Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MASCOTTE

ETAPY LECZENIA NIEPLODNOSCI

Polecane posty

Gość MASCOTTE

Czesc Dziewczyny! Zwracam sie do was wszystkich z takim pytaniem,od czego zaczelyscie leczenie,kiedy nie moglyscie zajsc w ciaze.Ja wlasnie zaczelam sie leczyc,narazie tylko maz zbadal nasienie-jest dobre,ja natomiast mam monitoring cyklow i owulacje mam.Co teraz lekarz moze zalecic,jakie badania beda mnie jeszcze czekac? Z gory dziekuje za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany weź urlop
u mnie było tak: 1. cykle monitorowane + badania hormonalne (tsh, lh, fsh, prl, tesosteron, androstendion, estradiol, progesteron w odpowiednich dniach cyklu) 2. badanie nasienia Męża 3. stymulacja CLO + luteina, Metformax 4. badanie na wrogość śluzu szyjki macicy 5. ponowne badania hormonalne - dodatkowo badanie aTPO 6. szykuje się na laparoskopię... Dodam że wszystkie badania ok, owulacja jest, nasienie super - a 1,5 roku i w ciążę zajść nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MASCOTTE
Wlasnie nie,moj lekarz jest na urlopie i chcialam sie dowiedziec co jeszcze mi zaleci i w jakiej kolejnosci. A jezeli owulacja jest to z hormonami moze byc cos nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany weź urlop
może - tzn wygląda to tak, że hormony dopiero powyżej jakiegoś tam poziomy zaburzają występowanie owulacji. Ale może też być tak, że owulacja jest, hormony są wahnięte i np uwalnia się puste jajeczko, albo w trakcie zapłodnienia jest jakiś hormon, albo dochodzi do zapłodnienia a nie dochodzi do zagnieżdżenia. Badanie hormonów to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany weź urlop
ups sorry - jest tak gorąco że sama nie wiem co piszę - miało być: w trakcie zapłodnienia jest jakiś problem (nie hormon ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MASCOTTE
O rany wez urlop-Dziekuje za odpowiedz,a jesli mozna spytac czemu idziesz na laparoskopie i dlugo trwa twoje leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MASCOTTE
ja juz trzeci rok sie staram i jednak nie wychodzi wiec zaczelam sie leczyc,ale nie za wielewiem w jakiej kolejnosci i jakie badania sie robi,wiec chcialam sie dowiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany weź urlop
ide na laparoskopię bo już nie mam żadnego innego pomysłu, moja ginka też nie. Następny krok to inseminacja - więc chciałabym wykorzystać wszystkie naturalne możliwości przed. Leczę się i badam już 1,5 roku. Jak zaczęliśmy starania poszłam na monitoring i badanie hormonów - tak z ciekawości czy wszystko jest ok. Było. Po 6 m-cach gdy nie zaszłam w ciążę, wróciłam do gina i zaczęłyśmy dalsze badania - nasienia, śluzu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany weź urlop
myślę, że następne w kolejności powinnaś zrobić - hormony i monitoring, a potem badanie na wrogość śluzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany weź urlop
a jeszcze zapomniałam: - ostatnio zrobiłam posiew z pochwy i badania na chlamydię - tez oczywiście wyszły ok :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MASCOTTE
wlasnie teraz mam ostatni monitoring owulacje mam,i tylko badanie nasienia-tez ok,wiec teraz pewnie hormony:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z HSG
to przeciez jedno z wazniejszych badan...czemu nie mialyscie tego-tylko insemin.od razu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MASCOTTE
Pewnie tez bede to miala,juz sama nie wiem chyba gin wie co po kolei robic,poczekamy zobaczymy,ale boje sie co mnie jeszcze czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klon55
zgadzam się najpierw hsg a potem inseminacja to wyrzucane pieniądze w błoto no chyba ze ci nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany weź urlop
ja HSG nie będę robić - ginka odradza, z kilku względów: 1. nigdy w życiu nie małam żadnego zapalenia przydatków, ani operacji brzusznych (ogólnie nigdy nie miałam żadnych problemów w tej materii - raz infekcja grzybiczna i tyle) - więc ewentualne zrosty są mało prawdopodobne. 2. laparoskopia jest lepszym badaniem - oprócz tego, że widać co się dzieje tak jak na HSG to dodatkowo można ewentualnie od razu coś z tym zrobić. Pomijając końską dawkę promieni RTG. Więc nie od razu inseminacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klon55
tak jeśli do wyboru mialabym laparoskopie albo hsg to naturalnie laparoskopie myślałam że już mialaś.bo naprawdę inseminacja nie ma sensu jeśli nie mialas albo tego albo tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MASCOTTE
