Trzeba byc idiota, zeby w duzym miescie korzystac z samochodu

Przeciez jest komunikacja miejska, najczesciej bardzo dobrze rozwinieta. Ale wiadomo - prymitywy tego nie pojmuja

oj marniutka

ja pierdole co za ciemnogrod, no to po chuja mi samochod jak mam nim nie jezdzic i sie tloczyc w autobusach mzk, nawet nie wiem jak taki autobus wyglada od srodka, tak na marginesie do sklepu mam 500m i jezdze sobie autkiem, bo po to ono jest

przecież komunikacja miejska stoi w tyym samym korku co prymitywy i do tego w tłoku, gorącu i z zamkniętynmi oknami :D

mój kolega też się zdziwił jak w jeden dzień zrobił 200 km po mieście za te 200 km to by pojechał nad morze i by mu paliwa wiecej by zostało a ja sam mieszkam na wiosce to samochód potrzebny i w mieście to zostawiam i wszędzie na piechotę larze

przemierzasz warszawę na piechotę. Przeciez samochody po to są żeby nimi jeździć

Eko lozka -zapewne nie masz auta i dlatego tak jęczysz, bo zazdrościsz innym zmotoryzowanym :O

do pracy mam jakieś 15 minut, więc chodzę na piechotę. mieszkanie mam na szczęście w dogodnym miejscu i wszędzie mam blisko, więc też częściej chodzę niż jeżdżę czymkolwiek, zdrowiej. samochód potrzebny mi jedynie do robienia zakupów, bo mam w zwyczaju wynosić ze sklepu po piętnaście siat :P

moje miasto da się obejść w 3 godzimy

No tak,skoro ci co maja 500 m do sklepu,a wyjeżdzają np tylko po bułki(nie mowie o dużych zakupach),to dla mnie to jakieś chore uzaleznienie,a nie korzystanie z samochodu,bo się go ma. A gdzie jakiekolwiek dbanie o zdrowie? Ruch jest potrzebny,a skoro Wam bozia nog nie dała nawet na 500metrowe odległości,to żal mi Was:/

sranie w banie Uważam, ze po mieście powinno się jak najrzadziej używać samochodów. Tym bardziej, ze w każdym samochodzie jest tylko jeden kierowca. Niestety jeszcze nie wyszliśmy z mentalności komunistycznej i każdy kto ma samochód musi nim jeździć, żeby się pochwalić, nawet do sklepu za rogiem- niech sąsiedzi widzą jak się burakowi powodzi- a co! Na zachodzie takie postępowanie jest żałosne ale w Polsce to powód do dumy:O Tworzą się korki bo każdy buc się pcha samochodem a potem zrzędzi, ze stoi. trasę, którą wy w godzinach szczytu pokonujecie godzinę, ja robię w 20 minut metrem. O ekologii to już nawet nie wspominam, bo to dla was zbyt abstrakcyjny temat, a miejsce śmieci jest w lasach! Gratuluję Polakom!

można się przerzucić na rower http://bleir.dzienniki.styl24.pl/wpis.php/id,250855/title,NIEMCY-TO-BARDZO-AKTYWNY-NAROD/ tu jest symulacja ile zajmuje dojechanie samochodem i rowerem w centrum Krakowa odcinek 2,5 km to im wyszło ze rowerem to 15 minut a samochodem to 30 do 40 minut http://www.sportowystyl.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=205&Itemid=15

ale ci co nie jeżdżą samochodami to nie stoją w korkach, więc o co im chodzi? ja tam jeżdżę, bo lubię i nic wam do tego :P

http://change.menelgame.pl/change_please/9788003/

w polsce to mamy tylko w jednym miescie metro i to w dodatku nedzna jedna nitke.. i niestety nie wszedzie nia dojedziesz. a co do stania niby w tych samych korkach, sa jeszcze tramwaje.... i specjalne bus pasy! ja do pracy jezdze modlinska autobusem bo wlasnie samochody stoja w mega korkach a ja mykam autobusem i tylko patrze na pozostalych idiotow ktorzy pchaja sie autami.

Tika_Waylan a Ty to niby jakiej narodowosci? zreszta Ja juz dawno temu sie przesiadlam na motocykl i korki mam w dupce :)

ale niektorzy z Was piernicza glupoty, jakie chwalenie sie ja tez jezdze 500 m po bulki, bo tak sie prtzyzwyczailem, jestem wygodnicki i nie chce mi sie chodzic i tyle, a zchwaleniem sie i jezdzeniem dlatego ze sie mam samochod to nie ma nic wspolnego, nie lubie smierdzacych zatloczonych autobusow i tyle, mam po to samochod aby nim jezdzic i bede to robil, jakbym mogl jechac do kibla to tez bym to zrobil, bo nie lubiue chodzic a poza tym zawsze rak mi czsu i ciagle sie spiesze, a na rowerze nie lubie jezdzic

zalozyciel topiku chyba nie mieszka w miescie i nie wie co sie dzieje w komunikacji miejskiej chociaz w wawie, ile trzeba sie naczekac, o ile wydluza sie podroz itp, ja tam wole swoj samochodzik - nie wyobrazam sobei powrotu do komunikacji miejskiej