Kobieta nie potrafi okazac uczuc co zrobic...

Nie wiem czemu pisze w sumie moze tutaj cos zrozumiem... mam 26 Od roku spotykam sie z kobieta pierwsze 3-4 miesiace dala mi tyle szczescia ile zadna jak do tej pory... cos idealnego... od 3 miesiecy traktuje mnie jako powietrze mozna powiedziec.. nie ma ani milego slowa, pocalunku , przytulenia, nie okazuje uczuc.. jedynie jakie okaze to wymuszone jak zapytam czy mnie kocha... o cos milego musze sie doprosic a niestety tego \"czasmi potrzebuje\" rozmowa z nia nic nie dala,,, klotnie moje z podstekstem ze jej nie zalezy itp nic nie daja twierdzi ze taka juz jest \"kiedys nie byla\" odrazu dodam zeby nie bylo komentarzy ze zdradza. nie ma mozliwosci zdradzania z jakich powodow nie podam ale nie ma takiej mozliwosci... twierdzi ze kocha w momencie kiedy jest powazna klotnia juz o nasz zwiazek... pozniej 1-2 dni widac to lecz kolejne dni staja sie znowu rutyna i traktowaniem mnie bardziej jako kolege niz faceta z ktorym jest... czy faktycznie popadla w rutyne... ? czy jest cos co mozna poradzic ?? bo widze ze odsuwa sie z dnia na dzien odemnie i nic nie potrafie juz z tym zrobic... a za bardzo kocham zeby odejsc nie chce skrzywdzic i jej dziecka i jej bo moze pozniej zrozumie.. a nie chce tego stracic

Ja mysle ze kiedys ja ktos bardzo zranił a teraz boi sie zaufac ..zreszta wcale sie jej nie dziwie bo wszyscy faceci sa tacy sami ...Jak ona okazuje ze jej nie zalezy to ty bardziej o nia zabiegasz jak by bylo odwrotnie to moge sie zalozyc ze sam bys myslal o jakiejs zdradzie a ona by teraz siedziala na kafeteri;)....

Niektórzy ludzie nie potrafią okazywać uczuć.Może z czasem się nauczy

Po 4 miesiącach jej przeszło? Tak szybko minęło zauroczenie? Dziwne :o Może to rutyna ale raczej jej się odwidziało. Ona chyba Cię nie kocha

Pewno że nie kocha, jak się kocha to się to mówi. Pytanie , czy mnie kochasz jest upokarzajace zarówno dla kobiety, jak i mężczyzny, nie ma sensu zadawać takiego pytania.

czyli jednak tak jak sdzilem ze jej sie odwidzialo i przestala kochac... a z jakiegos powodu tzw przyzwyczajenie itp... nie wiem w sumie juz sam... pierwszy raz mam taka sytuacje... Tylko ze jak jest klotnia ze odchochodze itp to zaczyna sie jej placz ... wiec juz poprostu sam nie rozumiem

twierdzi ze kocha w momencie kiedy jest powazna klotnia juz o nasz zwiazek" to jest proste :) dostarczasz jej za mało adrenaliny w zwiazku :) dziewcze chce urozmaiceń emocjonalnych ... zacznij ja więcej olewąć niz mizdrzyć sie do niej to zobaczysz piekny efekt który prawdopodobnie zaskoczy samego ciebie :D

zgadzam sie z regres-kobiety takie sa. A tak w ogóle-miałem tak samo-byłem sobie z dziewczyna-było fajnie, ale tylko przez pierwszy miesiac. Przez 2 kolejne było tak jak u ciebie. Potem kogos poznała i mnie zostawiła. Z nim jej nie wyszło, po roku sie spotkalismy, wróciła. Tylko ja tym razem byłem inny niz poprzednio. Olewałem ją. I to naprawde pomogło. Zawsze warto na poczatku troche ukrywać swoje uczucia, z jednej strony być najelpszym facetem jakiego mogła spotkac, opiekowac sie nia gdy jesteście razem, być czułym itd, ale jednoczesnie okazywac ze jesli cos nam nie podpasuje w niej bedziemy gotowi odejśc. Po pewnym czasie takiej gry kazdy w koncu mieknie. Moja po powrocie sama nauczyła sie okazywac uczucia i jak na razie to ona została tą strona której zalezy bardziej. Acha-i mam pewnosc ze mnie kocha bo w koncu wykrztusiła to z siebie. I po nieco dluzszym czasie niz 3-4 miesiace. 3-4 miesiace to zauroczenie trwa. Nie mozna powieziec wtedy ze sie kocha. Jak dla mnie skoro od 3 miesiecy jest dziwnie to laske olej, a zobaczysz czy jej zalezy.

