DOSTALAM DZIS ATAKU HISTERII-STRACH PRZED CHLOPAKIEM

Nie mam pieniedzy .Wegetuje. Chce sie wyprowadzic z tego kraju,nie czuje, ze to moje miejsce na ziemi.Ale ostatnio cos sie zaczelo poprawiac-mam miec kurs jezykowy wiec moze nie bedzie tak zle...

Nie oceniaj ludzi pochopnie. Z całą moją rodziną nie mam kontaktu, zadowolona? Tu nie chodzi o siłę a o logiczne myślenie i szacunek do siebie.

No, jesli oznaka milosci jest pozbawianie prawa do samodecydowania i dyktowanie, kiedy zjesz bulke, kiedy obiad, kiedy usiadziesz przy kompie, a kiedy masz zejsc na dol, plus awantury o 5 euro, to baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo Cie kocha i wszystko jest super, tylko po co sie tu zalisz? Byc moze jestem slabsza od autorki, ale wlasnie dlatego nigdy w zyciu nie wplatalabym sie w taka sytuacje, wiedzac, ze moze mi zabraknac sily, by sie z niej pozniej wyplatac.

on mi pomaga.np przy mojej pracy magisterskiej pomogl mi przy wykresach. Zabiera do lekarza, martwi sie jak choruje.

normalny po co ci taka chora miłość? kocha cię ale i tobą pomiata - ta sytuacja z 5 euro... żenada Rozumiem, że go kochasz, ale nie pozwól sie tak traktować myśl o SOBIE masz szanse ułożyć sobie życie, ale lepeiej z innym mężczyzną jak urodzisz dziecko i będziesz siedzieć z nim w domu to też będziesz musiała żebrac o każdy grosz ZGROZA

no dokladnie! on byl zly, zaskoczony, ze nie mysle logicznie, bo zamiast sie zapytac, kiedy bedzie obiad to wzielam bulke i poszlam rozmawiac,potem niby mowil,ze sie o mnie martwi ze nie jem..jasne jesli odczuje potrzebe jedzenia to zjem. NIe rozmawiam przez skypea codziennie,ale tylko RAZ !! to byla rozmowa,na ktora baaaardzo czekalam, bo az 3 miesiace.

takajedna, skoro uważasz swoje życie za udane to proszę, żyj tak dalej. Ja nie będę Ci do rozsądku przemawiać bo masz klapki na oczach... Oszczędna dobrze pisze, taka miłość to żadna miłość. Nikt nie ma prawa Tobą pomiatać, a skoro się na to godzisz, Twoja sprawa. Ja spadam

On ci wyprał mózg, skoro masz wyrzuty sumienia, że zjadłaś bułkę, bez pytania :o Uciekaj jak najdalej, albo BUNTUJ się!!! Powiedz, że nie jesteś służącą i nie masz zamiaru wykonywać rozkazów jego i jego ojczulka. Pokaż swój tupet.

dziwie Ci się, nawet 5 min w takim domu bym nie wytrzymała. Tą tyranie nazywasz miłością,związkiem? Idź do psychologa bo życie w takiej rodzinie już odbiło Ci się na psychice.

On byl zly ,bo postapilam NIELOGICZNIE zjadajac sniadanie,zamiast czekac na obiad a potem dopiero rozmawiac z rodzicami.Rodzicom mialam oznajmic,iz przyjde pozniej:/

z ta bulka to tak, ze on nie skapi mi jedzenia,ale ze zjadlam nie w pore.

a w jakim mieście jesteś?

Jakie zjadlam nie w pore? to juz nie masz prawa zjesc wtedy, kiedy poczujesz glod, tylko musisz czekac na komende? Czy durne widzimisie tego psychola naprawde jest bardziej wazne, niz rozmowa z rodzicami, na ktora czekalas kilka miesiecy? Tak uwazasz?

