Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozczarowana zyciem12

wpadlam?

Polecane posty

Gość rozczarowana zyciem12

czy wpadłam?hmm nie wiem jeszcze, mam 33 lata, jestem panną, z pracą , mieszkaniem , samochodem, spotykam sie z kims?- no spotykam, dla sportu...no i teraz sie zastanawiam czy nie wpadlam..nie robie tragedii, jezeli wpadlam to trudno...tyle ze...no wlasnie...oczekiwalam od zycia ze sie zakocham , ze zapalnuje potomstwo z ukochanym , ze bedzie miedzy nami namietnosc-chociaz na poczatku- ze bedziemy razem..a teraz ten z którtm sie spotykam czesto mnie wnerwia ( dotad jak to robil to go wywalalam i czesc),jest ironiczny i zlosliwy , uszczypliwy,poczucie humoru moze i ma ale nie takie jak moje...no chlop jak chlop , taki zwykly....stara sie o mnie , wiem to,powiedzial ze jezeli jestemw ciazy to igdy mnie nie zostawi...problem w tym ze ja nic a nic do niego nie czuje oprócz tolerancji jego osoby...........jestem durna?niedojrzala?czy powinnam sie isc zastrzelic?......nie tak to wszystko mialo byc....echhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwunia_
Ciężka sprawa... Wiesz związki z rozsądku też czasem działają i zamieniają się w długie przyjaźnie. Ja wierzę w prawdziwą miłość i miałam szczęście... ale wiem że nie każdemu ono sprzyja:-( Wiadomo, nie można być z kimś jeżeli on cię totalnie wkurza labo męczy... Moi rodzicie mieli znajomą która była dokłądnie w takiej sytuacji jak i ty. No i ona z ojcem dziecka nie została. Sama wychowywała syna, nigdy nie wyszła za mąż i nigdy nie spotkała tej prawdziwej miłości. Ale mówi że i tak jest szczęśliwa... Tak jak powiedziałam... ciężka sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana zyciem12
ano ciężka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulletproofff
no i co teraz? oczekujesz współczucia, solidaryzacji ? no stało się, życie pisze różne scenariusze, teraz można zrobić krok w przód albo kilka w tył, zależy od Ciebie. nikt nie da Tobie złotej rady - zrób to, siamto, owamto. to Twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×