Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rybkaka

zagubieni w związku

Polecane posty

stwierdzam fakt- nie fakt, a swoja ocene moich slow i ocene mojego charakteru, ale to nie topik o mnie :-) rady dla autorki: - literatura - juz bylo poruszane - poradnia malzenska - psycholog - rozmowa z przyjacielem, ktory zna was oboje co do alkoholizmu - to coz, jest to choroba, ktora sama z siebie raczej nie zniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieca jak cholera
Nie zawsze jest tak, że usłyszymy odpowiedzi których oczekujemy - jesli boimy sie prawdy, nie pytajmy o nią. nie sądzę by autorka obawiała sie usłyszeć prawdę. zresztą- któż może wyrokować w jej sprawie o jej tzw. "prawdzie" na podstawie tych kilku słów, które o sobie powiedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdzie" na podstawie tych kilku słów, które o sobie powiedziała? ty ocenilas moj charakter, czyli da sie ;-) a nawet nic o sobie nie pisalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieca jak cholera
szczery nie moge oceniać Twojego charakteru, bo Cię nie znam. oceniłam moją wizję Twojego charakteru, która mi się układała jakiś czas w głowie gdy czytałam Twoje posty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybkaka
zawsze szczery ....to jakby mój mąż...gada wszystko,nie ugryzie sie nigdy w jężyk bo po co,jak powie o wszystkim,to przecież nie kłamie,a liczy sie tylko prawda....a ja głupia myślałam,że miłość jest w życiu najważniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieca jak cholera
autorko napisz jakie masz zarzuty wobec swojego męża, a jakie on ma wobec Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie sądzę by autorka obawiała sie usłyszeć prawdę. zresztą- któż może wyrokować w jej sprawie o jej tzw. "prawdzie" na podstawie tych kilku słów, które o sobie powiedziała?" prawd jest wiele... ja piszę swoją prawde na podstawie kilku zdań, ona zna swoją na podstawie całego swego życia - uważasz, że ona potrafi wnikliwiej ocenić swoj związek, niż ja na podstawie tylko pobieżnego zapoznania sie z tematem jej losu? bo ja nie sądze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieca jak cholera
uważasz, że ona potrafi wnikliwiej ocenić swoj związek, niż ja na podstawie tylko pobieżnego zapoznania sie z tematem jej losu? tak komiczne, dokładnie tak uważam, a jeszcze dokładniej : nie jesteś w stanie wnikliwie ocenić jej związku bo masz za mało danych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tak komiczne, dokładnie tak uważam, a jeszcze dokładniej : nie jesteś w stanie wnikliwie ocenić jej związku bo masz za mało danych" jestem w stanie ocenić go tak samo wnikliwie jak ona... czyli praktycznie wcale... ja - bo nie znam jej związku, nie wiem jak naprawde zachowuje sie druga strona... ona - bo jest tu sędzią we wlasnej sprawie... ma najbardziej subiektywny ogląd sytuacji, jaki tylko można mieć... ale tak naprawde nieważne jest, kto jest winny, czy da sie coś naprawić, czy nie... wazne jest to co ona czuje - jesli naprawde chce to zakończyć, to wszelkie inne argumenty nie mają znaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybkaka
odp kobieca jak cholera On wobec mnie:powinnam robić to co on mówi,mam zajmować się domem i tym co wokól domu,dziećmi-nawet wtedy gdy on jest w domu.Zarzuca mi,że jestem zrzędliwa;że powinnam mówić krótko i na temat.Na imprezach to on pije(tak jak by to była żadkość),a ja prowadzę.Więcej trudno mi powiedzieć,bo każe mi się zastanawiać nad swoim zachowaniem.Może za kilka lat zrozumiem,co go we mnie jeszcze tak drażni. Ja wobec niego:leniwy strasznie,za dużo pije,wybuchowy.To by było najważniejsze,reszta to pikuś i da sie z tym żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoc drogowa
czy on jest alkoholikiem? Tzn jak często pije i w jakich okolicznościach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybkaka
pije piwka jak jest w domu-tz ma wolne od pracy,a pracuje na zmiany.Jakieś 4 piwa wtedy wypije.na każdej imprezie też pije.Także na palcach jednej ręki mogę zliczyć ile razy w danym miesiącu nie pije jak jest w domu-tz przypuszczam że nie piję,bo już tego też nie jestem pewna-po jednym piwku już moge nie poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybkaka
za chwilę moge zniknąc na tym forum,ale odezwę się jak wrócę do domu.obowiązki wzywają.bardzo liczy sie dla mnie każda wypowiedź i będę śledziła nowe wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz na topik wkroczy kilka DDA i zacznie swoje wywody na temat związku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoc drogowa
a kto w Waszym domu dyktuje warunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieca jak cholera
wiesz rybkaka jak na "zrzędliwą" to słabo po nim jeździsz ;) z trudem przychodzi Ci wyliczenie jego wad, tak jakbyś go chciała bronić? osłaniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"z trudem przychodzi Ci wyliczenie jego wad, tak jakbyś go chciała bronić? osłaniać?" nie trzeba wyliczyć setek wad, by uznac, ze z danym człowiekiem nic juz nas nie łączy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pszczolka 789
Mam podobna sytuacje!!!Czuje, ze za moment zwariuje!!!On czepia sie wszystkiego, jest nerwowy, agresywny, dziecko na to patrzy, slucha. Jestem w kropce. Do tego jeszcze zadurzylam sie jak nastolatka w innym... Ja iwm tyle, ze jesli jest juz zle, to chocby nie wiem co, nie bedzie juz dobrze. Ja nawet nie mam ochoty sie przystulac do niego, wiec po co ratowac cos, co sie wypalilo badz bylo tylko pomylka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
"Już wiem,co mi najbardziej przeszkadza w mężu,ale nie wiem co jemu przeszkadza najbardziej" Ciężko radzić jak się zna punkt widzenia tylko jednej strony. Skądś te wybuchy i złość męża się biorą. Skądś się bierze nadużywanie alkoholu (zakładam, że nie robił tego wcześniej). Z tego co napisałaś można wyciagnąć wniosek, że on ma o coś do Ciebie żal, a Ty nic z tym nie robisz. A w reakcji na to on buntuje się i nie chce robić nic w domu, pije, wścieka się. Zresztą sama wiesz najlepiej od jakiego punktu związek zaczął się psuć. Myślałaś o tym, żeby iść z mężem do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasia s.
rybkaka posłuchaj rady koleżanki i zgłoś się do poradni AA, tam otrzymasz fachowe wsparcie. Cięzko Ci odejść... tam dowiesz się dlaczego tkwisz nadal w nieudanym związku i nie wiesz co dalej zrobic. Znajdź czas i zgłoś się do poradni. To da lepszy efekt niż czytanie książek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybkaka
do jasia s.-to co napisałaś to chyba wszystko co moge zrobić-czyli pójść do specjalisty-poradnia AA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybkaka
pszczolka 789 słuchaj ja nie mam takiej jasnej sytuacji jak Ty,ja nie zakochałam się w innym,o innym nawet nie myślę.Liczyłam na to,że jak się zakocham to raz na całe życie.Jak pojawiła się inna osoba,to jasne masz prawo do niej odejść.Ja nie chcę nowego związku.Chciałam ratować ten.Nie wychodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×