Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nestka 00

Jak się kończą związki w których brak chemii?

Polecane posty

Gość nestka 00
przed chwilą telefon "kiedy będzie obiad bo trochę głodny jestem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmierzałam do tego że faceci potrzebują aby ich docenić, jeżeli ich własna partnerka tylko narzeka - jaki Ty jesteś mało romantyczny, w ogóle o mnie nie zabiegasz, nie dzwonisz nie piszesz tak jak kiedyś i tego typu teksty... to facetowi się najzwyczajniej odechciewa bo po jakimś czasie w związku on zupełnie inaczej okazuje miłość a kobieta i tak tego nie docenia. Wiem że wygląda to tak jakbym broniła facetów, ale po pewnych doświadczeniach zrozumiałam jak niesprawiedliwe my kobiety czasami jesteśmy i że czasami powinnyśmy po prostu bardziej spróbować ZROZUMIEĆ faceta zamiast ciągle patrzeć tylko na siebie i go dobijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietnywianek
wzmocnienie pozytywne jest lepsze niz wieczne zrzedzenie - to sie sprawdza zawsze ( a przynajmniej ja mam takie doswiadczenie) co do chemii w zwiazku - jakas chemia w zdrowym zwiazku musi byc; chemii nie ma chyba tylko w zwiazkach i malzenstwach z rozsadku - bo wypada kogos miec, bo boje sie byc sama, albo on ma duzo kasy ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestka 00
fafryca ostatnio zrobiłam prawdziwe seksowne show, wiem że mu się podobało, ale później, po fakcie usłyszałam "a gdybyś jeszcze zrobiła xyz to by było dopiero fajnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawa dla Ciebie
drożdżyk, właśnie o to nam chodzi! niech nas ktoś zrozumie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestka 00
dodam, że czasami zrzędzę, ale staram się jak najmniej - np za błoto rozniesione po całym domu w ilości astronomicznej, kiedy on nie chce po sobie sprzątnąć muszę uciekać:( gary wyciągać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zrób xyz (oczywiście jeśli masz na to ochotę, bo zmuszać się nie ma co!). Ja bym nie widziała w takim stwierdzeniu nic złego :) Z tym, że my mamy zwyczaj naprawdę szczerze rozmawiać na sprawy seksu - zwłaszcza gdy coś było nie tak albo mogłoby być lepiej. To tylko na plus wychodzi obojgu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w51 bezlog
Gość no nooooooooooo nareszice
drożdżyk sie zna na facetach. a nie jest to takie skomplikowane, nie? owszem, cieszymy sie jak dzieci, bo lubimy byc docenieni, ale nie zeby zaraz tam sie pokladac za nasze wysilki, duze czy male:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fafryca zgadzam się z Tobą - to co często wydaje nam się złośliwą krytyką jest w rzeczywistości chęcią mężczyzny zmian na lepsze. Oczywiście wiadomo że jeśli nie czujemy chęci lub czujemy że zrobimy coś wbrew sobie to nie warto tych uwag wprowadzać w życie. Ale jeśli tak nie jest to co nam szkodzi. Mnie kiedyyś facet na urodziny zamówił wizytę wizytę u fryzjera aby totalnie zmienili mi fryzzurę . Oczywiście początkowo byłam wściekła na niego bo odebrałam to jako krytkę i że chce sobie zrobić ze mnie lalkę. Ale jak już mi przeszło i poszłam tam i dokonałam drastycznych zmian to poczułam się super ..i byłam mu wdzięczna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mojego śmiechu nie budzi staranie a reakcja na pochwałę/próba jej wymuszenia. Zresztą choćby nawet to co? Śmiać się z siebie jest zdrowo 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drożdżyk - chyba mamy inne charaktery. Na początku jeszcze zanim dość dobrze poznaliśmy się w "tych" sprawach próbowałam coś tam kombinować, jakieś kinder niespodzianki (dodam, że moje doświadczenie było prawie zerowe a jego całkiem spore). Zdarzyło się kilka razy, że zamiast pożerającego wzorku powstrzymywał śmiech. W pierwszej chwili (pół minuty) było jakieś tam zażenowanie ale później tylko kupa śmiechu (do dziś na samo wspomnienie). No i ciuchy - wiem, że mój styl nie leży jemu za bardzo. Czasami idę na kompromis ale ogółem lata mi to koło nosa, choć on tego raczej nie ukrywa. Cóż...musi mnie mieć takim opakowaniu albo w ogóle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietnywianek
obys tego nie powiedziala w zlej chwili........ :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście że tak. Nie chodzi mi o to żeby całkowicie poddać się woli faceta ale o to żeby czasem się zastanowić czy nie ma racji. Ja będę nadal zdania że związki "RÓŻNYCH" partnerów są bardziej ciekawe. Jest trudniej ale jeśli warto to jest cudownie bo codziennie można się czegoś nauczyć. Zdaję się że trochę zboczyliśmy z tematu. Autorka pewnie nadal ma wątpliwości. Chemia musi być... jeśli W OGÓLE jej nie ma to nie jest dobrze. Ale też be przesady. Nadmiar też może zbrzydnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście że tak. Nie chodzi mi o to żeby całkowicie poddać się woli faceta ale o to żeby czasem się zastanowić czy nie ma racji. Nie twierdzę, że się poddajesz bezwzględnie czy jakkolwiek jego woli. Tylko ja jestem chyba łatwiej podatna na krytykę, tzn trudno mnie czymś takim urazić, a już w ogóle jeśli słowa padają z ust bliskich mi ludzi :) Nie mam w zwyczaju szukać drugiego dna. kwietnywianek >> taaaa, zostawi mnie x latach, bo mu się moja sukienka nie podoba 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajatakaja
calkowity brak chemii..trudno mi to wyobrazic, zwlaszcza na poczatku zwiazku to jest dla mnie wazne. ale wlasnie tutaj chodzi o to jakie masz oczekiwania i potrzeby. ja bylam dlugo w zwiazku gdzie byla wielka chemia, a nei bylo normalnego codziennego zycia. to byla tragedia, strasznie wykanczajacy jest taki zwiazek. dlatego teraz wlasnie stawiam spokojne zycie nad romantyczne uniesienia. troche tych uniesien musi byc, bo nie zwiaze sie z kims, kto mnie nie pociaga, ale bez przesady i bez tych romantycznych dupereli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supelek22
takajatakaja - to ciesz sie tym, co masz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestka 00
zagalopowaliście się mówicie co leży w gestii kobiety co z rolą mężczyzny w takim razie? czy mamy być zawsze krok do przodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka0000
nie nestka. po prostu teraz gadamy o nas, ale faceci tez potrafia sie postarc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muzyczna_mala
super, wszyscy sie wypowiadacie... a ile z tych gadek wnosicie do waszego zycia albo skad macie takie poglady, czysta teoria? bestka, nie lam sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestka 00
kurcze, ja mam wrażenie że każde "poświęcenie" faceta trzeba traktować jak wielki wyczyn. Nawet pójście do spożywczego po chleb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestka 00
cała prawda faceci nie siedzą na forum i nie zastanawiają się jak dogodzić swoim kobietom, kiedy my ciągle o tym myślimy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klemens_podly
zastanawiaja sie, ale nie maja glup[ich mysli za wiele... i nie siedza na forum, bo wola zapytac i pogadac... a wy pewnie jak sie tu nagadacie, to zaraz jestescie poinformowane i wiecie co robic... i potem macie kolejne tematy, ze zrobilma tak, a on sie zachowal inaczej, co ja mam poczac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko. Czy naprawdę uważasz, że każdy postępuje z założenia źle? Chociaż w sumie na kafe...🖐️ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaarrolinaa
JA JESTEM W PODOBNEJ SYTUACI,TEŻ JESTEM Z FECETEM OD 3 LAT I TEŻ BRAK CHEMI:(NIE JESTEŚMY SZCZĘŚLIWI:(JESTEŚMY ZE SOBĄCHYBA Z PRZYZWYCZAJENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoook
Moje małżeństwo zakończyło się rozwodem, bo nie poswięcałem zbyt dużo uwagi rodzinie i żonie. teraz jestesmy razem i nie ma chemii, nie ma czułych słów,szalonych scen łóżkowych,chemii chociażby w sms lub rozmowach telefonicznych a co mówić dopiero gdy rozmawiamy w 4 oczy. Zapewniam ją że jest kobietą mojego życia, że było błędem podjęcie się rozwodu itd., ale miała kogos gdzie ta chemia była, z resztą ja chyba też. Ale moim zdaniem nie da się przeniesć jej chemii na moją osobę, czasem duszę się nocami ze względu na jej zmęczenia pracą itd., a każdą wolną chwilę nawet po pracy spędzała ze swoim ex partnerem, czy to nocki czy dni. Trudno jest żyć w takim związku i oczekiwać cudów. podobnie jak w naturze...ciężko oczekiwać od wróbla żeby latał jak orzeł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×