ZERWAŁAM A TERAZ CHCIALABYM BY WROCIL,ON NIE CHCE,BUU.JAK SIE Z TYM POGODZIC?

miał ktos podobna sytuacje?

Ja. Tylko byłem po drugiej stronie. Dziewczyna ze mna zerwała, potem przepraszała, mówiła ze to najwiekszy bład jej zycia etc. etc. A ja nie chciałem wrócic. Bo zaufanie mi sie nadwyrezyło, bo wiedziałem że wracajac do niej ranie troche swój męski honor, bo wiedziałem że bedzie ciezko znów jej zaufac i kochać bez strachu ze znów zostawi. Wiesz jak potem osobie która została porzucona jest ciazko? Zaufać? Kochać? Jesteś pewna ze cos do tego faceta czucjesz? Ze za miesiac znów sie nie rozmyslisz i nie skrzwdzisz go jeszcze bardziej? Acha tak btw-ja pozwoliłem jej wrócic. Długo jej zajeło zanim zaufałem znów i teraz jest cudownie.

ale jak cie przekonala?

ja juz nie wiem czy mam skomlec,czy byc pewa swojej wartosci i jak nie to nie?

on twierdzi ze go olałam na kilka miesiecy,a teraz chce wrocic,a ze traktowalam go zle. mysle ze tu o honor meski wlasnie chodzi,przed kolegami itp itd

ile byliscie razem? ile macie lat? Jesteś pewna ze on wciaz cos jeszcze do ciebie czuje ?

Ja zgodziłem sie wrócic bo wciaz cos do niej czułem i postanowiłem zaryzykować. Przez pewien czas złowałem tej decyzji. Potem było coraz lepeij. Ona pokazywała mi jak badzo jej na mnie zalezy, sprawiła ze poczułem sie pewnie i wiedziałem ze to napewno to, ze mnie kocah i bedzie juz ze mna moze nawet zawsze.

po 25,wiec juz nie młodzi tacy

chyba juz nie czuje,tn ma zal o duzo rzeczy jak przemylal.a co mialabym mu mowic?