Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość say yes say no

najgorsza noc w zyciu

Polecane posty

Gość say yes say no

w moim miescie jest wielka impreza, rock festiwal. mowilam o tym mojemu chlopakowi juz od dawna, ze chce isc itd. na 1 dzien (80zł, za dwa 150) moja matka chciala mi kupic bilet za dobre wyniki w nauce. moj chlopak stwierdzil, zebym (koneic maja) sie wstrzymala do jego powrotu (byl na morzu). no i tak wyszlo, ze on stwierdzil, ze nie ma kasy, a ja juz nie mialam z kim isc... i wczoraj zrobil impreze u siebie (kilka dni wczesniej sugerowalam, ze moze cos zrobic, skoro ma wolna chate), wydal 70 zł na alkohol, upil sie, chociaz go prosilam, zeby juz wiecej nie pil (kiedy widzialam,ze jest mocno podpity), a on, ze nie... i poszlam spac. 15 minut pozniej wniesli go calkowicie pijanego, zarzyganego. nie moglam w nocy spac, poszlam do jego kolegow, porozmawialam, potem znowu meczylam sie w lozku zeby zasnac, a kiedy obudzilam chlopaka to on 'idz juz spac'. rano jak wstalam, jego juz nie bylo (na 8 mial jakies kursy), potem zadzwonil jak gdyby nigdy nic, zebym na niego poczekala. ale ja juz nawet nie mam ochoty na niego patrzec. a teraz zwala wine na mnie, ze to ja chcialam impreze, ze to logiczne, ze bedzie alkohol itd. ja teraz siedzie zla, smutna, pewnie jutro kolezanki będą się zachwycac, jak bylo fajnie itd. na gadu, photoblogach, n-k etc... po prostu musialam sie wyzalic... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry temat
żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła kobieta po przejściach
ale masz problem....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×