Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cocosanka

ile czasu ZUS ma na odpowiedź na pismo?

Polecane posty

Gość cocosanka

witam serdecznie, bardzo proszę was o poradę... od jakiegoś czasu mam nieprzyjemną przeprawę z ZUSem, moja mama zmarła gdy miałam 17 lat a moja siostra 8, wg polskiego prawa renta przysługuje dopóki się uczymy... będąc na ostatnim roku studiów przerwałam naukę i wyjechałam za granicę... ojeciec nie poinformował o tym ZUSu i pobierął rentę.. gdy wróciłam do kraju okazało się że mam 7tys zadłużenia względem ZUSu, w piśmie które wówczas od nich otrzymałam było napisane że moja renta powinna przysługiwać mojej siostrze (tzn siostra powinna otrzymywac jakby podwójną) sprawy wg ZUSu nie można było załatwić polubownie, dlatego też spłaciłam im to co do grosza, a całość mojego "długu" (bez odsetek) miała być wypłacona siostrze... no właśnie- miała być z każdej wypłaty ZUS odtrącał mi 500-600 zł więc całość spłacałam prawie rok.. od chwili spłaceia minęło już 7 miesięcy a ZUS śpi... siostra napisała pismo (około lutego) że żąda wypłacenia jej należnej kwoty po czym otrzymałyśmy odpowiedź że miała złożyć swoje odwołanie w ciągu miesiąca a że złożyła później- pieniedzy nie dostanie :/ wydało nam się to mooocno podejrzane dlatego zaczerpnęłam pomocy kolegi (prawnika) napisaliśmy pismo do ZUSu opierając się na kilku przepisach oraz na zwykłym "chłopskim" myśleniu- czyli moja siostra mogła nie znać terminu w którym spłaciłam dług bo przecież możemy ze sobą nie rozmawiac albo mieszkać na dwóch róznych krańcach Polski... no ale dfo rzeczy... pismo to wysłaliśmy do ZUSu w marcu!!!!! do tej pory echo!! Czy ZUS ma jakiś obligatoryjny czas na udzielenie nam pisemnej odpowiedzi? jak tak to ile... i czy w przypadku braku odpowiedzi istnieje jakaś droga aby ZUS przycisnąć??? przepraszam że zawracam głowe ale mam dość bo spłaciłam przeszło 9000zł- owszem częściowo z mojej winy, ale też częściowo tu nie zawiniłam... :( bardzo was proszę o radę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech te złodziejaszki
kombinują kombinują a potem się dziwią, że są problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bijesz do mnie? to co "dostawałam ja" miała dostawać moja siostra a i tak to dostawała bo ja byłam za granicą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem :( słyszałam już ze sto historii o tym jak to ZUS traktuje ludzi i jakie machloje finansowe robi ale aż się serce ściska... tak więc postawiłam walczyć... tylko że to chyba walka z wiatrakami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×