pan Ryba jaki jest

:) z waszych doswiadczen i uwagi?

zalezy ktora dekada miesiaca....moja rybka troche egoistka, pozytywnie mysląca, zdeka leniwa ;) ogolnie jest super ideałow nie ma kiedys był bardziej samolubny z czasem mu przeszło. Lubi sie odzizolowac od czasu do czasu pobyc w samotnosci, tak przynajmniej raz na rydzien. Regeneruje wtedy sily. ogólnie kochany ale ciągle trzeba mu dogadzac piescic, tulic całowac hehe mobilizowac, motywowac, chwali ;)

dokladnie 10 marzec chyba 1 dekada? jak sie nie myle :D tez ma troche z twojego lecz mysle ze go rozgryz nie potrafie a nie wiem czemu moze juz tacy sa

powiedzieć tyle - narcyze - kłamcy - dziwkarze - manipulatorzy - egoiści - na pierwszy rzut nikt by nie poznał tacy uroczy

ja jestem pan rybka z 1-ej dekady i obiektywnie mogę się podpisać pod tym co napisała \"o moich dwóch rybach mogę\"... i najgorsze jak na faceta wiecznie w chmurach i niezdecydowani

ja mam z 3 kochany ale jego egoistyczne zachowania bardzo mnei rania :/ zawsze chilera odwroci kota ogonem

Mam dwie Rybki, synka i partnera.Oboje sa super zaje...ludzim:) Jak dla mnie swietny znak, kochajacy czuly, meski dzentelmen, romatyczny...moglabym wymieniac i wymieniac:)

dwie ryby plynace w przeciwnych kierunkach. Niezdecydowany marzyciel, wieczny poszukiwacz, egoista z nalozona maska empatii ( nie ma jednak jej w nim) . Czuly, troskliwy, szarmancki ale do czasu znudzenia sie kolejna zabawka. Nieodpowiedzialny za swoje czyny i slowa. Tchorz znikajacy we mgle. Poznasz jego prawdziwe ja dopiero w momencie rozstania. Do tego czasu tak cie omota swoja "wrazliwoscia" i pieknem duszy, ze bedziesz sie dlugo po nim leczyc. To bylo o panu z pierwszej dekady :)

moze to ten sam :D podaj jego date urodzenia

3 marzec '85

cały on normalnie:D horoskopy traktuję z przymrużeniem oka, ale normalnie ten opis zwalił mnie z nóg

bylam z panem rybka jak z opisu!!! wszystko sie zgadza niestety :-0

co napisała....jak sam znak wskazuje......... ja wciąż nie mogę dojść do siebie i uwierzyć , że ktoś tak uroczy i czuły wtedy gdy kochał zmienił się w bezwzględnego potwora i tyrana gdy pojawiła się ta następna.

to nie ten sam :) jeszcze cos dopisze. tak naprawde , to maly, zagubiony chlopiec szukajacy swego miejsca wsrod ludzi. Zycie dla niego skalada sie z testow i prob . Szkoda tylko, ze po drodze do odszukania swojego szczescia bardzo rani osoby spotkane po drodze. Ma serce ale ze strachu nie potrafi z niego "korzystac".

Zna potrzeby kobiet, dobrze sie w nie wczuwa, umie zagrac tymi kartami.

dokładnie!! sam mi powiedział na pożegnanie że jest niezdecydowany, że nie wie czego chce... i te jego dołki egzystencjalne:o czuły bardzo, troskliwy....ale w momencie rozstania pokazał jaki jest:o zero uczuć, teksty, że znajdę sobie innego, że u niego związki zawsze krótko trwają....

podpisuje sie po tym.... Moja droga, ja do tej pory , a minelo juz sporo czasu, nie moge zrozumiec, jak taki czlowiek, ktory ze mna byl, mogl zmienic sie w takiego bezdusznego typa. Pokochalam czlowieka, ktory nie istnieje, a moze takiego, ktorym on sam chcialby byc, ale nie jest. Maska spadla i trudno uwierzyc, ze to ten sam czlowiek. aha, dazy do doskonalosci , ale jest po czesci jest leniwy. Lubi byc dowartosciowywany

i niestety potwierdzam te negatywne opinie zwłaszcza "jak sam znak wskazuje"...

"Pokochalam czlowieka, ktory nie istnieje, a moze takiego, ktorym on sam chcialby byc, ale nie jest. Maska spadla i trudno uwierzyc, ze to ten sam czlowiek." dokładnie maska, poza, fałsz pod spodem cwaniactwo, wygodnictwo i brak głębszych uczuć ale na pierwszy rzut oka - cudo! - kobity legną mu u stóp a on wybiera te najdelikatniejsze, emocjonale, młode - bo wie że nie rozpoznają zbyt szybko jego gry

mój jest z 03.03.85 zimny, zimny i jeszcze raz zimny. egoista, wieczny marzyciel!!! no i jak to sie mówi:\"rybie lanie wody nie przeszkadza\"

ja bylam z nim krotko, ale mysle , ze dobrze poznalam jego wady ( pewnie nie wszystkie) ....chociaz mial tez zalety.

ja też tego nie ogarniam.... wiem że mu zależało, widziałam to i czułam... i nagle mu się odwidziało...tak po prostu stwierdził że nie zdawał sobie sprawy że się aż tak zaangażowałam...że nie uwierzył w moje uczucie

zalety - inteligencja, poczucie humoru, artytyczna dusza, dobry wygląd u mojego eks w każdym razie;)

to samo przeszlam co ty...pan rybka... na poczatku wlepial we mnie oczy, niczym aniol stanal na mojej drodze, same niby zalezy az mu sie odwidzialo

to strach prze glebszym zaangazowaniem, przed odpowiedzialnoscia, gdy robi sie powaznie. Znikaja tak jak sie pojawili....nagle, bez wyjasnienia...a ty nie wiesz o co chodzi i szukasz winy w sobie. O swoim exie moge napisac , ze to egoista, wygodnicki typ , uciekajacy po kiecke mamusi

ja też byłam z nim krótko...ale ostatnie spotkanie zupełnie inny człowiek...jakby to co między nami zaszło nic nie znaczyło, jakby tego nie było... powiedziałam mu, że to były cudowne 2 miesiące..więc dlaczego? a on "no fakt było kilka miłych chwil...":o obcy czlowiek..zupełnie obcy...

same niby zalety-mialo byc

do ostrej...serio? masakra....

piszcie ich daty urodzenia. moze , ktoras uniknie, tego co my mialysmy z ich rak .

mój zaczął szukać nowej dziewczyny chyba w dniu naszego rozstania on mnie nie zdradział, on tylko miał mnie i swoje ex i swoje następne w dupie kobieta jest jak telewizor - potrzena, a jaka dokładnie to już mniejsza sprawa