Monika, to akurat nie wazne.Nie jestem w Polsce.Ani tez w kraju muzulmanskim.Europa.

bo w sumie ja tez jestem poza krajem i tak z ciekawosci,,,, ale spoko

no bo dla niego bylo logiczne,ze zawyczaj o 13 jest obiad, wiec moglam sie go zapytac, jak to bedzie z obiadem /co i kto robi itd/. A ja tego nie zrobilam.

Monia,a gdzie Ty mieszkasz? Ja mieszkam w Hiszpanii jak komus to pomoze.

uwolnij się od nich (od chłopaka też), wiem że to będzie mega trudne ale chyba nie chcesz tak spędzić życia i niech cie nie zwiedzie chwilowa sielanka nawet jak czasem przez parę dni będzie lepiej, to nie myśl sobie że problemy same się rozwiązały dąż do tego żeby stanąć na własnych nogach i znajdź kogoś normalnego tego Ci życzę i w sumie to sobie też bo mam podobna sytuacje tyle że z rodzonymi rodzicami :-( miałam wypadek i teraz jestem na ich utrzymaniu z zaradnej dziewczyny dla ktorej kilka miesięcy temu nie było rzeczy niemożliwych (studiowałam i pracowalam za granica) zrobili osobę, ktorą można pomiatać na każdym kroku... lecę już i oby Ci się udało wyjść z tego potrzasku nie poddawaj się, ja się nie poddałam, choć wiem jak jest ciężko

i jak autorko, talerze juz na miejscu ? :O http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4080026

muszę lecieć

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4069964&start=0 to nastepny jej temat, http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4069964&start=0 a to kolejny :O czy ty nie masz wlasnego zycia? musisz wciaz zakladac debilne tematy?

do pisałam już że to terror- bardzo ,ale to Bardzo Ci wspolczuje!Mimo tego, zycze Ci duzo sily !!! :) Pozytywnej!!! Jesli bedziesz jutro na internecie-wejdz prosze tutaj, dobrze?

''zjadłam nie w porę '' jesteś dla niego i jego rodziny śmieciem i widocznie Ci to pasuje skoro go bronisz. Już nie wiem czy się żalisz czy chwalisz:P Chcesz mieć kiedyś dziecko i prawdziwą rodzinę ? jeśli tak to po pierwsze zostaw go a po drugie idz do dobrego psychologa bo już masz wyprany mózg.

to nie sa debilne tematy.tematem debilnym sa zdjecia golych cipek, pierdoly za przeproszeniem inne. A to jest REALNE ZYCIE.REALNE.

podrzucił to zastanawia mnie ta jego siostra to jakaś księżniczka na zamku?? ona też powinna włączyć się w obowiązki domowej jej nie szykanują za brak pracy, a ciebie tak Widocznie nie traktuja cie jak częśc rodziny tylko jak służąca

bedę wchodzic na ten topik jak tylko będę miała czas

Jego siostra to pani nauczycielka. Ona wtedy kiedy rozmawialam z rodzicami to byla w domu.Ja mogl chlopak poprosic o przyszykowanie stolu.Tylko ze ona w tym czasie poszla sie kapac:/ Ja codziennie CODZIENNIE SZYKUJE obiad, nakrywam stol,czasem chlopak. Wiec w tym 1 dniu chcialam isc i pogadac taK PO prostu. Chlopak byl zly, bo on pojechal po pizze plus costam jeszcze i chcial ,zeby jak przyjechal,aby bylo naszykowane.

no i co wielkiego sie stalo, ze "nie bylo naszykowane"? naprawde chcesz przezyc w ten sposob swoje zycie, drzac o kazda bulke zjedzona nie w pore czy 5 euro wydanych na lody?

bo ja tak naprawde kupilam 2 lody naraz, no coz, mialam taka ochote, to fakt,a oni potem byli zli,ze wydalam zle te pieniadze,ze moglam rozsadniej wydac.Chlopak potem mowil rodzicom,ze chcialam i 3 loda jeszcze,ale mnie powstrzymal.

Chlopak twierdzi, ze ja sie buntuje, ze jestem uparta (fakt) i ze lepiej abym sie zmienila.