nie chodzi o woreczek tylko o to , że to zrobiła :) Bezczelna osoba. Powinna zapytać czy masz może reklamówkę a nie brać sama . Takie jest moje zdanie. Dwa - półmisek nalezy do restauracji. Zasada jest taka , że na weselu żremy do bólu i nic nie wynosimy. A ona ma pozostałości po czasach komuny gdzie wszyscy wszystko brali , nawet ja to na nic nikomu nie było potrzebna. Bo tak trzeba - wszyscy biora to ja też :) To tyle co mam do powiedzenia na ten temat :D Ta pani powinna się wstydzić sama za siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem dlaczego tak jestt
Wg mnie to jest ok, bo skoro z nia na mieszkaniu spalas to podejrzewam ze i razem wodke pilyscie i na TY bylyscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bryllie
mysle ze babka jest nieuczciwa i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawelny
po łapach po łapach jak można przegrzebywać cudze rzeczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567.........
wg. mnie jak potrzebowała reklamówkę powinna przyjść i zapytać czy nie masz zapasowej nie dopuszczalne jest grzebanie komuś w jego rzeczach co do brania ze stołu resztek jak i półmiska w głowie mi się to nie mieści przecież państwo młodzi musieli zapłacić za brakującą zastawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrewewdsw
co za brak taktu, zbiera mi sie na wymioty, sluchaj-to jakas prosta, wiejska baba, ktora nie zna zasad wspolzycia miedzyludzkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrewewdsw
szczerze mowiac to ja bym napomknela o tym w towarzystwie aby ta babe zdyskredytowac i zeby nikt juz jej nie daj Boze nie zapraszal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kieterazka
Sluchajcie tylko ze ta pani to matka pana mlodego.. Nic nie mowilam nikomu o tej sprawie, ale wg mnie to jest bardzo nie fair. A tak chwalą ta babke, bo jest kaleka a taka niby zaradna i pracowita. A tu prosze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrewewdsw
w glowie mi sie nie miesci zeby zbierac ze stolu wedliny. Rozumiem jak kazdy dostaje zapakowane ciasto-taka tradycja, ale zbierac i to jeszcze z polsmiskiem. Chamka jakich malo! W kazdym razie omijalabym ta pania szerokim lukiem. Taka to jak sie ja zaprosi na herbatke to moze sie obsluzy grzebiac tez w moich szufladach cichaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrewewdsw
a to ona nie mogla juz po weselu tego zrobic, nawet jesli jest matka pana mlodego? przeciez na pewno pomagala w przygotowaniach wiec sprzatac tez beda razem to wtedy sie podziela tym co zostalo, ale jeszcze przy gosciach zabierac, biorac ich reklamowki bez pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brytwanny
Bardzo nieladnie sie zachowała. Na twoim miejscu powiedzialbym Pannie mlodej zeby wiedziala jaka tesciowa jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chytra wieśniaczka z tej
baby taka ttypowa chamka skąd się tacy ludzie biorą??? już sam fakt że się ktoś łakomi na jakieś zeschłe wędliny o niej świadczy ale jazda - uśmiałam się z tego topicu chociaż współczuję pannie młodej - cieżkie będdize miała przeprawy z takim kimś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×