Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zamkniętaksiążka

zgoda na rozwód

Polecane posty

Gość zamkniętaksiążka

no własnie... czy jeszcze mąż może nie zgodzić sie na rozwód - bo nie.... nie mamy co dzielić, kontakty z dzieckiem proszę bardzo kiedy chce... przemoc psychiczna w związku... a on twierdzi że mnie kocha i się nie zgadza...... długo może tak przeciągać?? ja i tak juz nie wrócę i żadne mediacje, żadni psycholodzy nie pomogą bo ja NIE uwierzę w jego poprawę, nie ufam mu, boje sie go,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak trzymać! Może się nie zgadzać ale to i tak nie pomoże, nikt nie zmusi Cię do bycia z nim, a jeszcze w szczególności że jego argumentacja to \"nie, bo nie\" Już przez to przeszłam, miałam tylko 2 sprawy, a w sumie skończyło by się na jednej gdyby nie upierał się żeby dzieci były przy nim. Musieliśmy odwiedzić RODK w celu ustalenia z kim dzieciom będzie lepiej, tam padło pytanie czy może mediacje, czy może to tamto, ale ja już nie chciałam, wyczerpałam wszystkie możliwe sposoby pomocy naszemu małżeństwu, które on oczywiście odtrącał. Aha, u mnie też poszło głównie o przemoc psychiczną i ekonomiczną, ale rozwód jest bez orzekania o winie, tak poszło szybciej. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknietaksiążka
dzięki wielkie za odzew, dwie sprawy wytrzymam, o dziecko sie nie boje bo on nie ma warunków żeby ubiegać sie o opiekę nad nim, też nie chcę orzekania o winie boje się tylko że nie będe umiała wytłumaczyć o co tak naprawde mi chodzi, nie da się zobrazować tych scen w czterech ścianach i powtórzyć tych wszystkich obelg którymi mnie raczył, ale musze dac radę, dla siebie i dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Aga W.jestem wlasnie przed zlozeniem wniosku rozwodowego,j tez nie chce prac ze tak powiem\"brudow\"i chce rozwodu bez orzekania o winie.Mamy corke lat prawie 5 i chcialabym wiedziec jak przebiega taka rozprawa,ile sie czeka na nia i jakie dokumenty trzeba zlozyc czy dowody w takiej sprawie bez orzekania o winie sa potrzebne-jakie?no i bardzo prosze o wszystkie potrzebne informacje na ten temat bo niewiem jak sie do tego zabrac ,a stres jest na sama mysl...:(Mąż zaczal mnie bic a dziecko na to patrzylo nie moglam dluzej tego ciagnac mieszkamy z corka u przyjaciela,mamy spokoj cisze, a mala coraz czesciej sie usmiecha...tylko przede mna to najgorsze...ROZWOD Prosze o odpowiedz bardzo mi na tym zalezy i z gory dziekuje i pozdrawiam moj e-mail jest widoczny prosze o odp.tutaj lub na poczte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd ja to znam :O też nie łatwo mi to wszystko przyszło, w szczególności, że u nas w kraju pojęcie "przemoc psychiczna" to ciągle abstrakcja. "No jak to, rozwodzisz się bo on cię wyzwał" takie słyszałam teksty, a prawda jest o wiele bardziej brutalna. Oczywiście eks nadal nie wie czemu się rozwiedliśmy ( w sumie to dopiero 3 miesiące po rozwodzie), przecież on taki idealny, no ale może nauczy się jak inna go rzuci z tego samego powodu, ale mnie to już rybka. Przestał to być mój cyrk i moje małpy. Moja sprawa rozwodowa trwała niewiele ponad rok od momentu złożenia pozwu. Właśnie co do pozwu, to mi pisał adwokacina, nie adwokat, bo w sumie nie napisał w nim bardzo dużo ważnych rzeczy. Eks mimo tego że pozew był napisany "grzecznie" bez żadnych obelg, szykan, po prostu rozwód i dzieci przy mnie i alimenty, on i tak odpowiedział i strasznie mnie obsmarował, a na domiar złego nawaliła poczta i ja odp dostałam dopiero po pierwszej sprawie, więc nawet nie miałam się jak przygotować. Na sali sądowej doznałam szoku jak sędzina pokrótce zaczęła mi streszczać jego rewelacje i zadała pytanie, co pani ma na swoją obronę, bo to co tu jest napisane nie świadczy o pani dobrze. Myślałam, że tam padnę, ale miałam asa w rękawie, a było nim zaświadczenie od psychologa, że uczęszczam na terapię w związku z agresją męża. Na drugą sprawę byłam już lepiej przygotowana, napisałam takie pismo, że dało im wszystkim do myślenia, że u mnie w tym małżeństwie nie jest różowo. Moja rada, spisuj wszystko co się da, ja zapisywałam daty i "tytuły" ataków eksa np 01.01.2007 - awantura o jedzenie i krótkie streszczenie tego no i jak możesz to go nagrywaj, to jest najważniejszy dowód