wesele w irlandii-i nie tylko - ogrod

planujemy z moim chlopakiem w przyszlym roku wziasc slub. poniewaz on jest irlandczykiem postanowilismy slub i wesele zorganizowac na miejscu w jego domu w ogrodzie. niestety pogoda jest tu dosc zmienna i czesto pada wiec pomyslelismy, ze w ogrodzie wystawimy parasole i tylko czesc obiadowa odbedzie sie w ogrodzie a na reszte wieczoru udamy sie do pubu. czy ktoras z Was miala takie wesele? jak to sie sprawdza? z gory dziekuje za wszelkie sugestie

Moj tez jest irlandczykiem. Nie polecam w ogrodzie:)

a macie juz slub czy planujecie dopiero? i w irlandii czy w Polsce? no wlasnie my sie nad tym ogrodem zastanawiamy bo gdy obliczylismy koszty w ogrodzie ze wszytskim kosztowaloby nas to 8 000 euro a w restauracji ponad 15 000 wiec roznica spora:)

ja mialam swoje wesele w irlandii i robilismy je w restauracji. wynioslo nas to 7 tys euro ale mielismy okolo 30 gosci no i wszystko bylo zamawiane z tej restauracji wiec bylo drozej. z ogrodem nie wiem jak Wam to wypali bo tu pogoda jest zmienna

7tys euro, czyli jakies 30tys zl na 30 osob?? O matko, to ja za wesele na 150 osob zaplacilam 22 tys zl.

w irlandii jest drozej. dodatkowo placi sie za kelnerow, muzyke, limuzyne, kwiaty, dekoracje.

nam jak przeprowadzona oszacunek kosztow calego slubu z restauracja wyszlo wlasnie okolo 15 000 euro. tu naprawde placi sie wiecej

z tym, ze u nas bedzie okolo 70-80 gosci

Ja wychodze w przyszlym roku za maz za Irlandczyka i slub odbedzie sie w Polsce. Mysle,ze cale wesele wyniesie nas okolo 50tys zl na okolo 100 osob.

A jesli chodzi o wesele w ogrodzie, to my w tamtym roku mielismy nasze przyjecie zareczynowe w ogrodzie tylko,ze mielismy wiele szczescie, bo byl to jeden z najcieplejszych dni w ciagu calego lata.

my nie chcemy za bardzo ogranizowac w Polsce ze wzgledu na jezyk, cala moja rodzina i wszyscy znajomi swietnie znaja angielski ale rodzina i znajomi mojego faceta nie znaja polskiego. chco pewnie w Polsce byloby taniej

mieszkalam przez 3 lata w irl. i stwierdzam - irlandczycy sa oblesni, ochydni i w zyciu bym za zadnego nie wyszla...no ale jesli leci sie na kase

Rzeczywiscie to kwestia naradowosci,bo WSZYSCY Polacy sa czysci, przystojni i po prostu najlepsi na swiecie ;)

dokladnie:) przejdz sie pod pierwszy lepszy poslki sklep i spojrz na zulernie ktora tam stoi:) to dopiero pierwszej klasy polscy dzentelmeni:) moj facet jest przystojny, wysportowany, ma swietna prace a w dodatku jest bardzo dobrze wychowany. nie zamienilabym go na nikogo innego mieliscie duzo szczescia z pogoda:) ja wlasnie pogody obawiam sie najbardziej:)

up up