Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SAPEREAUDE23

Rezygnacja z bycia matką chrzestną/chrześniakiem - cd.

Polecane posty

Gość SAPEREAUDE23

Mam pytanie jakby odwrotne w porównaniu do tego, które zadała "janiaaaaa" w dn. 28.04.br., która chciała zrzec się funkcji matki chrzestnej - czy jako chrześniak mogę zażyczyć sobie, żeby pewna kobieta przestała być formalnie moją matką chrzestną, albo inaczej, acz pokrewnie-zrzec się bycia jej chrześniakiem? Od razu napiszę, że nie jestem z nią spokrewniony (nie jest ona dla mnie członkinią rodziny), gdyż jest ona żoną kuzyna mojej mamy (jest to więc raczej dość dalekie powinowactwo). Jeżeli będziecie chcieli więcej "pikantnych" szczegółów, to chętnie je zapodam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma 23 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ci ta chrzestna
przeszkadza? ja ze swoja mam sporadyczny kontakt bo jej nie lubie-taka mimoza ktora nie zna prawdziwego zycia.ale jakos zyje bo krzywdy z tego tytulu nie mam. po prostu unikam. po co chcesz sie w to wszystko bawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SAPEREAUDE23
W sumie to masz rację - bardzo mi się podoba taka postawa w stosunku do niej, jaką przedstawiłaś. No ja jestem od 4 lat właściwie przerażony jej postawą w stosunku do mojego odłamu rodziny (i nawet nie tylko do niego). Dopiero ostatnio zrozumiałem to, że druga strona w sumie ma prawo po prostu nie chcieć, nie mieć ochoty podtrzymywać kontaktów oraz prawo nie przepadać za mną. Wówczas inicjatywa wykazywana przeze mnie rozbija się jak groch o ścianę, co bardzo ciężko przeżyłem psychicznie w ostatnich latach. Jest to dla mnie bolesne również dlatego, że kontakty mamy z jej kuzynem i ich dziećmi były przez wiele lat (dokładnie przez całe moje dzieciństwo, do skończenia przeze mnie 19 lat) bardzo dobre-spotykaliśmy się dość często i regularnie, a przynajmniej oficjalnie wszystko było OK. Napisałbym więcej szczegółów, ale to już raczej bardziej kwalifikuje się do powiedzenia o tym psychoterapeucie-myślę o wizycie zwłaszcza u psychologa (stricte)rodzinnego, chociaż z tego co czytałem w internecie, to oni zajmują się raczej terapią stricte małżeńską i kontaktami z dziećmi. Może najzwyczajniej w świecie brakuje mi dystansu do rzeczywistości ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfdsfds
­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­fgfdgfdgfdg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×