kiedys chyba bylo latwiej...

Kurcze czemu teraz tak ciezko sobie znalezc partnera??Faceta...albo Ty sie komus podobac a on ci nie albo odwrotnie,albo cos sie jakby zaczynalo a potem znow spada sie na ziemie bo jednej osobie tylko sie wydawalo ze cos moze z tego bedzie,albo nie ma chemii albo cos albo cos... Wydaje mi sie ze kiedys bylo latwiej kogos spotkac. Ja mam 28lat i mam wrazenie ze wszyscy faceci albo zajeci,albo dzieciaci,albo rozwodnicy albo zdesperowani po przejsciach a jak juz kawalerowie to albo podrywacze i sciemniacze albo w ogole jacys "wybrakowani". Co prawda dzieki temu docenia sie swoj zwiazek..ale zeby takowy miec trza sie z kims zwiazac :/ pozdrawiam

ze wszyscy faceci albo zajeci,albo dzieciaci,albo rozwodnicy albo zdesperowani po przejsciach a jak juz kawalerowie to albo podrywacze i sciemniacze albo w ogole jacys "wybrakowani". " ania a nie wydaje ci sie ze własne niepowodzenia i złe wybory zasłaniasz ogólniakami w których to faceci przed 30 to desperaci i zyciowi wykolejeńcy ? podejrzewam ze jak bys miała szczescie i trafiła bys na fajnego,uczuciowego i inteligentnego ... twoje zdanie na temat facetów w wieku lat 30 było by zgoła odmienne ...

kiedys ludzie chajtali sie ze soba z rozsadku...zakochiwali sie pozniej jak mawiali... dzis wymagania ludzi sa ogromne

tylko gdzie tych INNYCH spotkac... bo teraz nawet w Kosciele sie takich nie spotka. I nie pisze tu tylko we wlasnym imieniu.Znam sporo dziewczyn w podobnym wieku i tez maja problem ze spotkaniem tego wlasciwego. I nie chodzi o wyglad czy charakter albo poprostu dobranie sie.

vivienne leigh masz racje.Ale jak mozna chajtac sie z samego rozsadku. Jak sie nic nie czuje,nie ma zadnej chemii to raczej znak ze to nie to,a potem sie meczyc przez najblizsze kilkadziesiat lat...

ania81s i ja mam ci wskazac miejsca gdzie mozna ich spotkać ? mam ci powiedziec dokąd chodzą i jak maja na imie ? :P

Zgadzam się z postem powyżej. Kiedyś było tak, że jak ktoś do jakieś wieku się nie ochajtał, to później dostawał małpiego rozumu i chajtał się na chybił trafił, mam takie przypadki w rodzinie z czego kilka małżeństw jest po rozwodzie.

zgadzam sie z autorka. dawniej czesciej wychodzono za maz z rozsadku, a teraz ludziom to sie w d... poprzewracalo. oczywiscie ze sa jeszcze normalni, tylko ze jest to juz gatunek na wymarciu. no porzeciez taki portal randkowy ludzie traktuja jak supermarket, albo jezeli nie ma "chemii" to juz nie warto poznawac danej osoby. ludzie wiec sami siebie skazuja na samotnosc bo szukaja niewiadomo czego.

moi drodzy przeciez to od was zalezy gdzie szukacie partnera/ki ... wiec nad czym tu ubolewać ?

Kiedyś to załatwiały swaci i swatki. A głównymi cechami były: - chłop: pracowity, inteligentny bez nałogów; - baba: ładna pracowita, małomówna :P Teraz się wszystkim miłości i chuj go wie jakich uniesień zachciewa. Kiedyś o d tego były teatr i opera :P

Teraz wielu młodych ludzi czeka niewiadomo na co, po czym po kilku latach się rozstają będąc już grubo po 20, bo uznają, że to nie to...a kurna na co czekali przez 7 lat, znam taki przykład...

przyznaje racje autorce, ja mam 27 i mam tak samo :-) ale sie nie poddaje :-)

Ja znam fajnych chłopaków, a jeszcze wolnych tuż przed 30 ;).

a jakies namiary? ;-)