rozwód to nic w porównaniu z tym co dzieje sie po

rozwód to pikuś,dopiero po nim zaczyna się prawdziwy horror sprawa była ugodowa,z mieszkania sie nie wyprowadził,alimentów nie płaci i wciąż kopie dołki, jak mozna byc tak perfidnym

rozwód to był pikuś ale sprawa o eksmisję była horrorem :(

...poszedł w skarpetkach! Warto wziąć adwokata, aby mieć święty spokój.

Masz rację OOka czasami dopiero po rozwodzie zaczyna się polka. Przykład mojej kuzynki - są 10 lat po rozwodzie, mieszkają nadal w jednym mieszkaniu 44m2 - oni i ich dwójka dzieci. Kuzynka usiłuje się go pozbyć, bez powodzenia. Uodpornił się na jej krzyki, awantury... Ze stoickim spokojem wysłucha co ma mu do powiedzenia, nawet słowem się nie odezwie, odwraca się na pięcie i wychodzi do swojego pokoju. On od 4 lat ma przyjaciółkę, często u niej przebywa, nocuje, u niej je obiadki, ale z mieszkania nie wyprowadza się. Nie ma na niego sposobu. Dzisiaj zastanawia się po co był jej potrzebny ten rozwód - przyczyna rozwodu [człowiek, w którym się zakochała) zmył się z chwilą uzyskania przez nią rozwodu.

ja adwokata splacam juz trzeci rok ale warto bylo mam spokoj i mieszkanie i wreszcie mnie ma tej gnidy, fakt mieszkanie bylo za moje pieniądze ale bez adwokata musialabym go splacac. sąd inaczej patrzy na tych co mają adwokatów

dlatego też nie biorę rozwodu, z prawdziwego leku co będzie po Mąż jest bardzo mściwym człowiekiem, dał już nie jeden raz temu wyraz, najzyczajniej boję się jego

a metalowe plomby tzn jak patrzą? lepiej?

JAWNA o wiele lepiej. tez sie balam okropnie bylego i nawet o alimenty balam sie podac a odwazylam sie tylko dlatego ze nie mialam z czego zyc bo on nie dawal pieniedzy na dziecko i nie dokladal sie do oplat

tylko ze u mnie bylo prosciej jesli chodzi o mieszkanie bo ono bylo za moje pieniądze ale kupione tuz po slubie i to ja glupia dalam sie przekonac zeby kupic na spółkę, więć mialam klopot

na szczescie on nie wiedzial ze mieszkania podrozaly, bo wtedy musialabym mu oddac polowe roznicy, a poza tym niedlugo poznal następną wariatkę i poszedl do niej bo grozila mu eksmisja

najgorsze jest to, że mąż wyczuł mój lęk przed nim, ale uwierzcie mi, że jest uzasadnionyPoza tym umie dzialać w "białych rękawiczkach", bez świadków i śladow. Jest mundurowym, a do tego znającym świetnie prawo.

ależ ja bylam glupia ze tak sie dalam zwiesc. a ty JAWNA jaką masz sytuację z mieszkaniem? czyję ono jest?

hahahah moj tez byl policjantem , na emeryturze, znam ten gatunek, rozumiem cie bardzo dobrze

wiesz co , oni tego prawa az tak dobrze nie znają tylko straszą nas, zobaczyłam w sądzie jak jest naprawdę.

witaj w klubie mieszkanie mamy niewielkie własnościowe, kupione w wiekszości za moje pieniądze, ale trudno to będzie udowodnić

masz rachunki i akt notarialny?

opowiedz chociaż skrótowo, czy w sądzie też był taki odważny i panoszył się jak paw, czy też mięknie ten gatunek pod presją sprawiedliwosci? jestem bardzo ciekawa zachowań policjanta przed sądem, przecież oni częśto bywają świadkami w sprawach, mam wrażenie, że na sali sądowej czują się jak rybka w wodzie

mam i rachunek i akt notarialny, mieszkanie było kupione jakieś 10 lat po ślubie, wtedy ja pracowalam /obecnie nie pracuję/ i zarabialam znacznie więcej od niego, część pieniędzy dali mi na ten cel też rodzice

mój to nawet płakał, kłamał jak z nut i mówił nie na temat. sąd go kilka razy przyprowadzał do porządku. on na początku był bojowy i stopniowo topniał. na koniec mósiał mi oddać połowę za rachunki opłacić koszty sądowe . w sądzie nie są już tacy mądrzy.idż do dobrego adwokata, porada kosztuje około 100 zł

W moim przypadku jest to znęcanie się psychiczne, tak trwa od lat.Sytyacja zmienila się na jeszcze gorszą, kiedy straciłam pracę i upewnił się, że jestem od niego zależna. Mieszkam w niewielkim miescie, na pracę w moim wieku niestety nie mam szans

więc większośc mieszkania jest za twoje pieniądze musisz mieć jak najwięcej rachunków, dobrze jak będziesz miała światków ze to twoje, zaświadczenia o tamtych zarobkach, ale to ze teraz nie pracujesz to jest na twoją niekorzyść bo chyba to on cie utrzymuje? i dlaczego nie pracujesz, jesli z powodu choroby to jeszcze mozesz dostac alimenty na siebie . ale wez adwokata ja 3 lata temu placilam 5000 za sprawę teraz napewno wiecej to kosztuje tylko ze moje mieszkanie jest wieksze a to jest liczone od wartości lokalu

Wybieram się właśnie do adwokata, wiem że sama nie dam rady, jestem bardzo wrażliwa Mój pracuje w PG, a Twój były przed emeryturą gdzie pracował?

na prace zawsze są szanse ja tez jestem mocno starsza i znalazlam prace fizyczną co prawda ale da sie zyc.

w kryminalnym

napewno znasz rozne niecne uczynki z jego pracy wiem jak to jest:) mozesz mu powiedziec ze powiesz w wojewodzkiej ze on zdradza tajemnice zawodowe albo i do warszawy napiszesz im zalezy na pracy, bedzie sie bal, oni sie tego okropnie boją

tak, teraz jestem na jego utrzymaniu, ale są też przeszkody zdrowotne, abym podjęła pracę. Sprawy onkologiczne, częste wyjazdy na badania, częste kontrole itp. Nie żal mi pieniędzy na adwokata, jestem w jakiś sposób zabezpieczona

bo kto go do pracy przyjmie? do ochrony pojdzie za 70 zl? a mundurówka? a odprawy tez by nie dostal. w gospodarczym to dopiero jest pole do popisu jesliu chodzi o rozmowy z zonami o pracy a napewno ci wiele mowil

Tu masz całkowitą rację, rzeczywiście oni tego bardzo się boją. Mój akurat pracuje w wojewódzkiej od 3 lat, przyjeżdża do domu na weekendy, ale i wtedy jest sajgon. Myślałam,że ta rozłąka coś zmieni, owszem, zmieniła, ale na gorsze. A uczynki? zawsze się znajdą, dzieki za podpowiedź;)

700 zl mialo byc czyli ze nie pracujesz z nieswojej winy, jeszcze alimenty dostaniesz trzymam kciuki za ciebie, przestań się bać oprawcy tak jak ja musiałam przestać. oni nie są wszechwiedzący tylko za takich się podają i tak nas zastraszyli ze siedzimy jak myszy pod miotlą. ja dopiero teraz zyję jak czlowiek i nie boje sie wracac do domu