Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kumpella

alkoholizm - mój chłopak pije

Polecane posty

Gość kumpella

Jesteśmy razem już ponad 4 lata, chociaż ostatnie pół roku to koszmar.. Gdy się poznaliśmy Piotrek był odpowiedzialny, pracowity, troszczył się o mnie, mogłam na nim zawsze polegać. Pracował jako elektryk. Około rok temu dostał pracę na budowie, zakładał tam instalacje.. Wtedy zaczęłam zauważać że coś jest nie tak, że coś ukrywa. Nagle przestał dotrzymywać słowa, wciąż był zmęczony, kłamał i coraz częściej nie odbierał kom. Początkowo myślałam że chodzi o inną, ale on tłumaczył że to w pracy tak się męczy. Oddalał się, a ja nie rozumiałam dlaczego, popadł w długi po podpisaniu pewnej umowy z pośrednictwem pracy, do tego stracił pracę.. Byliśmy narzeczeństwem, a on nagle powiedział mi że nie kocha mnie na tyle żeby być moim mężem.Stał się zimny, obojętny, nie okazywał uczuć. Coraz częściej wychodził z kumplami na alkohol, o wielu spotkaniach pewnie nawet nie wiedziałam, czułam że jestem mu obojętna. Zmienił się nie do poznania.. Gdy chodziliśmy razem do znajomych i był tam alkohol nie potrafił powiedzieć "dość", często nawet szedł jeszcze do monopolowego po kolejną flaszkę.. Stał się też agresywny. Kiedy tylko zwracałam mu uwagę na to że ma problem, on albo nie odpowiadał, albo zarzucał mi że jestem chora, zaborcza, że go ograniczam. Kiedy chciałam porozmawiać o nas, on się denerwował, twierdził że nie ma ochoty rozmawiać na ten temat, a kiedy nalegałam wyzywał mnie. Potrafił jednego dnia być miły, a za chwilę niespodziewanie zrobić mi najgorsze świństwo. W dzień mojej obrony powiedział że mnie nienawidzi, ale to tylko jeden z wielu przykładów.. Nie pozwala mi odejść. Wyzywa mnie od najgorszych, twierdzi że jestem nienormalna, ale gdy się nie odzywam kilka dni to on zawsze odezwie się pierwszy. Znajomi nie mają pojęcia co się dzieje, on potrafi świetnie udawać.. Nie wiem co zrobić, czy jest jeszcze jakaś szansa żeby go uratować.. Nie mam już siły walczyć, on nawet odmawia rozmowy na ten temat, a jego koledzy- nie pracują i wciąż tylko piją.. Boże tak ciężko odejść od człowieka który kiedyś był dla mnie całym światem, który jest chory.. Cały czas przecież gdzieś tam głęboko jest mój dawny Piotrek, czuły i kochający.. Co mam zrobić, proszę pomóżcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agat315
wiem cos otym ale puki nie macie dzieci to pakuj walizy i uciekaj moze to mu otworzy oczy i sie opamieta a jak nie to znaczy ze alkohol kocha bardziej niz ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumpella
Dodam, że Piotrkowi wcale nie ustępuję w piciu na umór. Mało tego, ostatnio to właśnie Piotr miał zgona szybciej ode mnie. W tym wszystkim najgorsze jest to, ze jak mu robie loda a on jest nietrzeźwy to po paru godzinach ssania tez jestem pijana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam że nieskładnie
Co za debilny podszyw na końcu. Kurwa. Kobieto uciekaj póki możesz. On zawsze będzie alkoholikiem, mówię Ci to z doświadczenia. Zarówno ja, jak i moja przyjaciółka mamy takich ojców. Mój jest jeszcze kulturalny, jedynie pije i nie robi awantur. Po prostu przychodzi najebany i idzie spać. Nie awanturuje się, nie jest agresywny, w dodatku jakoś z wiekiem coraz mniej pije. Pracuje. Jej ma ciągi. Kiedy długo nie widzi alkoholu i nie pije staje się agresywny. Ostatnio podniósł na nią rękę, robi awantury. Ciągła policja to norma. Nie urządzaj swoim dzieciom takiego piekła. On się nie zmieni. Ty masz szanse na normalne życie, zasługujesz na kogoś lepszego. Miłość kończy się w chwili, gdy ktoś jest alkoholikiem... Niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×