świadkowie jeśli masz, chociaż ja wiem jak to jest nikt nic nie słyszał nie widział, wszystko w zaciszu "domowego ogniska" Będzie dobrze 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny teraz muszę wyjść, ale obiecuję że wszystko napiszę. asionik odezwę się na maila, jeśli masz jeszcze jakieś pytania, to w stopce jest moje gg, Chętnie służę pomocą, wiem jak to jest i wiem jaka jest z tego tytułu pomoc od państwa - znikoma Trzymajcie się P.S. - swoją drogą to idę w sprawie zmiany nazwiska, bo nawet tego nie chcę po nim zostawiać. Teraz jestem sobą, ze swoim nazwiskiem ;) :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejku Kochana dziekuje za odpowiedz :)oby mi tak poszlo jak Tobie szybko bo boje sie ze ten przebiegly czlowiek cos knuje....Musze sie przygotowac i napisac ten pozew a ile kosztuje napisanie takiego pozwu przez adwokata no i calkowity koszt rozwodu i kto to pokrywa-skladajacy wniosek,czy oboje?Życze Ci szczescia i milosci ,bo widac nawet w wypowiedziach ze kamien spadl Ci z serducha:)jak ja o tym marze zeby zamknac ten okropny rozdzial w moim zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamkniętaksiążka
a czy to nie jest tak, że przy rozwodzie jak są małoletnie dzieci to musi być jakis świadek i jak samemu sie nie poda to sąd i tak bedzie kazał wskazać, ja napisałm sama pozew, czekam na sprawę teraz, jeszcze mąż nie wie ale juz się boje co bedzie jak dotrze do niego zawiadomienie, też napisałam spokojnie i grzecznie, ale sprawy się boje, czy znajdę w sobie tyle siły zeby wszystko opowiedzieć, a jak stwierdzą że wariatka, czego ona chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem :) Ja też życzę szczęścia w miłości Wam wszystkim 😍 książko... tak ja miałam w zawiadomieniu o rozprawie napisane że muszę doprowadzić świadka na okoliczność małoletnich dzieci. Świadkiem była moja przyjaciółka. Faktycznie sędzina ją bardzo przemaglowała jeśli idzie o dzieci i tylko o to w sumie pytała. Jeżeli chodzi o adwokata, to jeśli Was stać bierzcie, samemu jest trudno. Ja korzystałam z porad prawnych w Centrum Praw Kobiet i jestem zadowolona, ale w sumie adwokata na sprawie nie miałam ze względów finansowych. Jedyne co dałam się naciąć, to na samym początku jak zdecydowałam się na rozwód, poszłam do adwokata, żeby mi napisał pozew i tak jak już wcześniej wspomniałam, nie ujął w tym pozwie najważniejszej rzeczy, że dzieci mają każdorazowe miejsce zamieszkania przy matce i wyszło na sprawie tak że ja nie apeluję o to by dzieci były przy mnie, co oczywiście nie było prawdą, po prostu ten adwokacina mi powiedział że tego nie trzeba pisać, bo przy tak małych dzieciach dla sądu jest to oczywiste. Na szczęście udało mi się to wszystko na sprawie wyjaśnić. Kwestia kosztów sądowych u mnie była taka iż składając pozew i wszystkie stosowne dokumenty złożyłam wniosek o całkowite zwolnienie, ze względu na trudną sytuację finansową, no i mnie zwolnili :) Jego też, bo prawie płakał na tej sali że on pieniędzy nie ma :D Nie będę Wam dziewczyny ściemniać, że jest raz dwa i po sprawie, chyba że jesteście oboje dojrzali emocjonalnie i wiecie że już nic więcej nie da się zrobić w tej kwestii, jeśli jest inaczej trzeba być przygotowanym na wszystko. Ja nie jestem ideałem, ale z wesołej dziewczyny zrobił ze mnie wraka człowieka, a w sądzie z samotnej, zatroskanej osoby, kochającej swoje dzieci i nie ukrywam trochę zagubionej w dorosłym życiu, zrobił flejtucha, brudasa, ku**ę, a moje dzieci zagłodzone, zabiedzone... ehh długo by opowiadać... ale wyszło na moje, czego i Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamkniętaksiązka
Dzięki za przybliżenie sprawy. Ja mam dostęp do internetu tylko w pracy dlatego mogę pisać tylko do 14. Boje sie bardzo tych spraw, tych "dyskusji" jeszcze okazało się że on powoła na świadka mojego kumpla który stał sie jego kumplem dzięki mnie, ale to pewnie kolejna forma dopieczenia mi, trzymam kciuki za wszystkie kobietki borykające się z przeciągającym się rozwodem :) damy radę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedlugo...
Aga W, jakie pytania mialas na pierwszej sprawie? koniec koncem bylo bez orzekania winy czy zmienilas na sprawie? z gory bardzo dziekuje za wszelkie odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×