Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amarantowa dziewczynka

niezdecydowanie, znak naszych czasów?

Polecane posty

Gość amarantowa dziewczynka

z jednej strony nie chce byc juz sama, chcialabym miec sie do kogo przytulic,kogos na kogo moglabym liczyc,ale z drugiej mysl ze moglabym poznac kogos i juz z nim byc do konca zycia mnie przeraza, jest jeszcze tyle rzeczy do zrobienia,miejsc do zobaczenia przygod do przezycia i nie wiem czy ON jest mi do tego potrzebny. tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOORWA NIECH WAS CHOOJ
rob co chcesz robic, zwiedzaj ogladaj podziwiaj wyjezdzaj a w miedzy czasie ta polowka sama sie nawinie i reszte podrozy zakonczycie wspolnie ::D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa dziewczynka
depeche15 nie, nie masz tak? czy nie, niezdecydowanie to nie znak naszych czasow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy sie smiejecie
mam podobnie:O bo ja zwykle jestem sama, a po tych porazkach co przeszlam i jak sobie pomysle, ze tak znowu moze byc - to mi sie odechciewa:O z jednej strony mysle, po co mi facet, tylko mi bedzie przeszkadzal (uwielbiam swoja wolnosci i niezaleznosc), ale z drugiej - kazdy kogos ma, tylko ja nie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa dziewczynka
KOORWA chodzi o to ze na co dzien chcialabym miec kogos takiego,kogo moglabym porzucac i wyruszac w nieznane i oddawac sie przygodzie, a potem wracac przez chwile wiesc stateczne zycie i znowu dawaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa dziewczynka
wy sie smiejecie, ja jakos nie mialam wielu porazek na tle relacji damsko-meskich, jednak wszyscy faceci ktorych poznaje okazuja sie niewarci zachodu nudni, zakochani w sobie lub z kompleksami jak mont everest,a az tak zdesperowana nie jestem. bylam w kilku zwiazkach i z pespektywy czasu patrzac na nie wiem ze zmarnowalam czas,bo przy tych facetach statecznialam, rozleniwialam sie i przestawalam sie rozwijac, a tego nie chce juz nigdy powtorzyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastaciaj
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOORWA NIECH WAS CHOOJ
KOORWA chodzi o to ze na co dzien chcialabym miec kogos takiego,kogo moglabym porzucac i wyruszac w nieznane i oddawac sie przygodzie, a potem wracac przez chwile wiesc stateczne zycie i znowu dawaj kup sobie pieska a na czas wyjazdu oddaj do hoteliku :classic_cool: a tak powaznie ok, rozumiem Twoje obawy ale zycie to ciągle kompromisy. Wiec bedziesz kiedys musiala wybrac albo podroze samotnie albo wspolnie z nim... co juz nie da Ci takiej satysfakcji niestety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogaty starszy pan
zostań marynarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×