Ech kolego znudzony masz rację. Strasznie to smutne niestety. Kobiety jakoś nie potrafią trwać w szczęśliwch związkach. Masz rację olewanie bardzo działa. Moja żona rzuciła faceta, który ją kochał bezgranicznie, a później związała się ze mną, mi nigdy na niej nie zależało, nie kochałem jej nigdy, ale żyjemy ze sobą 8 lat. Poznałem pół roku temu dziewczynę, w której się w końcu zakochałem. Ona na początku była zafascynaowana tą znajomością, jakoś to, że nie może mnie mieć działało na nią. Po jakiś czasie powedzałem, jej o swoich uczuciach, że mi zależy, że myśle o niej i.... jej uczucua się wypaliły. Szukam całe życie prawdziwej miłości, nie chcę kobiety, przed którą muszę udawać obojętność, by zyskać jej uczucia. Jak mi przestało zależeć, to jej znowy zaczęło, ale nie chcę takiego układu.

witaj zafascynowany kolego. Cóż-życie. Ja musiałem przez pewien czas odgrywać tak głupią szopkę. Podobno każdy na początku potrzebuje emocji, niepewności. Zbyt wczesne dzielenie sie tym co sie czuje jest najczesciej popełnianym błedem-trzeba poczekać az bedzie sie pewnym drugiej osoby. Ja czekałem az ona sama powiedziała mi ze kocha. Starałem sie kierowac sprawami tak by to zawsze ona robiła ten wazniejszy pierwszy krok-dzieki temu miałem pewnośc ze jej zalezy. Sama pierwsza oficjalnie poprosiła mnie o powrót stawiajac mnie w komfortowej sytuacji osoby, która decyduje. Sama pierwsza przyznała sie ze jej bardzo na mnie zalezy ale czuje sie olewana. Sama zaczeła pierwsza powoli odkrywac przedemna swoje uczucia. Teraz jestem jej absolutnie pewien i nie musze udawac niedostepnego. Jestem soba,a że lekkie olewactwo i niesamowity pociag do płci przeciwnej(z wzajemnoscia) pozostał to inna sprawa. Wiem ze ona mnie kocha, ja kocham ja i nie musze juz nad niczym sie zastanawiać i grać. I jest mi z tym teraz naprawde dobrze.

Szukam całe życie prawdziwej miłości, nie chcę kobiety, przed którą muszę udawać obojętność," zle to interpretujesz to nie chodzi o udawanie kogos innego niz sie jest lecz o wyuczenie w sobie nawyku ze kobieta nie jest wszystkim :) i masz recepte :)

A ja dodam swoje trzy grosze;) Mysle ze tej kobiecie jak juz mowili poprzednicy po prostu sie odwidzialo a wygodniej jest z toba niz bez ciebie, dlatego odstawia taka szopke gdy mowisz ze chcesz odejsc! Jesli by kochala i zalezalo by jej na tobie, wcale by sie tak nie zachowywala, pomysl nad tym bo za pare lat mozesz sie obudzic z reka w nocniku i ubolewac ze zmarnowales tyle czasu na taka osobe

Ja przechodziłam ostatnio przez coś podobnego jak twoja dziewczyna. Jesten z moim lovciem już ok 10miechów. Z miesiąc temu wpadłam w totalna znieczulice i obojetność w stosunku do niego. Niewiem czego potrzebuje twoja dziewczyna ale ja potrzebowałam zmian więc może idz w tym kierunku. Raczej bym nie olewała dziewczyny bo jak to coś poważnego i jest taka uparta jak ja to nie będzie wcale za tobą latać tylko da sobie spokój bo pomyśli że w takim momęcie ją zostawiłeś. Powodzenia :)

np jakich zmian ?

