Zdradził mnie czy to naprawde moja wina....?

"ale jak się potem okazało, że gra wtępna polega u niego na głaskaniu, głównie po tyłku, to dało mi do myślenia" to gra wstępna... ale przed osiodłaniem konia :P

uwielbiam dyskusje z kobietami... ta lawina merytorycznych argumentów o to to, fantastyczna rozrywka :-)

"a czy czekalibyscie az dziewczyna sie zdecyduje np. rok" rok? :D:D dziewczyna, ktora oczekuje od 22 letniego faceta ze bedzie czekał rok... funduje sobie takie sytuacje jak opisana w temacie bazowym... to doprawdy zboczone czekać rok na sex

daj sobie spokój .Lat temu 30 nazywali to dowodem miłości .Z miłością nie miało to nic wspólnego :)Wtedy mówiło się .Jak kochasz to dasz mi dowód miłośći i poczekasz jak będę gotowa :) Jak nie chciał czekać to dowidzenia .Polecam :)

komiczne "masz męskie podejscie do sprawy... dla nich tutaj nie jest wazne, czy miały orgazm (bo pewnie go nigdy nie maja) czy facet był dobry, cuły, dał im dobry sex.... dla nich jest wazne, czy po seksie facet dał im związek, czy nie... jelsi nie, to czuja sie wykorzystane i jakosc sexu nie ma tu znaczenia" Zawsze byłam inna:P A to nie jest czasem tak, że one wierzą w to co im się wmawia po prostu? Bo mi też wmawiano jak byłam nastolatką, że jak dam dupy, to mnie nikt nie będzie szanował i juz na pewno żaden poważny facet nie będzie chciał się ze mną związać, bo będzie wolał "czystą" i z nia weźmie ślub. Babcia z mamą mi wmawiały takei brednie. Tylko ja mam swój własny rozumek. I wiem, że to idiotyczne czekać z seksem, kiedy wspomniane są wcześniejsze podane przeze mnie warunki. Tak samo jak głupie jest żałować seksu, kiedy po nim jednak dochodzimy do wniosku, że jednak nie chcemy się wiązać, szczególnie jak dał nam dużo przyjemności. A nawet jak był kiepski, to zawsze to chociażby jakieś tam doświadczenie, prawda?

Prawda

masz podejscie zdroworozsądkowe i troche hedonistyczne... czyi dokładnie takie jak moje :D jest cos w tym co piszesz... tzn moze nie chodzi o to, ze ich nie będą szanowali, ale one maja w głowach zakodowany model dziewczyny, ktora sie szanuje... czyli wlasnie takiej, ktora najpierw musi chodzic 3 miesiace, zeby isc do łóżka itp... oczywiscie takie podejscie jak napisalas, popieraja tez rózne zakompleksione typki, uwazajace ze jesli kobieta poszla z nimi szybko do łóżka, to pojdzie z kazdym.... to tez wynika z głebokich kompleksow i bardzo niskiej samooceny... ale najwyrazniej kobiety, w wiekszosci, lubią takich "panów z zasadami" :D

Tak jakby to miało znaczenie czy się chodzi 3 miesiące przed łóżkiem czy na drugiej randce się idzie do łóżka. No co za różnica? W jednym i w drugim przypadku jest przyjemność, w jednym i w drugim jest tak samo, bo pod tym wzgledem poznajemy sie po raz pierwszy. Z jakich rozsadnych powodów miałabym się powstrzymywać, męczyć i czekać? Ja też mam zasady, dobieram sobie partnerów uważnie, robie wywiad na temat podstawowych pogladów na życie i na seks przed. Ale zasada pt. zaczekam, bo się szanuję jest durna i tyle:] Jak trafiam na idiote, który udawał kogoś innego i okazał się zupełnie niewłaściwy, to nie żałuję nigdy seksu. Dlaczego do cholery miałabym?:|