Jade sama z 2-latkiem nad morze, w glowie mętlik co wziać na te 10 dni

bedziemy spali w pokoju hotelowym, czyli biore czajnik ze sobą, jedziemy pociagiem, wiec caly bagaż niosę plus to co zmiesci sie w koszu wózeczka.

że też ci się chce...

nie zapomnij o jakims zelu na ukaszenia i cos przeciw komarom bardzo wazna sprawa:)

oj jak mi sie nie chce :) dylemat mam spory, ale rezerwacja zrobiona i dobrze bybylo, zeby mały troche jodu powdychał, po plazy pobiegał, bo mocno energiczny jest. podworka mu mało.

polskie morze przy braku upału to tylko zimny wiatr i srające mewy oprócz tego głośna muzyka jeśli mieszkasz przy deptaku, nie da wam zasnąć przez całą noc tłok, smród itp wiem, bo mieszkam prawie nad morzem nie byłam tam od 5 lat i wcale mnie nie ciągnie wiosną byłam w górach a w przyszłym tygodniu jadę nad jezioro mój syn ma 4 lata i jeszcze nie widział morza :D jak bęą upały w sierpniu, to może się na 1 dzień wybiorę inaczej nie ma sensu

koniecznie krem na słońce, bo jak pogoda będzie zabawki do piasku, coś do wody ja lubię mieć syrop na gorączkę jakieś plasterki, wodę utlenioną

Rafinka, wiem o czym mowisz, bo jestem z Gdanska i to z okolic mola, ale poki mieszkalam w Gdansku na plaży mnie nie widzieli i 2 lata czasem, ale teraz przenioslam sie na poludnie Polski i od paru lat bardzo teskni mi sie do morza.

zabawki do piasku juz przewidzialam w troche okrojonej wersji niz zabieramy do piaskownicy :) a wode utleniona rzeczywiscie trzeba kupic, ale czesc zakupow zrobie chyba na miejscu, zeby nie targac.

na pewno sporo można kupić na miejscu :) jak dziecko nie używa już pieluszek, wzięłabym i tak jakąś ceratkę, bo to nowe miejsce, wrażenia, jakby czasem jakaś wpadka no ja zabieram zawsze na dłuższe wypady książeczkę zdrowia małej, nic tam wiele nie ma, ale tak jakby coś :)

hehehe no chyba, że tak, to wiesz o co chodzi ale czym się przejmujesz, wszystko można dokupić na miejscu, jaki sens ciągnąć ze sobą masę gratów, których może wcale nie użyjesz... weź sporo zabawek dla dziecka, ja wszędzie taszczę ze sobą wiadro klocków lego, w razie niepogody czy nudy jak znalazł ;)

no i ubrania na wszystkie pory roku, bo wiesz, z tą pogodą to nie wiadomo...

u nas hitem kredki i kolorowanki - wiele miejsca nie zajmują, ulubiona książeczka do czytania przed snem

dzieki za podpowiedzi, tak przede wszystkim wszystko dla udobruchania malucha :) w ogole nie mysle o swoich ciuchach, tylko , zeby zapewnic sobie swiety spokoj - kolorowanki go zajmą :) jedziemy w nocy, wiec licze na to ze zasnie i obudzi sie wraz z przyjazdem., bo w pociagu by byla jeszcze heca. jechalismy do warszawy to pilki, samochodziki lataly po przedziale, na szczescie bylismy sami.

nieglupia osoba, ale po tym, co napisalas na tym topiku, skreslam Cie calkowicie.... piszesz tak, jakbys ty jedna morze widziala i tam mieszkala.... a ja uwielbiam Baltyk, mimo ze znam inne morza i Atlantyk, nigdzie nie odpoczywa mi sie tak, jak nad polskim morzem... A autorce zazdroszcze, w tym roku planowalismy pobyc nad BAltykiem, ale niestety jestem w ciazy zagrozonej i kicha... W tym roku moj 2-latek morza nie zobaczy :-(

u nas jeszcze książeczki z naklejkami :) też zajmują :) a to przy braku pogody, czy w ogóle jak wpada taka chwila, że się w pokoju siedzi a nie nad wodą np. coś przeciwdeszczowego też ...

