Mój 14 miesieczny synek zachorował na rotawirusaCzy to faktycznie az takie ..

Czy to faktycznie az takie ..grozne, napisali, ze 80 osob rocznie umiera na rotawirusy, wszedzie reklamuja ta szczepionke na rotawirusy, straszac, ze jak nie zaszczepisz dziecko wyladuje w szpitalu lub gorzej.... czy komus z was chorowało na to dziecko?

odpiwedzcie , jesli macia jakakaliwek wiedze

czesc ja mam coreczke ktora ma 2 latka i przechodzila rotawirusa dwa razy raz jak jeszcze nie miala roczku i teraz drugi tzn gdzies ok marca. tak jest to dosc niebezpieczne a czym mniejsze dziecko tym gorzej ze pierwszym razem zaczelo sie od wymiotow ktore trwaly moze dwa dni bylam na pogotowiu podali malej kroplowe bo byla juz troszeczke odwodniona i po kilku godz poscili do domu i wtedy zaczela sie biegunka ale taka ze nie nadazylismy z mezem zmieniac pieluch i wtedy trafila do szpitala na ok tydz. tym razem bylo troche lepiej bo organizm troche starszy i odporniejszy a zaczelo sie od biegunki ale juz nie takiej strasznej jak za pierwszym razem ale wciaz bylo tego duzo i czesto a puzniej wkroczyly wymioty.tym razem nie trafila do szpitala, bo nie odwodnila sie. tak to wygladalo u nas ale na ogol zaczyna sie wlasnie goraczka wymiotami a potem biegunka,i tak nie jest dobrze zatrzymywac biegunki bo na rotavirusa nie ma lekarstwa jak wlazlo tak musi wylesc ale dobrze jest podawac priobiotyki czyli te lekarstwa ktore odtwarzaja flore bakteryjna zoladka sa one np w jogurtach. u nas tym razem dali nam lekarstwo na zatrzymanie wymiotow[bo one sa niebezpieczne bo szybciej niz biegunka prowadza do odwodnienia ]oraz nakaz podawania jak najwiekszej ilosci plynow ale nie wody ani nie herbaty tylko specjalnych plynow ktore uzupelniaja elektrolity w organizmie,moja mala nie chce tego pic bo nie bardzo sa one dobre wiec lekarka w zaufaniu powiedziala mi ze coca-cola lub sprite tez dzialaja dobrze. oraz dieta i tak jesli twoje dziecko dalej wymiotuje to nie dajesz nic od30min do godziny i probujesz podawac malutkimi porcjami a z prodoktow ktore najbardziej sa wskazane to banany,ryz,sos jablkowy,chleb.NIE WOLNO PODAWAC NABIALU.{MLEKO I JEGO POCHODNE}natomias mozna podawac produkty kwasne mleczne jak jogurt. wymioty moga sie utrzymywac do kilku dni jezeli nie dostaniesz zadnego lekarstwa na zatrzymanie a biegunka nawet do 2tyg. jesli zobaczysz jakie kolwieg sygnaly odwodnienia to natychmiast udaj sie po pomoc na pogotowie do szpitala lub lekarz. pozdrawiam i zycze duzo silnej woli i opanowania bo rotawiru jest bardzo nieprzyjemny dla samego chorego jak i dla rodzicow bo nie mozna nic zrobic ani w zaden sposob pomuc jak tylko kontrolowac.

mój syn miał również dwa razy to badziewie. Raz przez bite 2 tygodnie ale nie poszlismy do szpitala. Podawałam mu ciagle cos do picia przez pierwsze 3 dni prawie w ogóle nie jadł. Polecam ORS 200 z HIPPa bardzo energetyczny napój, swietny przy tej chorobie, przy okazji z kleikiem ryzowym. Poprzedniczka dżo napisała o diecie, dużo dobrych rzeczy. Ja podawałam Orsalit w saszetkach, to taka kroplówka doustna, tzn woda z solami fiziologicznymi. Niedobre to jak fiks ale po łyżeczce mu wciskałam i jakoś wchodziło. Trzeba równiez obserwować dziecko, czy się nie odwadnia. Symptomy to metaliczny smród(wybacz że tak dosadnie pisze ale to dosłownie smród) z jamy ustnej, suchy szorstki język, ciemiączko zapadnięte i sóra( jak złapiesz fałd skórny to powoli wraca do normalności,zdrowa skóra jest napięta i jędrna więc natychmiast się wyrównuje a odwodniona przeciwnie. No i nie skupiaj się na jedzeniu tylko na piciu, to najważniejsze, płyny w organiźmie sa najważniejsze, od braku jedzenia troszeczke schudnie ale zapewniam Cie ze po jakimś czasie po chorobie apetyt wróci ze zdwojona siłą. Po chorobie jakiś czas dzieciak jest osłabiony, wiec dietka tylko lekko strawna coby skórczonego żoładka i jelitek nadmiernie nie obciążąć. Życzę wytrwałości i duuuużo miłości dla dzieciaka. Wiem ze to ciężka, choroba ale nie nakręcaj się internetem, trochę instynktu macierzyńskiego i wszystko bedzie dobrze. Pozdrawiam Was oboje.

bedac w szpitalu z dzieckiem widzialam dzieci przechodzace rotawirusa, owszem nie wyglada to ciekawie, ale po rozmowie z pediatra uznalam ze nie bede dziecka na to szczepic. Jej zdaniem to nie jest choroba smiertelna,( o wiele wiecej dzieci umiera na zwykla grype) wystarczy pilnowac by nie doszlo do odwodnienia dziecka i w pore zareagowac i zawiesc do szpitala na kroplowki, ponc lepiej kase przeznaczyc na peumo czy meningokoki, gdyz zachrowanie na to moze przyniesc nieodwracalne skutki w rozwoju dziecka jak rowniez spowodowac smierc. Aha na rotawirusa szczepi sie do 12 tygodnia (w formie doustnej)