Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość love animals

warianty do wyboru

Polecane posty

Gość love animals

1) więzienie 2) zycie pod dachem z despotycznymi, psychopatycznymi rodzicami (w tym stara czasem nawet jest niebezpieczna) 3) ucieczka od nich w ciemno, zwlaszcza, ze jest sie juz pol roku chorym (a oni mnie i tak pewnie znajdą z czasem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
jest mi prawie wszystko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwie pierwsze to więzienie. wybierz wolność :classic_cool: opcja trzy ;) :o ja jutro uciekam z domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
opcja trzecia wiaze sie z potencjalna smiercia (tfu tfu) a dwie pierwsze to wiezienie- sluszna uwaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
z drugiej strony po co takie zycie? w niewoli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to sobie żyłam w niewoli, bo dobrze mi nawet było , ale ktoś mnie zmusza i mam wybór albo paść się w niewoli albo miłość :/ :o okropna sprawa. najlepiej byłoby zniknąć. czemu śmierć? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
chociaz ten wariant pierwszy rozni sie od drugiego miedzy innymi tym ze przynajmniej bede wiedziala na czym stoje (bede znac wyrok..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
potencjalna smierc poniewaz jestem chora juz cale pol roku (od 2 miesiecy czuje pogorszenie) wiec zanim zdazylabym sobie poukladac to zycie mineloby troszke czasu i nie wiem czy nie byloby za pozno a u Ciebie o co chodzi dokladnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
nie napiszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
Kupetko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, jadłam kolację. u mnie w sumie banał . jestem już dorosła , studiowałam , pracowałam, nie jestem chyba jakąś najgorszą córką na świecie? a mimo to rodzice mnie tak traktują, jak jakąś ladacznicę, tylko dlatego, że czasem chcę wyjść z domu na noc. zwłaszcza teraz jak są upały i w ciągu dnia nie sposób oddychać. nie mogę spotykać się z chłopakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
zabraniają spotykac Ci się z chlopakiem a jestes dorosla? są toksyczni mi nawet zabraniają się wyprowadzić u mnie terror maksymalny z pewnością złą córką nie jesteś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z kolei chłopak unieszczęśliwia mnie swoim zachowaniem, także nie uważam aby warto było dla niego kłócić się z rodzicami. ale i tak mi głupio bo te moje problemy to pewnie nic , w porównaniu z Twoimi :( współczuję choroby :( ale może Ci się uda? może zdrowsza atmosfera , inne otoczenie da Ci lepszą szansę powrotu do zdrowia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mogą zabronić Ci wyprowadzić się? przecież nie ma takiego prawa. a jesteś pełnoletnia? ja mam 20 lat, mojego chłopaka rodzice poznali , więc wiedzą ,że to nie jakiś 40 letni zboczek czy łysy gangsta . a mimo to zabraniają mi. to że chłopak ma wobec mnie poważne zamiary przeraża ich jeszcze bardziej :/ oni nie chcą mojego szczęścia.zniszczyli je:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
Może powinnaś porozmawiać otwarcie z chłopakiem o jego zachowaniu. Długo jesteście ze sobą? Niby nie mają prawa mi zabronić się wyprowadzić, ale wiesz... jestem uzalezniona psychicznie od nich, manipulują itp Zresztą wyprowadzka nic nie da, bo ja nie chce mieć z nimi nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
Pełnoletnia jestem. A moje problemy zdrowotne ciągną się do teraz częściowo przez nich, więc chyba rzeczywiście zaryzykuje. Postawię wszystko na jednej szali, bo przy nich normalne życie mnie nie czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
W ogóle przy nich (szczególnie "matce") czyuje się taka pozbawiona własnego zdania, możliwości podejmowania własnych decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
*czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie to ojciec terroryzuje. a mama irytuje swoim zachowaniem, jest taka uległa. nigdy nie tupnie, ja mam tego dosyć, ojciec robi co chce, ja przez nich siadam nerwowo. w sumie można powiedzieć że też choruję , tylko że na duszy. już ze 4 lata będą jak żyję z depresją, tylko to taka łagodna odmiana, czasem pod wodą czasem na...odechciewa mi się żyć przez nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a że nie mam źródła dochodu to jestem od nich taka zależna , a ich to cieszy, kazali mi rzucić pracę jak miałam :( bo bali się mojej niezależności. boją się , że z chłopakiem będzie mi lepiej niż z nimi . on w sumie pojawił się nagle...przez jakiś czas czułam się najszczęśliwszą osobą na świecie...żeby potem znów czuć się jak byle kto komu zbyt wiele od życia się nie należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
Mi też się wszystkiego odechciewa przez nich; też miewam depresję przez to, iż zyje w takiej a nie innej rodzinie. U mnie najbardziej matka rządzi w domu, ale obydwoje mnie tłamszą;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
To też wstrętnych "rodziców" masz. Współczucia. Też chcą Cię uzależnić ;( Hmm... ale to znaczy, że przez nich rzuciłaś pracę??/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
Ja też nie mam zrodla dochodu;/ w ogole wszystko mi sie ostatnio wali i juz mi prawie na niczym nie zalezy. Bezsens być niewolnikiem. To się musi skończyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
Ku... własna śmierć jest lepsza niż zycie w niewoli. Bo życie w niewoli to nie jest życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love animals
Ja przy nich nie oddycham :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś myślałam bardziej o tym żeby się zabić, ale teraz wiem że nie umiałabym :( za słaba psychicznie jestem. a z pracą było tak ,że mama znała się z dyrkiem i powiedziała, że ja już nie będę pracować :( koleżankom moim z pracy to samo. że niby idę na studia dzienne i będę robić \'karierę \' a tu gucio, bo to nie dla mnie były studia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czasem marzę o tym przed zaśnięciem by się nie obudzić, by autobus którym jadę spadł z mostu albo hamulce w aucie nie zadziałały. marzę o jakimś wypadku albo smierci przez sen. bo mi juz tez nie zależy na życiu. nie dość ze meczy mnie perspektywa bycia dzieckiem rodziców do 30 stki to jeszcze chlopak robi mi o to awantury, że nie stawiam się rodzicom :/ i już nienawidzę ich wszystkich :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę ze mamy nawet podobne problemy. Jak chcesz to napisz do mnie maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×