A ja wybieram sie z coreczka do Turcji w pazdzierniku. Czy moze mi KTOS Z wAS poradzic , czy Ktos byl juz np w Turcji z rocznym maluchem?

wiesz, ale ja troche Rafinke rozumiem, naprawde tak jest, ze jak sie mieszka blisko morza, to cale zycie toczy sie po drugiej stronie i plaża jest zawsze nie po drodze. 4 lata to oczywiscie sporo i maluchowi swojemu zaraz bym morze pokazala.

moge zrozumiec, ze nad morze nie jezdzi, ale zeby od razu walic teksty o srajacych mewach... tak samo z muzyka przy deptaku.... przeciez nie wie nawet, dokad autorka jedzie, nie w kazdej miejscowosci sa kwatery przy deptakach (przyklad PUCK) ja odebralam jej wypowiedz jaka pelna zlosliwosci i wyzszosci (tylko ja wiem, jak jest nad morzem, bo tylko ja jez widzialam i znam)... a pradwa jest pewnie taka, ze poklocila sie z mezem i wyzywa na innych, chocby wirtualnie

do turcji to środki na biegunkę i inne choróbska :o oraz krem z dużym filtrem

chystki nawilzane filtr i kremy po opalaniu plastry na drobne rany balony do dmuchania:)banki mydlane:) klapki dla dziecka pod prysznic w lazience

dziekuje za podpowiedzi. jeszcze nie wiem jak sobie tam dam rade z butelkami na herbatki czy soczki, wlasnie ze wzgledu na wode. no i jak je tam sterylizowac. zaczynam mala uczyc pic z kubka ale nie chce. milego dnia

a czemu się dziewojo mnie czepiasz? :D nie wiem jak na Ciebie, ale na mnie często mewy sraja jak jestem nad morzem :D:D:D i nie tylko na mnie szczególnie jeśli jest taka pogoda jak teraz i to wcale nie jest śmieszne tylko prawdziwe raz mi nawet do oka nasrała i musiałam jechać na pogotowie... co innego w upały, wtedy morze lubię, bo rozwalam się plackiem na plaży i jest ok ale generalnie nie przepadam, wrzask, kwik, dzieciaki rycżą, ciągle ktoś ci depta po kocu itp. no i prawie zawsze wieje i woda cholernie zimna masz rację, może morze mi spowszedniało ;) ale piasek nad naszym morzem jest najpiękniejszy w Europie oprócz Borholmu, to fakt

Rafinka piszesz, że mewy na Ciebie srają jak jesteś nad morzem, a wcześniej pisałaś, że nie byłaś tam 5lat :D Moze się coś zmieniło od tamtej pory ... :P

napiszę wyraźnie : ostatni raz srały na mnie 5 lat temu... :D teraz zrozumiałaś?

ja jadę, a u was draka :)

mamaM*- ja byłam w Turcji jak moja chrześniaczka miała 3 latka. A w Tunezji jak miała 15 miesiecy. Było super. Małej nie brali nic nie picie, wszystko kupowaliśmy albo piła normalne soki z restauracji. Jadła praktycznie to co my. Z Polski braliśmy tylko pampersy i mleko w kartonie :) Jakieś zabaweczki do piasku, krem z filtrem, ok 20 chyba. Byliśmy w lipcu, więc była bardzo gorąco z ciuszków to tylko letnie, na podróż samolotem tylko coś cieplejszego. W Turcji są tylko brzydkie i kamieniste plaże. Chyba, ze do Waszego hotelu będzie jakaś prywatna piaszczysta plaza. Życzę miłych wakacji :)

dziecka nie zapomnij :-D

Nad morze aktualnie tylko parasol bo pogoda się zmienia co parę godzin - od upału 30 stopni do ulewnego deszczu i burzy. Srające mewy to chyba jakiś żart - za wyjątkiem okolic czysto rybackich gdzie po prostu żerują i sranie jest tego konsekwencją. Napisz gdzie dokładniej się wybierasz nad to morze.