Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zrospaczona1111

Chlopak ma do mnie pretensje ze mu nie ufam...

Polecane posty

Gość Zrospaczona1111

Moj problem polega na tym ze chce wszystkiego doznac empirycznie zeby zaufac,uwierzyc jakiejs osobie:( wiem ze to bierze sie z mojej zanizonej samooceny w wiekszosci przypadkow... Moj chlopak zarzeka sie na Boga,na wszystkie swietosci ze z jedna "sprawa" mowi mi prawde.Jest osoba bardzo religijna,dobra,cicha,skromna i wydaje mi sie,prawdomowna. Gdy poprosilam go o pokazanie mi tej "prawdy" empirycznie,byl rozżalony,smutny,zdruzgotany,wsciekly:( Gdy zarzucilam mu ze boi sie ze klamstwo wyplynie na wierzch,powiedzial mi ze nie boi sie i ze moge robic co chce,ale jest mu przykro ze ciagle mu nie wierze... powiedzial ze na nastepnym spotkaniu mi to udowodni,ale nie zapomni mi tego ze mam go za takiego "smiecia",ze mu nie ufam,ze sprawdzam go zamiast zaufac jego slowu.plakal ,byl rozzalony,bardzo smutny...:(a ja nie wiem kto ma w koncu racje,ja czy on...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek opiera się na zaufaniu, szanowaniu się, wierności. Zaufaj mu. Dopóki mu nie zaufasz to nie jest prawdziwy związek. On nie wytrzyma i odejdzie. A pewnie tego nie chcesz. Więc sprobuj... jeśli nie spróbujesz to się nie przekonasz. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrospaczona1111
Moniczko,chociaz jedna rozsadna odpowiedz:) ja staram sie mu zaufac:( naprawde,ale tyle razy ludzie i swiat dali mi kopa ze ciezko mi to zrobic...raz mowili to,potem w zlosci na zakonczenie znajomosci przyznawali sie ze klamali i smiali sie prosto w oczy... teraz sie do mnie nie odzywa,plakal przez skypa... chyba sobie odpuszcze z tymi glupotami albo znajde chlopaka aseksualiste i wtedy mu zaufam w 100%:( masz racje ze zwiazek opiera sie na zaufaniu...tak bardzo chcialabym zaufac... gdy rozmawialam z takim jednym "psychologiem",kolega ktory twierdzil ze szczerosc w zwiazku to utopia,ze on klamie swoje narzeczona itp to odrazu pomyslalam ze moj chlopak moze robic tak samo,tak samo dzialac w tym zwiazku i w glebi duszy tez sadzic ze ta szczerosc to utopia...a on plakal i zarzekal mi na wszystko ze jest ze mna szczery i mowi prawde,ze nigdy mnie nie oklamal....:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrospaczona1111
podnosze:( musi ktos mi tutaj pomoc bo zwariuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętaj nikt nie jest taki sam. Nie znam go, ale widać że Twój chłopak ma szczere intencje. Chce być z Tobą, zależy mu. Nie skreślaj go bo możesz kiedyś tego żałować. Ja tez w życiu dużo przeszłam, sporo widzialam, ale wiem ze chce być szczęśliwa i dąże do tego. Wiem że moge się spalić, ale zawsze będę wiedziała że spróbwałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zrobil Ci cos zlego, ze mu nie ufasz? jak nie, a fajny koles, to wrzuc na luz koniecznie jak go tak bedziesz przyciskac do muru za kazdym razem to ciebie zostawi, bo masz okropna ceche charakteru z tym dociekaniem.. wiele mozesz przez to stracic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwsa
Super. Używasz słownictwa, ale niepotrzebnie... A ufać nie umiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrospaczona1111
albo znajdę sobie chłopaka geja i będziemy żyć długo i szczęśliwie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrospaczona1111
katolicka?!chyba nie wiesz co piszesz :-O poza tym to nie ja plakalam ale on za to ze mu nie wierze... Amant dobrze napisal:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja droga...
zaufanie jest przereklamowane...ufaj i trzymaj reke na pulsie, nie potrafie ci powiedziec co to dokladnie oznacza...dla kazdego cos innego...dla mnie? Nie wypytuje go non stop gdzie byl, z kim i po co bo tak sie nie da...zwariowalabym...ale staram sie z rozmowy wylapac jak najwiecej szczegolow i laczyc fakty...jak pojawia sie jakas kolezanka, czy ktos tam, robie sie ostrozniejsza...bez zaufania sie nie da, ale calkowite zaufanie? pfff moim zdaniem prowadzi do zguby...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×