Co to może być że mimo głodu na niic nie mam ochoty??

Jakby nie głó to mogłabym praktycznie nic nie jeść,mam tak od jakiegoś czasu,może kilku tygodni.Najczęściej jest tak,że zmuszam sie żeby cos zjeść tylko po to,żeby mi nei burczało w brzuchu....Czy to może być objaw jakiejs choroby,czy tylko taki przejściowy stan??

jak rzucił mnie facet. schudłam jak cholera. jedyny pożytek z frajera:)

Ale ja nie mam żadnego stresu czy chandry,więc to dziwne....

Moze ci sie nie chce ugotowac czegoś porządnego i wiesz, ze jedyne co sobie mozesz zaserwowac, to jakies byle co.

Nie,to nie to :P

to nie wiem

... jak mój facet znalazł sobie młodszą. Pzrez 2 tygodnie nic nie jadłam. Żyłam na soku pomarańczowym i kawie. Nawet grama nie schudłam. Po 2 tyg. stopniowo zaczełam jesc normalnie.

Ja nie bardzo lubie stać przy garach. I czasem mam tak, ze jak myślę, co by tu zrobic, to i tak na nic nie mam ochoty. Bo mi starcza cierpliwosci jedynie na jakieś jajko sadzone albo makaron z sosem. Ale jakby mi ktoś coś zrobil, n. pieczone ziemniaczki z pomidorami i rozmarynem albo coś smażonego na oliwie, z czosnkiem, ziolami, pahnącymi warzywami, to od razu inna rozmowa