jak dobrze wstać skoro świt... od rana już

- zrobiłam zakupy - nakarmiłam młodsze rodzeństwo i tatę - wysprzątałam cały dom - zrobiłam obiad zostało mi jeszcze pranie do rozwieszenia i zrobienie kanapek do pracy tacie i fajrant :) potem tylko podanie obiadu domownikom i pracującej części rodziny, która wróci do domu na raty, pozmywam po wszystkich i do wieczora leżę do góry brzuchem :)

:o

gratu;lacje:-P

JA JUZ WSTALAM O 5 - I JESTEM TA CZESCIA PRACUJACA NIESTETY - ZAMIAST SIEDZIEC W PRACY TEZ CHETNIE COS BYM ZROBILA W DOMKU :(

Ja bym chętnie wyszła do ludzi, no ale cóż, rodzice pracują, bracia też, więc skoro mam wakacje- zajmuję się domem. Choć nei narzekam, bo w sumie roboty jest zwykle na 2 godziny, choć w takie upały potrafię spać do południa i zacząć sprzątać nawet po 13 :O ale dziś się sprężyłam.

tez uwazam ,ze kto rano wstaje temu pan Bog daje :D fajnie jest obudzic sie rano gdy slonko za oknem :D tyle mozna zrobic... nawet jak mam wolne to wstaje o 7..najpozniej o 8,30. nie umiem dlugo spac :(