Jak często myć penisa?

Niektórzy mówią, że w ogóle nie myją, a inni chwalą się, że codziennie. Nie wiem co o tym mam myśleć.

Myć jak najczęściej PAŁY !!! bo przynosicie wstyd rodzajowi męskiemu !!!

o fuu smierdzi hujem blee

Nie warto myć wcale bo kobiety lubią serek.

Nie ukrywam, sprawa jest ważka, problem poruszony przez Ciebie wręcz priorytetowy. Prawidłowa pielęgnacja penisa to rzecz trudna. Ważne, byś nie podrażnial naskorka, dlatego polecam mycie nie w jakich z góry narzuconych cyklach czasowych, lecz jedynie wtedy, gdy pod napletem zgromadzą się wyraźne i cuchnące polacie żółtawego "sera." Powodzenia.

nie miałam okazji czuć smrodu niemytego penisa, aczkolwiek moi partnerzy jak i obecny kąpią się codzień. W każdym razie, nie chciałabym poczuć smrodu niemytego penisa, tak jak smrodu niemytej cipki. Codzienna higiena... to podstawa, przynajmniej dla mnie.

Ci, którzy mówią że nie myją mają cichą produkcję sera pleśniowego :P Chyba jedno z najgłupszych pytań na kafe dzisiaj :P Myć codziennie! Doope po sraniu też chcesz wycierać "od czasu do czasu"? :P

Codziennie.Nawet dwa razy.

raz na kwartal powinno byc git bu ha ha ha ha

jasne, że codziennie, sami gadacie, że wolicie zawsze czyste, swieze i pachnace kobiety o siebie dbajace, tak samo my wolimy czystych facetów, a nie mycie miejsc intymnych codziennie to brak higieny

Raz do roku nie więcej, bo to rozpusta!!!!!!! Takie jest oficjalne stanowisko kościoła i nieprzestrzeganie tego to grzech !!!!

jeszcze w zyciu nie mylem

do memłania często, to będzie zawsze czysty

Now wiecie, jak ja nie myję, tak z dzien, to mam serek, a jak sobie walę, to zbieram coraz wiecej serka, ale jak sie wali dalej mam już masełko, wtedy na buleczke i palce lizac

tak tez kiedys ze smietany w takih pojemnikach na wsiach robili maslo, tez ubijajac takim kijem

ooo stary..jaka rozkmina.... hahaha ja x-pierdole-x

codziennie myjcie penisy i będzię dobrze

Mój chłopak swojego k***ska odkaża dodatkowo wkładając go np. przed bzykaniem w szklankę wódki albo piwa. Muszę mu wtedy wylizać, bo inaczej mnie w środku trochę piecze.