Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość moj_pamietniczku12345

Refleksja milosna...

Polecane posty

Gość moj_pamietniczku12345

23.07.2009 Związek wygasa. Jestem ciekaw ile to jeszcze potrwa. Ewidentny brak czułości, czułych słów doprowadza mnie do obłędu i niepokoju. Pamiętam jak kiedyś mimo wszystkich kłótni nie było mowy o tym , abym miał jakiekolwiek myśli, że mógłbym z nią nie być. A to za sprawą tego, iż wtedy trzymały mnie w związku uczucia i okazywanie przez partnerke., to powodowało, że miałem nadzieję mimo przeciwności losu jakie mnie spotykały. Teraz jest zupełnie inaczej sam seks, stracil na "potrzebie" najpierw z jej strony teraz z mojej. Całkowicie mineło okazywanie sobie miłości,częstych dowodów na te uczucia. Zaczynając od czynów , dotyku,przytulenia, całusów- a pomyśleć, że wierzyłem w słowo "Nieskończoność". Brak zapewnień o miłości, zmiana dość gwałtowna w związku napoiła mnie niepokojem co spowodowało u mnie gniew,zazdrość i niezrozumienie i tak to już leci z 2 może 3 miesiące. Chciałem już odchodzić, jednak moje uczucia przywiązania i pokochania jej nie dawało mi się przemóc i odejść. Zawsze przed pddaniem się wierzyłem jej słowom, że zmieni się, że wszystko się ułoży, będzie lepiej problemy znikną itd. Od tych 2 lub wiecej miesiecy ,odchodziłem z 4 razy... nie odszedłem nie z obaw o samotność, lecz ciągle moimi kajdanami są żródła wspomnień. Dzięki nim zostaje. Te wszystkie gwałtowne zmiany w okazywaniu miłości z jej strony odbiły się na mnie przez to odzwierciedlam jej "OKAZYWANIE WEDŁUG NIEJ MIŁOŚCI"Tak bardzo pochłonąłem się w tych uczuciach , że przez to stałem się bardziej podejrzliwy,nerwowy i dociekliwy. Zazdrość powoli odchodzi w zapomnienie, gdyż ten związek z intymności i jedności oraz seksualności przeradza się coraz bardziej w mętny "koleżeński" związek/przyjażń. - Brak pocałunkow (zmniejszona liczba o 80%) dotyku ,seksualności i SZALEŃSTWA! (nie chodzi mi o szaleństwo z pierwszych miesięcy związku,ale bardziej o szaleństwo wspólnych zabaw, nieprzejmowaniem się opiniom innych ludzi itd.) Co zrobić co powiedzieć kiedy ktoś kochany przy nas mówi, że on lub ona się nidzu?! Jesteśmy ze sobą ponad 2 lata. Wiem, że zmiany związane z fizjologią związku zmieniają się jednak "przywiązanie" i magnes emocjonalny jednak powinien się zwiększać.. a Tu ? Tutaj tego nie ma . Sytuacji nie mniej dziwnych jest mnostwo, podejrzewam, że można by było ksiązke napisać, ale takiego talentu mi brak. Tę wypowiedz traktuje jako możliwość przelania swoich myśli , gdyż rozmowa z partnerem nic nie ndaje, a ja mówiąc o tym co mnie trapi, ona odczuwa jako czepianie się. Jest to moja sposobność na ukryty gniew , a może ktoś znajdzie w tej wypowiedzi, siebie swój związek... Tutaj mogę ukryć się przed partnerem który i tak by mnie nie zrozumiał. Czuje się sam , sam.. jak nigdy w życiu. Brakuję mi czegoś... Innych ludzi którzy potrafiliby zrozumieć mnie i załatać tę pustkę która czuję. Z kazdym dniem trace nadzieję na poprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×