czy to może być źle odebrane?

Spotykam się z pewnym chłopakiem od jakiegoś czasu, pomyślałam, że mogłabym go zaprosić do siebie i przyszykować coś do jedzenia, ale nie suche kanapki, tylko dajmy na to shoarmę, spaghetti albo coś tego pokroju. Czy on nie pomyśli sobie, że się jakoś za bardzo zaangażowałam albo jeszcze coś innego? Czy może to odebrać źle? -może to glupia sprawa, ale muszę spytać

na pewno pomyśli, że to romantyczna kolacja po której wypadałoby Cię ostro wyruchać.

ruchac mi sie nie chce wole masturbacje

a jak nie zje to nie wezme mu z połykiem

śmieszne;]

zalezy jaki to chlopak... moze mu sie to spodoba, a moze sie wystraszy ze bardzo sie angazujesz...

Nie dlaczego wrecz przeciwnie powinien sie ucieszyc ,jedyne co to moglby sie spodziewac ze zostanie tez na sniadanie:)

Ladaco

A jak ma być odebrane? To normalne, że nadchodzi taki moment, gdy chcesz zrobić coś romantycznego i miłego. Wydaje mi się, że jedyne jak może być to odebrane, to po prostu bardzo miły gest! Nie oświadczasz mu się, ani nie proponujesz wspólnego zamieszkania... Idź robić spaghetti i już się nie martw:)

Po spaghetti seks obowiązkowy :P

w końcu jakieś sensowne odp, hmm, ok;)

uhh;p

a jak mu nie drygnie bolec:O bo mu jedzenie nie bedzie smakowało :O to tylko sie zbałźnie

jeden sie zdziwi,inny przyjmie to bardzo pozytywnie...sama musisz to wyczuć,jak to może być odebrane...i czy warto...

beznadziejny podszywacz;]

to sie nie podszywaj pode mnie bo to mój problem

Hm... Spaghetti calkowicie odpada, to zazwyczja konczy sie malzenstwem. Bardziej niezobowiazujacy bedzie bogracz. Koniecznie w kubku zeby sobie czegos nie pomyslal.

sensowne rady a nie glupie wpisy podszywacza? :O

ja też jestem że tak powiem "gościnna",część duża facetów różnie to odbierała ,aż trafiłam na swojego i był tym zachwycony(cieszył się ,że zależy mi na nim) i jesteśmy małżeństwem 17 lat!!!

hmm, dodam, że nie znamy się od tygodnia tylko trochę dłużej, ii seks też mamy już za sobą...więc gdyby miał przyjść to dziwnie z jednej strony postawić colę i chipsy, a tak...może miło mnie zapamięta...

hmm