nie wiem co o tym myśleć

Jesteśmy małżeństwem od 2 lat, ja mam 25 a ona 21 mamy małe dziecko, pół rocznego synka i nie rozumiem żony kiedy jesteśmy w domu zachowuje się w miare normalnie a kiedy jedziemy do jej rodziny to zachowuje się okropnie jest niemiła dla mnie i ciągle się wywyższa, ja pochodze z rodziny gdzie liczyliśm y i nadal liczymy każdy grosz bo nie należy być rozrzutnym zwłaszcza ze mam 4 rodzenstwa a ona razem ze swoja starsza siostra wychowaly sie bezstresowo typowa coreczka tatusia wszytsko co chciala to miala i to mnie denerwuje ona przed rodzicami jest inna niz jak ich nie ma jak myslicie dlaczego?

po prostu chce pokazać przed rodzina że jej życie jest trochę inne niż takie jakie jest w rzeczywistości

w rzeczywistości? w rzeczywistości też nie jest za wesoło ciągłe kłótnie... wiem że ona będzie się chciała rozwieść niedługo tylko czekam na kroki z jej strony, ja chciałabym odbudować nasz zwiazek bo nadal ja kocham i przedewszytskim naszego synka.

prezjrzyj na oczy moze jej sie znudziles, zbrzydles no i z tego co piszesz to nie masz forsy a ona ma i wiesz odpusc se ja

bez komentarza natusiaaaaa jestes pusta

wypowie sie ktos jeszcze co mam zrobic?

Ja po prostu myślę, że 21 lat to za mało aby być matką i żoną. Zamiast jednego dziecka masz dwójkę...