ja zyje z kobieta 11 lat byly wzloty i upadki jak w kazdej rodzinie mamy dwojke dzieci 5 i11 lat.Bylo w miare choc dwa razy mie zdradzila kiedys wybaczylem. jednak od zawsze twierdzi ze mie nie kocha traktoje mie jak bym byl a mie nie ma pracuje na dachach jestem dekarzem .ostatnio bylem w dani 3 tygodnie po przyjezdzie sie zmienilo albo ciut wczesniej nie okazuje uczuc nie sypiamy ze soba choc wczesniej lubiala sex jest wiecznie zmeczona. nie chce z siebie robic swietego jednak staram sie nie jestem idealem pomagam jej we wszystkim pomywam ,piore sprzatam .sylwestra wolala spedzic niby z kolezankami niz ze mna . nie zabraniam jej wychodzic chociaz wyjscie jednago dznia i powrot nastepnego o 14 to chyba przegiecie .kocham ja jednak ona twierdzi ze mie nie ,ze jak miala 19lat urodzila i sie nie wybawila ma teraz 30lat chociaz wczesniej wychodzila na dyskoteki i do kolezanek .chce sie wyprowadzic do innej dzieci bede widywal pewnie raz w tygodniu bo caly dzien pracuje .No ale coz jezeli mie nie kocha nie szanuje mie to nie mam wyboru.prosze o troszke pomocy bo ja kocham,jednak jak sie ze mna meczy to jest cos nie tak

Kobieta nie potrafi okazac uczuc co zrobic... x Autorze powiem C***ewną prawdę życiową: mężczyzna kocha kobieta wymaga. Jedyne co możesz zrobić to przyzwyczaić się do tego.

autorze to ty sie nie starasz a ona tylko reaguje na brak czulosci i sie dystansuje.

historia stara jak swiat a faceci jak te skończone naiwniaki łapią się na to za każdym razem... boze co z wami facec*****sze raz jeszcze - ona nie była taka idealna, tylko taką grała na potzreby tego, aby rozkochać w sobie faceta, zeby nie byc samotną matką. powszechnie wiadomo,z ę samotne matki to najwspanialsze aktorki jeśli chodzi i grę miłosci, uczucia i seksu do faceta, ale na chwilę, jak juz facet się zakocha do szaleństwa doprowadzony pierwszymi miesiacami, owa pani zaczyna pokazywać pazurki i swoje prawdziwe oblicze licząc i zakochany w niej facet bedzie gietki niczym plastelina

jestem samotna matka ,i wiem o czym piszesz,ale to nie nasza wina ze sie takie stajemy ,myslimy ze mamy jakies oparcie bo to przeciez mezczyzna a po paru miesiacach okazuje sie ze to jeszcze jeno dziecko ,zadnego oparcia tylko fochy ,zadnej pomocy tylko wymogi,masakra.-ty chcesz oparcia -a tu szykuje sie adopcja jeszcze jednego bachora z wymaganiami,dlatego wycofujemy sie pokazujac pazurki. -

kolego daruj sobie taki związek , po12 latach małżeństwa sam odejdziesz , a wtedy będzie cię to bardzo dużo kosztować zdrowia psychicznego i pieniędzy uwież taki związek jest bez przyszłości , mam to samo moje małżeństwo poprostu nie istnieje

do samotnej matki . czy ciebie też utrzymywał z całą rodziną mąż który tańczył prawie na uszach żebyś miała dobże ????????

No to teraz widzisz, jak zachowuje się każdy mężczyzna, który zdobędzie już kobietę. Norma. A na początku też są czuli i zainteresowani tym, jakie jesteśmy. Tylko że to tylko taka gra na początku, pierwsze trzy miesiące. A potem zamykają teatr.

Jak pisałam, Wy robicie tak samo. Ale to nie musi oznaczać, że jej nie zależy. Zależy, skoro nie chce, abyś odszedł. Regres dobrze mówi.

zaden nie tanczyl,sama sobie musialam radzic,nawet prezenty na imieniny byly odpadem ktorego juz nie potrzebowal.Wszystko co osiagnelam to moja praca,i nie narzekam bo stac mnie na to i owo,ale przenigdy na adpocje doroslego mezczyzny.Mam swoje i oprocz niezdarnych dupkow,ktorzy mogli tylko krytyka pokazywac swoja meskosc,nie spotkalam kogos kto by mi w jakimkolwiek sensie pomoc,te wasze teorie to glupie i niezdarne proby ponizenia takich kobiet jak ja,ktore pracuja od rana do wieczora nie majac czasu dla siebie bo kiedys sie pomylily w w yborze.jak by wam przyszlo tak pracowac to byscie pewniwe wyladowali w tel. jako pokrzywdzeni przez los i prosili telewidzow o datki.