Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bob_budowniczy

jak to wytrzymujecie - rozstanie po dlugim zwiazku

Polecane posty

Gość bob_budowniczy

Witam wszystkich, jestem 27 letnim facetem i wlasnie rozstalismy sie z moja dziewczyna po kilkuletnim zwiazku. Brzmi typowo i pewnie takie jest, ale problem polega na tym ze dosc szybko uswiadomilem sobie jaki powazny popelnilem blad nie walczac o utrzymanie tego zwiazku. Generalnie nie jestem typem faceta ktory umie okazywac uczucia (czasami nawet watpilem czy je mam, to byl zreszta jeden z powodow rozpadu zwiazku).I to az do tej pory, bo pewnym momencie uswiadomilem sobie ze rozstaje sie z osoba ktora jedyna na tym swiecie mnie tak naprawde rozumie i jest mi w zasadzie najblizsza na tym swiecie. Cala ta sytuacja spwoodowala u mnie naprawde ogromna ilosc odczuc (roznych) z ktorymi nie moge sobie zwyczajnie poradzic. Po raz pierwszy az tak bardzo przezywam rozstanie. Macie jakies skuteczne sposoby na radzenie sobie z takimi problemami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspera astra
nie ma już szansy na powrót?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam ci ja pieczeń
po 2 tygodniach Ci przejdzie. Mi, przeszło. Pozwoliłam się ulotnić tym głupim uczuciom i teraz jestem najszczęśliwsza na świecie. TERAZ dopiero wiem co to tak naprawdę znaczy mieć osobę która rozumie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam ci ja pieczeń
Ach i wg. mnie jak COKOLWIEK się psuje to i tak wcześniej czy później tombak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam ci ja pieczeń
ja bym nie walczyła.. nie ma nic bardziej kompromitującego jak błagający facet, żeby dziewczyna wróciła... wtedy dla mnie facet jest ostatnim dwulicowym idiotą najpierw wszystko niszczy a później jak nie ma kto ugotować to wraca i jęczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasiaa
a czyja to była decyzja, żeby się rozejść, Twoja czy "jej"? szanse zawsze są, pytanie tylko czy obydwie strony tego chcą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie karolajna
ja z takim facetem jak ty rozstalam sie 2 miesiace temu definitywnie po 6 latach zwiazku powiedzialam hej da bo dosc mialam ciaglych pretensji i bycia gownem dla kogos kto dopiero po stracie sie obudzil ale mnie to juz nie rusza :/ i poradzilam sobie very good mam psiapsiole u boku i razem sie wspieramy i jest wesolo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bob_budowniczy
@aspera astra - szansa pewnie jeszcze jest, ale ona uwaza przy mnie w pelni, zreszta chyba ma mnie serdecznie dosc bo juz zainteresowala sie jakims facetem (po kilku dniach) @aasiaa - decyzja byla raczej wspolna (naprawde), ale w tej chwili tylko ja wierze w ten zwiazek. @miałam ci ja pieczeń - chyba juz za pozno - niestety skompromitowalem sie dokladnie w taki sposob jak opisalas, a wiem dobrze ze ona tego nie lubi. Tutaj przyznaje dalem ciala po calej lini bo nawet jesli by sie wtedy zgodzila to nie chcialbym aby byla ze mna z litosci. :/ @taka sobie karolajna - good for you :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bob_budowniczy
miało byc: ona uwaza ze nie zyje przy mnie w pelni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyt pomocnicze
"ze rozstaje sie z osoba ktora jedyna na tym swiecie mnie tak naprawde rozumie i jest mi w zasadzie najblizsza na tym swiecie." to brzmi jak opis dobrej przyjaciółki a nie ukochanej kobiety byłeś z nią długo, była najblizszą ci osobą... ok, ale czy jest kobietą twoich marzeń? pragniesz jej? chcesz założyć z nią rodzinę? czy tylko tęksnisz za tym co znane i bezpieczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bob_budowniczy
@pyt pomocnicze - na poczatku znajomosci byla kobieta moich marzen, miala swoje wady i czesc z nich ma nadal (glownie nerwica) ale nie stanowily dla mnie problemu, niestety do pewnego momentu. W tej chwili staram sei na to patrzec obiektywnie i wydaje mi sie ze faktycznie tesknie za tym co znane i bezpieczne ale wydaje mi sie ze jest to cos wiecej.Na pewno jej pragne. Jesli chodzi o slub to mielismy pewne problemy w pewnym momencie gdy sie decydowalismy czy wziasc (ona chciala, ja nie) I tu szczerze mowiac teraz wydaje mi sie ze chce z nia slubu ale w szczerze mowiac mam zbyt duzy natlok roznych odczuc zeby to obiektywnie ocenic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyt pomocnicze
taaak, pewnie jak pisze verba veritatis musisz trochę ochłonąć tylko że jeśli ona już lata za innymi to możesz nie mieć do czego wracać ;) czemu nie chciałeś się z nią wtedy ożenić? może spóbuj umówić się z kimś innym, fajnym - zobacz czy jesteś w stanie zainteresować się inną kobietą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bob_budowniczy
pewnie macie racje, trzeba troche ochlonac. Po prostu nigdy nie myslalem ze az tak malo jestem odporny psychicznie. Z reguly potrafilem sobie raczic z podobnymi sytuacjami. czemu nie chcialem sie wtedy ozenic? hmm, chyba dlatego ze gdy myslalem o tym ze za np. 10 lat bede musial znosic jej ataki nerwicy to pewnie nie wytrzymam i wczesniej czy pozniej sie rozstaniemy. Teraz jak o tym mysle to wydaje mi sie to glupim problemem, przeciez takie zachowanie nie wynikalo z jej charakteru a choroby, powinienem zupelnie inaczej na to patrzec. Co do umawiania sie to w przyplywie impulsu stwierdzilem w pewnym momencie ze to dobry pomysl ale raczej nie teraz,. Najpierw musze odzyskac pewnosc siebie, w tym stanie zainteresowalbym tylko chyba jakas masochistke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyt pomocnicze
może ta jej nerwica jest zaraźliwa? ;P żarcik :P głowa do góry, jeszcze sobie na pewno świetnie poradzisz - z nią czy bez niej. Porządny z ciebie chłop, więc nie zginiesz, daj sobie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrumka
ooo skads to znam mam podobnie tylko w 2 strone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrumka
jesli checesz pogadac pisz na @ achrumka@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasiaa
czy po długim czasie bycia z kimś...to jest jeszcze miłość czy bardziej przyzwyczajenie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×