Chyba umrę jako dziewica...

Wiem ,że temat pierwszego razu jest tu na forum ciągle, ale nigdzie nie spotkałam sie z tym, co ja mam.Nie jestem małolatą, mam factea z którym chcę spędzić całe życie a ten cholerny "pierwszy raz" spędza mi sen z powiek (ale problem, nie ;)? Kiedy mój facet próbuje mi wlożyć, delikatnie, centymetr po centymetrze, najpierw jest okropny ból, z tego bólu aż gębę otwieram a potem...wchodzi na jakieś 2 cm...i dalej ani drgnie.Tak, jakby mi się pochwa kończyła.kiedy próbuje dalej to jest taki przeokropny ból, że nie mogę tego wytrzymać i dajemy sobie spokój...czy wy tez tak miałyście? jak temu zaradzić? :(

rozluznij sie poprostu. kiedy jestes w stresie jestes spieta i wszystko w tobie rowniez. dlatego nie moze wejsc a bol to normalne. mnie tez bolalo okropnie.nawet krew byla

przede wszystkim grunt to dobre naoliwienie ;) serio, użyjcie jakiegoś lubrykantu. i wyluzuj się :) a robicie to w gumce? może dziwnie to zabrzmi ale w gumce może być łatwiej ;) tzn większy poślizg, że tak powiem ;)

idz do gina z tym, niech ci przetnie blonke... malo romantycznie bedzie ale dziewictwo stracisz od reki:)

o ginie też myslałam...ale chciałabym się tej błonki pozbyć w normalny sposób. Ten ból jest nie do wytrzymania, czuję jakbym miała tam mur betonowy.Zero przebicia.ehh

to może wino? na lekkim wspomaganiu może łatwiej pójdzie ;)

Autorko, wygląda na to, że masz zespół bolesnej miednicy. Może np. nieprawidłowo oddajesz mocz i mięśnie napięły się aż tak mocno, może masz jakieś problemy mioneurogenne albo przechodziłaś liczne infekcje układu moczowo-płciowego i częste bóle w tej okolicy sprawiły to napięcie? W każdym razie powinnaś popracować nad terapią - rozmasowaniem punktów spustowych. Polecam "A Headache in the Pelvis", koniecznie 5 wydanie, bo tam jest osobna książeczka dla kobiet.

U gina możesz też zrobić tylko nacięcie na błonie. nie koniecznie od razu wszystko Ci wytnie. Po prostu zrobił małą dziurkę żeby było Ci łatwiej.

to idź do klubu i tam rozłóż nogi i będzie po sprawie a nie tu się żalisz że umrzesz jako dziewica...