Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Słodka Tajemnica*

Krótki fragment mojej książki, proszę o wyrażenie opinii.

Polecane posty

To tylko krótki fragment. Będę wdzięczna za każdą opinię :) Nagle. Liście grają pieśń żałobną. Ich dźwięk rozbrzmiewa pośród chmur o barwie soczystych ciemnych winogron, których sok spływa powoli po marmurowej skórze. Nieśmiałe kroki zmieniają się w jednej chwili w nerwowe. Rozgląda się uważnie, nie widząc niczego. Grunt spod jej nóg zaczyna się obsuwać. Pragnie zniknąć. Słodko uciec przed dramatyczną męką. Miękki, ciepły piasek zmienia się z sekundy na sekundę w ostre jak brzytwa, raniące stopy granitowe kamienie. Świat zaczyna tańczyć w takt śpiewu ptaków, kołysać się w przeciwstawne strony świata. Niczym wylana na niego farba, rozmywa cały obraz sprzed jej oczu. Czuje skurcz każdego mięśnia nóg, rąk. Przestaje tracić nad nimi kontrolę. Chmury coraz szybciej obniżają się, dotykając prawie koron limb. Pozwalają panować ciemności. Upada. Cierpienie wypełnia całe jej ciało. Każda rana spala kolejne fragmenty jej skóry. Kosmyki jej delikatnych, długich włosów rozwiewa wiatr. Przeraźliwie zimny, niczym nóż rozdziera aksamitne ciało. W szafirowych oczach widać okrutną bezradność. Z pośpiechem odgarnia zimnymi dłońmi skrawki ziemi. Niczym poszukująca w tych czeluściach, otchłani. Świat zdaje się kopać jej grób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsdf
Masz talent , ale ciężko się to czyta . Chyba zbyt wiele udziwnień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsdf
Niczym poszukująca w tych czeluściach Niczym wylana na niego farba Przeraźliwie zimny, niczym nóż rozdziera za często pojawia się słowo ``niczym ``

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rzucać się
Czuje skurcz każdego mięśnia nóg, rąk nie, nie nie masz talentu dlatego się to źle czyta, oczy bolą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i cio
a o czym to jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocica m.
"pośród chmur o barwie soczystych ciemnych winogron, których sok spływa powoli po marmurowej skórze" - jakiej znowu skórze? przekombinowane niestety i zgodzę się z poprzednia wypowiedzia, ze ciezko sie czyta. Nie chodzi o to, by język nie był poetycki, ale niech będzie zrozumiały "ostre jak brzytwa"," aksamitne ciało" - teksty oklepane jak swiat "Świat zaczyna tańczyć w takt śpiewu ptaków" - od kiedy to ptactwo ma sekscje rytmiczą :D Podsumowując proponuję bardziej przemyślane i oryginale metafory. Ten dramatyzm jawi się jako nieco kiczowaty. Przerost formy nad treścią. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, prosiłabym o opinię dotyczącą wyłącznie tego fragmentu. :) A co do Twojego pytania, nie jestem jeszcze do końca pewna, ale z pewnością to będzie zawiła historia pewnej kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellabisa
zgadzam sie z kocicą--przerost formy nad treścią jakie porównania---piasek jak brzytwa, wiatr nóż--amatorskie, bardziej pasuje do horroru napisanego przez dzieciaka z podstawówki który stara się być zawodowcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałki
po "nagle" nie może być kropka, to nie jest zdanie. jakbym miała przeczytać taką książkę, to wolałabym zawisnąć na tej winogronowej chmurze i stoczyć się w jakąś odchłań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee tam. na pewno znalazłby się jakiś czytelnik - mało to różnego typu harlekinów, w których aż roi sie od górnolotnych wyrażeń i wzdychań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za duży wyszukanych słów, aczkolwiek w książkach chodzi o wyobraźnię a ja czytając to miałam obraz tego co chcesz przekazać, pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'okrutną bezradność' nie rozumiem tego związku. wg mnie za bardzo starasz sie nadac 'artyzmowi' temu opowiadaniu (?). za duzo dramatyzmu przez co przekaz jesli takowy jest staje sie zbyt skomplikowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuje poprawiona wersje
Wiatr niespodziewnie zmierzwił liście, które zaszeleściły złowieszczo pośród chmur o barwie ciemnych winogron. Nieśmiałe kroki przechodzą w nerwowy rtym. Rozgląda się uważnie, ale niczego nie udaje sie jej dostrzec. Grunt spod jej nóg zaczyna się obsuwać. Pragnie zniknąć. Słodko uciec przed nieuchronną męką. Miałki piasek zmienia się nagle w raniący żwir, który boleśnie traktuje jej stopy. Świat rozkołysany w rytm porywów wiatru powoduje, ze rozmywa się cały obraz sprzed jej oczu. Czuje skurcz każdego mięśnia nóg, rąk, tracąc nad nimi władzę. Chmury obniżają się złowrogo, niemal dotykając koron limb. Zapanowuje ciemność. Upada. Cierpienie wdziera się w całe jej ciało. Każda rana spala kolejne fragmenty jej skóry. Lodowaty wiatr rozwiewa jej długie włosy i smaga wątłe ciało. W szafirowych oczach widać malującą się bezradność. Pospiesznie strzepuje zimnymi dłońmi grudy ziemi.Świat zdaje się kopać jej grób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo tak
Zapadła ciemność. Chumury o barwie ciemnych winogron niebezpiecznie obniżyły sie do linii limbowych koron. Rzuciła się do ucieczki, ale było już za późno. Biegła na oślep jak wylęknione zwierze uciekające przed drapieżcą. Świat zaczął rozmywać się jej przed oczami. Nagle wilgotna ziemia zaczęła się obsuwać wiążąc w sobie jej wątłe ciało. Walczyła rozrzucając przygniatace ja grudy, jednak czuła, że będzie w końcu musiała się poddać. Z bólem uświadomiła sobie, że znajduje się we własnym grobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellabisa
wersja pomarańczowej jest już na poziomie ale to co autorka napisała to faktycznie grafomania,amatorszczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudzo mi sie to moze dopisze
jeszcze ciag dalszy Gdy jej świat niknął pod hałdą ziemi poczuła zbliżającą się śmierć. Miała trupiomdły oddech i spoglądała na nią ze współczuciem. Wydawało się już nie być odwrotu od tego co nieuchronne, gdy nagle grzęzawisko przestało sie obniżać. Stał nad nią zarys jakiejś postaci, który wyciągał do niej dłoń. Pochwyciła ją resztkami sił wczepiając się w nią boleśnie paznokciami. Poczuła nadludzką siłę ciągnącą ją do góry. Ciemność. Nie pamięta ile leżała obok swojego niedoszłego grobu, bo straciła świadomość na długie godziny, gdy się ocnkęła była głeboka noc. Z trudem otworzyła oczy. Nad jej głową rozpościerały się spirale mlecznych dróg. Niezmącony spokój i obcowanie przez chwilę z tajemnicami wszechświata sprawiły, że w jej głowie pojawiły się wątpliwości czy aby na pewno należy jeszcze do świata żywych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kurde, ja tez bym nie przebrnęła, ale znajdzie się ktoś kto przebrnie.. nie darmo czyta się Grochole i inne romansidła jakieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno powiedziec, poniewaz jest to fragment wyrwany z kontekstu. Jedno jest pewne - jesli calosc jest taka, nie bedzie sie jej czytac z przyjemnoscia. Dobor przymiotnikow i metafor sugeruje romans z nizszej polki, choc gdybys ograniczyla ich ilosc, mpogloby byc ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×