Buty, w których da się tańczyć - help

Szukałam ostatnio butów ślubnych i mam problem. Wszystkie, które widziałam, mają totalnie śliskie podeszwy - do kościoła jeszcze spoko, do siedzenia przy rosole spoko, ale ja się na własnym weselu zamierzam wytańczyć za wszystkie czasy i mam obawy, że w czymś takim będzie mi mało wygodnie. Albo runę jak długa już przy pierwszym tańcu (planujemy coś troszkę mniej "stablinego" niż walc). Szukałam w sklepie z butami do tańca (W-wa, Obrońców Tobruku), ale po pierwsze wszystkie brzydkie, po drugie nie uśmiecha mi się bulić 240 zeta za buty na 1 raz. Jakieś pomysły? Może da się te podeszwy u szewca jakoś przerobić?

1. nowe i ładne na pokaz do kościoła i przyjęcie weselne 2. do tańca jakieś stare sprawdzone trepki, niekoniecznie pod kolor

mogę Ci polecić buty tej firmy http://www.viviane.pl/ też się bałam że się zabiję w czasie tańcowania ale buty trafiłam zajebiste !!!!! zero ślizgania zero otarć i odcisków ja miałam buciki na głównym zdjęciu ze srebrnymi tymi kwadracikami

Nawet niezłe, gdzie kupowałaś? Nie widzę na stronie adresów sklepów :(

w salonie ślubnym na targowej nie podam Ci konkretnej nazwy bo nie wiem ale zaraz obok \"białego raju\" po tej samej stronie no mi się podobały nie są jak większość butów ślubnych nie miały strasznych czubów itp

ja większość podeszw w nowych butach staram się \"przytrzeć\" o jakis beton. Pomaga, choć nie w 100% przypadków.

Najlepiej kupić półprofesjonalne buty do tańca, kosztują koło 200 zł, są ładne i wygodne :)

ja kupiłam w sklepie z butami do tańca. zapłaciłam 234zł, ale jakbym wzięła z satyny to koszt byłby o 100zł niższy. a przynajmniej mam pewność, że wytańczę się za wszystkie czasy :D ale Ty piszesz, że 250zł to za dużo na buty na raz. ja bym wolała oszczędzić na sukience czy też dodatkach a nie na butach. w końcu od ich wygody zależy baaaaardzo wiele!

No trochę dużo, chociaż gdyby były ładne to bym tyle dała bez mrugnięcia okiem - ale z tych, które mnie interesowały (białe, z zakrytymi palcami) były naprawdę same koszmarki. Może kupię dwie pary - do kościoła, na sesję itp. klasyczne zakryte, a sandałki na później do tańca już w innym kolorze.

http://www.akces.biz/pic/PS-KPcr.jpg - ja mam takie, tyle, że ze skóry ecru. mi się podobają :) zresztą butów spod sukienki i tak nie widać, a wygoda najważniejsza ;)

ale zasadniczo to w czym sa takie duzo wygodniejsze te buty taneczne? one tylko maja mniej sliska podeszwe, a wygoda to zupelnie co innego

oprócz podeszwy są wyścielone takim mięciutkim materiałem i lepiej przylegają do kostki. ja widzę różnicę w wygodzie.

Hej założycielko topiku. A słyszałaś o czymś takim jak podzelowanie? Dokleja sie taki cienki kawałek takiego chropowatego czegos i buty sie wtedy nie slizgają. Zrobić Ci to może szewc. Zawsze możesz iść i zapytać.

Ja kupiłam śliskie i z przezorności dałam do szewca i mi białe zelówki dorobił i obcas podszlifował. Koszt 25 zł