Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wendy Darling

Kocham chłopca, który nigdy nie będzie mężczyzną

Polecane posty

Gość Wendy Darling

To niesamowicie bolesna sprawa i dla mnie i dla niego, nie wiem jak pomóc jemu i jak pomóc sobie. Nie spotkałam się jeszcze z taką sytuacją.. Mojego Piotrusia Pana poznałam mając 18 lat, oczarował mnie swoim poczuciem humoru, kreatywnością, bogatą wyobraźnią, skłonnością do szaleństw. Szybko zostaliśmy parą, zupełnie nieszablonową. Minęło niespełna 11 miesięcy, kiedy zorientowałam się, że z tego nic być nie może, że on na zawsze pozostanie nieodpowiedzialny, zwariowany. Nic mi nie zrobił, rozstaliśmy się w dobrych stosunkach płacząc jak dzieci, ale moja decyzja była jedyną możliwą. Porównałam go nawet do Małego Księcia w tamtej rozmowie, a on przyznał mi rację. Wrócił do swojego zycia przepełnionego przypadkowym seksem, eksperymentami z alkoholem i dragami, imprezami, ciągle zmieniał hobby. Ja również wróciłam do życia, musiałam zająć się maturą i tak dalej. W pierwszym dniu egzaminów zadzwonił do mnie, mówił, że się zmienił, żebym do niego wróciła. Powiedziałam, że odezwe się po wszystkim i faktycznie po ostatniej odpowiedzi ustnej pojechałam do niego i powiedziałam, że chce aby był moim przyjacielem, że tylko w ten sposób możemy być razem nie raniąc się. Nie zmienił się oczywiście, w to nie uwierzyłam. Poszłam do psychologa sama i usłyszałam objawy idealnie pasujące do niego, wszystko składało się na logiczną całość - "wieczny chłopiec". Psycholog poradziła mi abym jego przyprowadziła do gabinetu jednak on o tym nie chce słyszeć, dobrze mu w swoim świecie iluzji. Ja jednak go niesamowicie kocham, nie mogę tego znieść, że nigdy nie będziemy w 100% razem, to boli.. Jak ja mogę sobie z tym poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pani psycholog powiedziala ci, co trzeba by zrobic, ale...wiec jak my mamy tobie niby pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh heh heh eh
[Wrócił do swojego zycia przepełnionego przypadkowym seksem, eksperymentami z alkoholem i dragami, imprezami, ciągle zmieniał hobby.] Ueeee to faktycznie niezły gagatek. Ludzie prowadzący takie życie to wraki moralne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
a pan chopiec ile ma lat i czym sie zajmuje? oprocz chlania i cpania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wendy Darling
Nie wiem. Po prostu nie wiem co ja moge, co powinnam zrobić. Odejsc od niego i go zostawic? On przezywa wszystko tak mocno jak ja. Zaciagnac go siłą? Stawic ultimatum? Zeby "wyzdrowiał" musi chciec. Nie wiem co mam począć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wendy Darling
Pan chłopiec ma 25 lat już, pracuje w firmie telekomunikacyjnej obecnie, ale to się zmienia bez przerwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj mu ostatnia szanse
jedyna i ostateczna jesli to nic nie da to do widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wendy Darling
No ja wiem, ze to źle brzmi, ale on chla i ćpa tylko czasem... Jak jest ze mną jest.. grzeczny. Mam wrazenie, ze mam na niego dobry wpływ. Nie, nie wrażenie. Wszyscy z jego otoczenia mi to mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
ma odpowiedzialną pracę? jakies kredyty? a jego rodzina? zastanow sie trzy razy zanim pojemiesz jaks zyciowa decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wendy Darling
No ale on ma problem, on może sobie chcieć ze mną być, ale jemu co 20 minut się przypomina, ze na mnie nie zasługuje, a potem prosi o to zebym go nie zostawiala, bo nie moze zyc beze mnie. I tak w koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo w sumie, to nie ty masz cos zrobic, tylko on, ale jemu jest tak fajnie, jak jest. masz dwa wyjscia, albo nauczysz sie zyc z jego "wadami" albo uciekniesz od niego daleko...jak bedziesz blisko nigdy nie zaznasz spokoju. twoj wybor. moze tez jemu na powaznie powiedz co masz w sercu...a co mowi rozsadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandy mandy