Ja tez pewnie bede to miec,ja strasznie nie lubie szpitali,jestem tez straszna panikara,ale czego sie nie zrobi dla malenstwa.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klon55
no jezeli nic nie poskutkuje to na 100% ale zanim do tego etapu dojdziesz czeka cię bardzo długa droga czego nie życzę ani tobie ani nikomu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MASCOTTE
Dziekuje za slowa otuchy,czyli ta laparoskopie robi sie juz w ostatecznosci,gdy inne leki nie pomoga,od razu mi jej nie powinien zlecic,przepraszam,ze tak smece,ale dobija mnie to czekanie kiedy gin wroci z urlopu:-)I powie co dalej robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klon55
ja gdybym byla mądrzejsza iznala sie na rzeczy to już na samym początku po tych wszystkich wstępnych badaniach kazałabym sobie to zrobić nie stracilabym tylu lat/leczysz się gdzie ?prywatnie ? ///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MASCOTTE
lecze sie prywatnie,badanie meza ok,monitoring mam teraz owulacja tez jest i nie wiem co dalej,moze tez mu powiem zeby mi dal od razu skierowanie,sama nie wiem:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klon55
w takim razie nie wiem co ci poradzic wszystko ma swoją kolejnosc!wygląda na to że wszystko jest ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MASCOTTE
Staram sie juz trzy lata i tak sie zastanawiam czy moglo mi sie wszystko uregulowac samo,nigdy nie mialam boli okoloowulacyjnych,a gdzies od kwietnia dopiero je odczuwam w dzien owulacij, mialam monitoring i powiedzial gin,ze pecherzyk ma 23mm&19mm i jest gotowy do pekniecia to wlasnie na nastepny dzien mnie jajnik bolal,Juz za 2 dni bylo cialko zolte,wiec pekl.Moze wczesniej nie mialam owulacij,a teraz sie wszystko uregulowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany weź urlop
to oczywiście jest możliwe, że się uregulowało, aczkolwiek powiem ci, że 3 lata starań i 0 efektów ... jest niepokojące. Dodam, że ja do niedawna (mam 30 lat) nie miałam żadnych objawów nadchodzącej owulacji. teraz mam - własnie ból jajnika a potem nagle taka ulga i wiem, że już po. Nie w każdym cyklu tak mam - w tym np nie czuję nic... Poza tym - to, że owulacja następuje wcale nie oznacza, że przebiega prawidłowo niestety... Bez badań hormonalnych nie ruszysz dalej. I tak jak pisze klon55 to niestety długa droga. Choć w moim przypadku mogła być dłuższa - jak pierwszy raz po rozpoczęciu starań poszłam do ginekologa, powiedział mi - proszę wrócić za rok jak się nie uda. Więc znalazłam sobie innego lekarza, który się mną zajął i tym samym jestem jakby rok do przodu w badaniach i leczeniu. Co prawda "leczenie" to zbyt duże słowo, bo tak naprawdę nie wiemy co leczyć, a leki są przepisywane na wszelki wypadek. Ale to zawsze jakiś krok na przód. Istnieje coś takiego jak niepłodność idiopatyczna o niewiadomym pochodzeniu i obawiam się, że niestety łapię się pod ten termin. :( Ale nie dałam za wygraną, choć też już nie mam takiej schizy na ciążę jak miałam w pierwszych nieudanych miesiącach... Co ma być to będzie - na spokojnie przejdę wszystkie etapy i mam nadzieję, że się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MASCOTTE
Nie pozostaje nam nic innego jak czekac i jakos przez to przejsc:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewuniatomek
Czesc dziewczyny. Mam nadzieje, ze komus sie przyda, to co napisze. Postanowilam, ze jak uda mi sie zajsc w ciaze, to chociaz w taki sposob sie odwdziecze, Bo tyle razy korzystalam z roznych waszych postow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewuniatomek
Otoz, jestesmy wiele lat po slubie. Nie zabezpiecxalismy sie, tylko nie wspolzylismy w polowie cyklu. W zeszlym roku stwierdzilismy, ze probujemy I ....nic. Mijaly miesiace... W miedzy czasie zetknelam sie z cala rzesza niekompetentnych lekarzy, ktorzy mowili, ze mam endometrioze, potem Pco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewuniatomek
W koncu trafilismy na dobrego lekarza. I okazalo sie, ze oboje many problem: maz zbyt duzo nieprawidlowo zbudowanych plemnikow, a u mnie sa zaklocenia owulacji & wysoka prolaktyna. Maz sie leczyl roznymi witaminami typu Androvit I zincteral. Dodatkowo mial zakazenie bakteriologiczne (wiec antybiotyk)- to tez wychodzi w badaniu nasienia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewuniatomek
Ostatecznie, sie udalo. Nie chce zapeszac, ale jestem w 6 tyg ciazy. Udali sie zajsc po nastepujacych lekach: - 4 miesiac brania Bromergonu - 2 miesiac brania femifertil (na wlasna reke bralam) - 1 miesiac brania Ovestin do 14 dnia - 1 miesiac brania luteiny od 17 dnia man nadzieje,ze komus sie przyda. Trzymam kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×