Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość też mama

--------------nie lubię córki przyjaciela----------

Polecane posty

Gość też mama

obydwoje po rozwodzie, moje dzieci ze mną, jego dzieci z ex,moje juz prawie dorosłe, jego małe, z moimi nigdy nie zorganizawalismy ani jednego spotkania w ciągu ponad 2 lat , z jego dziećmi obiadki,grili itd kiedy przyjadą, pozatym jedno z nich (młodsze)jest:wredne,bezczelne i wyrafinowane jak na swój wiek,drugie natomiast (starsze)miłe,subtelne z wyczuciem i nie ma siły żeby go nie lubić. Więc kiedy przyjeżdża tylko młodsze dziecko zwyczajnie staram sie byc w tym czasie u siebie, kiedyś usłyszałam że nie nie lubie xxx, a dlaczego itd, albo otrzymywałam w odpowiedzi od taty no wiesz: to jeszcze dziecko,nie jest zlosliwa tylko zazdrosna dltego tak cie traktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfaoksfkntildeosfk
a dlaczego nie poznaj jeszcze Twoich dzieci ??? sa mniej wazne czy co ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest podłość bab
i zawiść i dzielenie dzieci na moje i twoje, oczywiście te cudze to wredne, zaborcze, myślące o kasie, a moje ułożone, grzeczne, wychowane dziwne, że nie dopisała, że eks jej faceta to podła szmata, bo ona też jest co prawda eks, ale aniołek i wzorem cnót!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama
hehe , nie uważam jego ex za jakąś gorsza osobę, piszę o tym że trudno jest mi zaakceptowac pewne zachowania jego mlodzego dziecka, a moje-no cóż są starsze więc nie spedzają znami wspólnego czsu a pozatym nigdy nie usłyszałam o takiego propozycji z jego ust ( np: po co mam poznawać twoja córkę ) dziś osobę dorosla na swoim, to jego dzici sa małe , zreszta często słyszę że wychowuje syna na mięczka bo za dużo czasu mu poswięcam, dlaczego nie mam ugotować i zjeśc obiadu ze swoim nastoletnim synem tylko być u niego bo xxx przyjedżdża na weekend do tatusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama
o to właśnie są wojny, bo jego dzieci przyjeżdżają to mam być u niego, a moje nich sobie samo zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę
Nie wypracowałaś pewnych zasad. To, że jego dzieci przychodzą nie znaczy że mają Ci na głowę wchodzić. Ojciec powinien im wytłumaczyć, że ich dom jest z ich matką. One są u was w gościach. Mają się zachowywać jak goście, szanować wasze zwyczaje i przyzwyczajenia. To działa w dwie strony. Gdybyś poszła do jego byłej w odwiedziny to rozkładałabyś się na kanapie, zaglądała do lodówki i mówiła jej co ma robić??? Chyba nie. Byłe tak mają, uważają, że jeśli tatuś chce się widywać z dziećmi to one mogą mu i jego rodzinie na głowę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest ten facet
i tylko tyle mogę Ci napisać, wiesz o tym doskonale, masz pretensje do tej małej, ale powinnaś powiedzieć jemu co o nim myślisz, co Ci nie pasuje, czego w nim nie znosisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdury niektórych frustratek
jestem byłą, ułożyłam sobie życie, gdy zechciał odejść nie robiłam szopek, a moje wymagania, to by wywiązywał się i zabierał dzieci co dwa tygodnie mi na tym nie zależy, ale wiem, że chłopcy tego potrzebują mieszkam w małym mieście, nowa eksa też obgaduje mnie przed znajomymi, rodziną eks męża, nie obchodzi mnie kto jej wierzy, bo nawet staram się o nic nie pytać, nie rozdrapuję, nie prostuję, przemilczam, z eksem prawie się nie kontaktuję - kilka minut przy "przekazywaniu" dzieci po przeczytaniu tego topiku i kilku podobnych zrozumiałam, że po prostu jestem byłą to muszę przy okazji być wredną, a niektórym kobietom dzieci z poprzedniego związku zawsze będą przeszkadzały tylko dlaczego? przecież spotykały się z żonatym i dzieciatym facetem, albo z rozwiedzionym i dzieciatym, czyli wiedziały o tym, że jest ojcem syn męża z pierwszego związku spędza z nami bardzo dużo czasu, jego matka nigdy nie była moim wrogiem, nawet telefonicznie potrafi mi podziękować, bo bardzo intensywnie pracuje, czasami wyjeżdża na dłużej i on mieszka z nami nie zawsze jest pięknie, nie zawsze jest grzeczny i potulny, ale moje własne dzieci też potrafią pokazać rogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×