jeśli coś cie do niego ciągnie to musisz mu dać wybor albo to albo ty daj mu czas do przemyślenia i powiedz że jeśli się nie zmieni to koniec na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wendy Darling
Prace ma zawsze, jakąś... Jak go poznałam to pracował w firmie przewozowej, później w piłce nożnej cośtam kombinował, teraz ta telekomunikacja, nie wiem co będzie za pare miesiecy, bo nie podoba mu sie ta praca. Jego rodzina. Ojciec wiecznie zapity awanturnik, matka wrazliwa kobieta ktora sobie z synami nie radzi (bardzo jej współczuje, kobieta wyglada jak wrak człowieka). Nie ma kredytów, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhdfhfggd
to z nim pobądź, może nawet zamieszkaj, zobaczysz, jak cię zacznie wkurwiac zycie codzienne z nim i wtedy juz nie będziesz miała watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wendy Darling
Ale.. mi sie wydaje, ze to za głęboko siedzi w jego psychice. On wie, ze to jest.. coś w rodzaju choroby, ale wydaje mu sie, ze sam sobie z tym poradzi. Nie moge z nim zyc kiedy on buja w obłokach, podejmuje życiowe decyzje ciągnąc zapałki i ma dziwne zachcianki. Chcialabym go wyleczyc, ale nie wiem jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
facet jest dorosłym dzieckiem alkoholika i sam jest na prostej drodze do bycia alkoholikiem i narkomanem nie baw sie w pielęgniarke - bo całe zycie tak zostanie zamienisz sie w jego matke, ktora sie do dzis użera z mezem i synami na twoim miescu bym zwinela ogon i odeszla - dala mu rok na wyprostowanie swojego zycia, zakonczenie picia, odstawienie prochow i terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wendy Darling
Ech, forum to byl tez zly pomysł. Juz wszystkiego próbuje, desperacja ogromna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wendy Darling
Z tego co mowila psycholog to "oni" zmieniaja sie dopiero kolo 40, kiedy zauwazaja ze zycie nie jest bajką i ze zostali bez niczego. Wtedy kolejnym kaprysem staje sie posiadanie rodziny. I wtedy musza sie zmienic. Wyglada na to, ze bede musiala poczekac 15 lat na wzgledne szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
twoje zycie - twoj wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhdfhfggd
i 15 lat zmarnować? Kobito weźże sie ogarnij. Możesz mieć wszystko - a chcesz wziąć najgorsze i zwłasnej woli skazac sie na cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wendy Darling
Milosc jest beznadziejna po prostu. Ja juz nie widze mezczyzn, nie widze ich twarzy. Tylko on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
weź sobie pieska ze schroniska i sie nim zaopiekuj jak masz takie parcie na bycie opiekunka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forum to miejsce wymiany mysli. Nikt za Ciebie nie podejmie decyzji. Ale diagnozy są często trafne. Bo ludzie nie zaangażowani widzą rzeczy takimi jakimi są. Facet jest jaki jest. I albo go takim bierzesz albo nie. On się na pewno nie zmieni więc jak się z nim zdecydujesz być to ze wszystkimi konsekwencjami. Aha i jeszcze jedno. Miłość najczęściej przemija po paru latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"oddam niebo, zeby przejsc z nim pieklo"...jestes mloda, ale masz chyba rozum...zamknij sie na jeden dzien w swoim pokoju, pomysl i poukladaj swoje mysli...a pozniej do "roboty"...bo najwazniejsze jest, abys ty wiedziala czego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhdfhfggd
to prawda - kobietom sie czesto wydaje, ze wezmą popaprańca, bo ma jakaś tam jedną czy dwie cechy, które są fajne - i go przerobią NIE PRZEROBISZ GO, nie wychowasz. Tylko on sie moze sam zmienic, nikt inny tego nie dokona. Wiec właśnie albo bierzesz to, co jest, albo zostaw go w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani psycholog ma całkowitą rację. Do 40 tak będzie . A potem będzie chciał mieć rodzinę, kobietę i bedzie dobry i kochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×