oicuszcie mnie, smutno mi

:(

ruda ja to bym chetnie ciebie pocieszyl, wiesz ;)

pocieszcie:D jaa, jestem slepa.

kurde, wrocilam wlasnie ze spotkania i czuje sie tak beznadziejnie. nie moge sie dpgadac od jakiegos czasu z jedna z lepszych kumpeli, czuje sie beznadziejnie, nie potrfaie z nia rozmawiac, z czego to wynika do cholery? nie potrafie z nia prowadzic normalnego dialogu, zartowac itp. nie wiem co sie dzieje. wiem, ze to sie wydaje pierdola, ale dla mnie jest wazne.

Ruska Rudjanka, a poco ci kolezanka, mozesz miec mnie :)

OJ Nowasz, Ty nawet mojego nicka mylisz, a juz tu do mnie swirujes,z to szczyt braku szacunku... :P

Hmm ale co się zmieniło ? Skoro to jedna z najlepszych kumpeli. Kiedy to się stało ?

nic nie myle moja kochana :P Panimajesz?

a co sie stalo?

Noasz-->nie wiem o co Ci chodzi. od kiedy? to juz trwa jakis czas, staje sie przy niej mrukowata, bez zycia, nie mam co jej opowiadac, nie potrafie przy niej zartowac, chyba, ze jest wiecej osob, jestem jakos bardzo zachowawcza. a to fajna dziewczyna, nie wiem co sie dzieje.

Dlaczego, ona ma dola, na wssytko narzeka?

chyba zaczyna mnie meczyc jej osoba tak na dluzsza mete. unikam spotkan, bo ciagle sie czuje to od sluchania,a nie od zabawy w jej przypadku.

Noasz, o co Ci biega?

co to znaczy od sluchania a nie od zawbawy? Znaczy ze jest smutna, ponura tak, a nie wesola?

Może to ty dojrzałaś, zmieniłaś się i już nie potrzebujesz jej towarzystwa?

od sluchania a nie od zabawy, znaczy, ze my sie rzadko kiedy smiejemy, jakos zartujemy, czuje sie jak kumpela od wylewania lez i opowiadania o swoim zwiazku-bo jakojedyna w miare go akceptuje i mi moze sie wygadac.nie wyglupiamy sie, co pewnie tez jest moja wina, ale z innymi nie mam az tak, blokje sie przy niej po prostu. czasami jestemy np we 3-jest wesolo, odchodzi jedna i zostajemy we dwie, to ona zaczyna mowic zwykle o swoich problemach, nastaje ponura atmosfera, wygada mi sie i dziemy do domow. masakra:O

a jelsi nawet nie mowi mi o swoich problemach, tylko tak normalnie opowiada, to zwykle po prostu sa to monologi, ja niewiele mowie, gdy zaczne mowic, to ona i tak to odwoluje do siebie i zaczyna mowic o sobie, chcoc nie zawsze, nie chce generalizowac, ale to takie moje ogolne odczucia. ja wiem, ze wina lezy tez we mnie, wiem to. ale po prostu po spotkaniach z nia jestem bez zycia i przytloczona.

ciekawe,

w sumie to widze proste roziwazanie, ten czas mozemy spedzic razem na przyjemnosci, co ty na to Ruda Rosjanko moja?

jestem gruba, mam tluste wlosy i obgryzam paznokcie, odczep sie juz. wyobraz sobie jak dotykasz mnie taka gruba i idz juz na inny watek.

trudno i tak cie kocham mja Rosjanko, nawet z lupiezem

dobra, ide spac. dzieki za powazne potraktowanie mojego tematu