Windą do nieba???

Witajcie! Ciekawi mnie fakt intelektualistów puszczających tą piosenkę na weselu, ba czasami jako piosenkę do pierwszego tańca! Przecież ta piosenka opowiada o małżeństwie z rozsądku :E czy ja śnie? Żal mi niewiedzy ludzi. Co o tym sądzicie?

organicznie nie znoszę tej pisoenki

ha bez kitu pary sie wzruszaja co to za piekna piosenka ;) winda do nieba haha

puszczają też "Małgośkę" Rodowicz. A jak panna młoda to Gosia to już na bank.

W sumie muzyka jest dość przyjemna dla ucha ale jeśli chodzi o fakt niewiedzy ludzi to mnie martwi, trochę żenujące to jest, jakby na moim weselu to leciało, matko polko

Przecież śpiewa o amancie z kina. To tak jakby laska pisała, do Brada Pitta, że czas przestać już śnić o nim i pozwolić komuś innemu dać jej szczęście.

podmiot liryczny w tym "utworze" jest kretynką nie słyszycie tego?:O

Pasywną kretynką.

Laska zakochana w aktorze, wychodzi z amaż za jakiegoś gościa co go nie kocha i smędzi Mój piękny panie raz zobaczony w technikolorze piszę do pana ostatni list Już mi lusterko z tym pana zdjęciem też nie pomoże pora mi dzisiaj do ślubu iść Mój piękny panie ja go nie kocham, taka jest prawda pan główną rolę gra w każdym śnie ale dziewczyna przez życie nie może iść całkiem sama życie jest życiem pan przecież wie. ref Już mi niosą suknie z welonem już cyganie czekają z muzyką koń do taktu zamiata ogonem mendelsonem stukają kopyta Jeszcze ryżem sypną na szczęście gości tłum coś fałszywie odśpiewa złoty krążek mi wcisną na rękę i powiozą mnie windą do nieba Mój piękny panie z tego wszystkiego nie mogłam zasnąć więc nie mógł mi się pan przyśnić dziś i tak odchodzę bez pożegnania jakby z znienacka ktoś między nami zatrzasnął drzwi

"mój piękny panie ja go nie kocham(...)pan główną rolę gra w każdym śnie". To chyba jednak nie ma za wiele z dawaniem szczęścia...raczej wg niej już pora się chajtać.

"Powiozą mnie windą do nieba". Dlatego pisałem o pasywnej kretynce.

strasznie podobala mi sie ta piosenka na pierwszym tancu u cioci, bardzo szczesliwe malzenstwo od lat..... w sumie dopiero po slubie jakos zaczelam bardziej astanawiac sie nad jej przekazem i rzeczywiscie to byla glupota, bo te slowa "ja go nie kocham, taka jest prawda" czy cos w tym rodzaju zupelnie nie pasuja do szczesliwego dnia jakim ma byc slub ;/ no ale coz bylo minelo, na szczescie piosenka nie odzwierciedla mojego zycia malzenskiego

Zresztą dla niektórych szczęście to nie miłość, tylko wesele przed 30.

I co z takiego wesela? Potem taka danka z romanem się napierdalają i gówno z tego jest

Fakt, ale to o czym mówisz, to ślub z głupoty, a nie rozsądku.

Piosenka ma miłą dla ucha melodię, a że opowiada o małżeństwie z rozsądku ? Cóż. W praktyce się okazuje że takie małżeństwa są najbardziej trwałe.

http://pieknastronazycia.nivea.pl/pl/mezczyznamarzen/mezczyzna/id-184504

jak Ty Lucjusz. bylam niedawno na weselu mojej przyjaciolki i pierwsza piosenka to wlasnie "winda do nieba" byla...zdziwilo mnie to bardzo ale sie nie odezwalam bo nie bralam udzialu w przygotowaniach....... coz piosenka jest piekna wedlug mnie ale chyba wiekszosc w ogole nie slucha slow i to az defiace... ta wlasnie przyjaciolka ma ta piosenke rowniez na filmie z wesela-no po prostu doly ogladac "szczesliwy dzien" i miec takie podteksty w tle ;(

Nie wiem czy widzieliście teledysk z ta piosenką. Właśnie był robiony w trakcie czyjegoś wesela i jakoś wtedy nikomu to nie przeszkadzało.

W trakcie wesela? A może to wesele nie było robione na potrzeby teledysku? Nie o tym jest dyskusja tylko o samym fakcie puszczania tego typu piosenek na weselach