Gość Abeabede Napisano Lipiec 16, 2009 Kochalam tego durnia ponad 3 lata, dałam sobą manipulować. Najpierw nie byliśmy parą spotykaliśmy się czasami, potem nagły wybuch miłości jego deklaracje że to poważny związek, że ja jestem jego pierwszą i jedyną miłością. Ok, skoro tak mówi to tak jest - moje błędne założenie. Wiedziałam o jego bujnej przeszlości, tabunie panienek itp. Zaczął mnie olewać, dziwnie się zachowywać, podejrzewałam zdradę, wypierał się jak mógł... nigdy nie miałam niezbitego dwodu, tylko małe tropy, ale miałam przeczucia, pewnie słuszne.Potrafił na kilka dni wyjechać z miasta bez słowa, czasem wymyslał durne ściemy. Przepłakałam wiele nocy, miałam nerwice i depresje przez niego. Zerwałam... Poznałam kogoś nowego, zaczełam nowy związek. Ex chciał wrócić. Spotkałam się z nim kilka razy, dałam nadzieje na mój powrót, będąc cały czas w szczęśliwym związku z nowym facetem. Pewniego dnia najpierw spotkałam się z nowym facetem, był sex, skończył we mnie. Musiał gdzieś jechać, jak tylko wyszedł już miałam na telefonie kilka smsów od Ex gdzie jestem co robię, kazałam mu do siebie przyjechać, przyjechał rzuciłam się na niego, niby to nasz powrót, kocham go, chce się z nim kochać itp. Po poprzednim nawe się dobrze nie wytarłam... Ex zrobił mi minetke, lizał mnie dobre 20 min :) To jaką miała satysfakcję wiedząc że wylizuję sperme innego faceta to nie do opisania sprawa :) Należało się h*jowi :) za moje łzy, zmarnowane 3 lata, ja go kochałam jak głupia byłam w stanie dla niego wszystko a ten dziwkarz latał niewiadomo gdzie :( Mogłam mu powiedzieć co sobie polizał ale pewnie by mnie zabił, ale powinien wiedzieć poczułby się jak nic niewarta upokorzona szmata, jak ja się czułam kiedy mnie zdradzał Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach