mam pytanie do kobiet

czy macie raczej skłonność do orgazmów łechtaczkowych czy racze pochwowych? tylko szczere wypowiedzi

bardziej chujowych pytan nie mogles wymyslec?

jest tyle póblikacji na roznego rodzaju stronach , jak i ksiazek o tym , ze normalnie szok , a ty tu pytasz jak kobiety osiagają orgazm TAK OSIAGAJA JAK IM GO DASZ ! JAK CHCESZ ISC NA LATWIZNE SMERAJ LECHTACZKE , A JAK CHCESZ DAC JEJ ORGAZM Z EJAKULACJĄ TO SIE POSTARAJ !!

ja jestem kobietą i nie daję innym kobietom oprgazmow

a mialas orgazm kiedykolwiek?

generalnie wiekszość kobiet miewa orgazmy łechtaczkowe, bo sa po prostu technicznie łatwiejsze do osiągnięcia. orgazmów pochwowych trzeba się dość długo "uczyc". a bywa i tak że się go nie ma przez całe życie... oficjalne statystyki twierdzą że regularnie orgazmy pochwowe ma zaledwie 48% kobiet...

statystyki statystykami. ja oglądnęłam całe mnóstwo klipów na których sfilmowane były stosunki. po reakcjach kobiet dochodzę do wniosku, ze praktycznie niemal zupełnie nie ma czegoś takiego jak orgazm pochwowy

bo faceci kończą za szybko w zasadzie facet kończy w moencie gdy kobieta dopiero się rozgrzewa, czyli normalny stosunek dla kobiety to dopiero gra wstępna niby jak mamy mieć orgazm skoro facet kończy po 5 minutach a my potrzebujemy miniumum pół godziny zabawy ?

to się zgadza, jeśli stosunek jest dla kobiety za krótki. ale te filmy trwały niejednokrotnie długie kwadranse. kobiet mniej lub głośniej pojękiwały, ale bardzo rzadko dochodziło do prawdziwego szczytowania. wg moich szacunków może jedynie w dówch-trzech procentach

wiele razy byłam tuż tuż przed orgazmem ale co z tego jak mój facet po dwóch rundach jest już do niczego

a ile rund ci potrzeba?

a kto wierzy w to co widac na filmach??...

ja nie miałam na myśli filmy pornograficzne kręcone dla mniejszej lub większej uchechy gawiedzi gdzie niemal wszystko jest udawane. ja miałam na myśli filmy amatorskie gdzie niczego się nie udaje,

naprawde myślisz ze na filmach amatorskich sie nie udaje? :D film nieudawany to byłby jakby kochankowie o niczym nie wiedzieli, a to juz jest dość trudne do zorganizowania. jeśłi wie bodaj jedno z nich to zawsze bedzie tam jakas gra "aktorska". a jesli wie o tym dziewczyna to szanse na udany finał są własnie takie jak określiłaś - kilka procent. cała reszta bedzie zbyt spięta myślą o tym jak wyjdzie na tej tasmie żeby mieć jakikolwiek orgazm w ogóle i skończy sie na udawaniu.

a po co miałoby się to robić ? gdyby kobiety na tych filmikach udawały ekran aż pękałby od nadmiaru soczystych, głębokich i wielokrotnych orgazmów pochwowych

udawanie orgazmu to też sztuka ;) zreszta nieistotne czy udawały czy nie - jesli wiedziały że są filmowane to raczej stres uniemożliwiał osiągnięcie orgazmu.

współczuje Wam partnerów sexualnych

sek w tym że tych orgazmów wcale nie widać. to oznacza, że: nie ma ich wcale kobietom nawet się nie chce udawać przed partnerami że są

heh to pomyśl że Cię stawiają przed kamerami albo przed jakimś jury i masz uprawiać seks - bedziesz wyluzowana? nie sądzę. zwłaszcza jeśli masz jakieś kompleksy na punkcie ciała, a większośc kobiet ma.

ale mi chodzi o filmy gdzie nie ma śladu aranżacji jak np taki http://www.redtube.com/3870

ja osobiście zdecydowanie... łechtaczkowych

no i ?

no ale co to znaczy zero aranżacji?? ja tez mówię o zupełnie nromalnych filmach amatorskich, gdzie jedno mówi do drugiego "a moze nakręcimy sobie filmik?"... każdą kobiete taki pomysł stresuje. ZWŁASZCZA jak ma kompleksy, a prawie każda ma. a jak jest stres to z przyjemnoscią moze byc probelm. a redtuba nie oglądam, wybacz :)

a szkoda że nie oglądasz bo wtedy zrozumiałabyś problem. te wszystkie filmiki każa wyciągnąć wniosek, ze orgazm pochwowy u kobiet to zwykły mit, zas statystyka mowiąca ze orgazm pochwowy przezywa prawie 50% mozna sobie tylek podetrzec

jak sie na filmikach życia uczysz to cóż, nei pogadamy sobie ;)

gadaj sobie co chcesz, ale zjawisko filmikow jest powszechne i ignorowanie go do niczego nie prowadzi. owszem filmiki mogą byc tak samo dobrym zrodlem informacji jak np bdania czy ankiety. co wiecej, filmiki moga dla badan wywiadow i ankiet stanowic punkt odeniesienia

no i ?

czekasz na moją reakcję? sorry, nei seidze tu bez przerwy :) film to tylko film. nawet amatorski jest w jakimś stopniu rezyserowany i odgrywany. to tak samo jakbyś zapytał kogoś co zrobi jak zobaczy UFO. kazdy Ci powie jak CHCIAŁBY zareagować a nie jak by NAPRAWDE zareagował. na filmikach tez widzisz tyle ile ktos chce ci pokazać. a w życiu to wygląda zupełnie inaczej...

jest mała prośba. zamiast teoretyzować, zdobadz sie na odwage znajdz w sobie nieco cierpliwości o oblądnij sobie filmik. a potem wydaj o nim opinię, czy jest rezyserowany i nieautentyczny. znaczy czy real rozni się czyms od pokazanych w filmiku scen

aaaaaargh jak dla mnie laska się wdzięczy do kamery że hej :)